JustPaste.it

Szczególny list

Szczególny list

 

„Kto ma uszy, niechaj słucha!” – Ew. św. Mateusza,13.43

 

Księga Barucha, 6.1-72

 

List Jeremiasza

 

„Odpis listu wysłanego przez Jeremiasza do tych, którzy jako niewolnicy mieli być uprowadzeni przez króla babilońskiego do Babilonu. By im oznajmić, co mu Bóg polecił.

 «Z powodu grzechów, jakie popełniliście przeciw Bogu, będziecie uprowadzeni w niewolę do Babilonu przez króla babilońskiego, Nabuchodonozora.

Gdy już wejdziecie do Babilonu, pozostaniecie tam przez wiele lat, na długi czas, aż do siódmego pokolenia. Potem wyprowadzę was stamtąd w pokoju.

Oto ujrzycie w Babilonie niesionych na ramionach bogów ze srebra, złota i drewna, którzy bojaźń wzbudzać będą w poganach. Uważajcie więc, byście się nie upodobnili do cudzoziemców i by was nie ogarnęła bojaźń przed tymi bogami.

Kiedy zobaczycie tłum, który idąc przed nimi, cześć oddawać im będzie, powiedzcie sobie w myśli: Tobie należy się cześć, o Panie! Mój bowiem anioł jest z wami i on sam szuka dusz waszych. Rzemieślnik wygładził język tych bogów, sami zaś, pozłoceni i posrebrzeni, są oszustwem i nie mogą mówić. Jak pannie, która kocha się w strojach, oni robią wieńce na głowy swoich bogów. Zdarza się, że kapłani kradną złoto i srebro swoim bogom i obracają na własne potrzeby, dają je też nierządnicom spod tego samego dachu. Ubierają w szaty, jak ludzi, bogów srebrnych, złotych i drewnianych, którzy nie mogą obronić się przed rdzą i robakami. Gdy odziewają ich w szkarłatne szaty, ścierają z ich twarzy kurz świątyni, który w wielkiej obfitości na nich osiada. Ten trzyma berło, jakby jaki rządca kraju, ale nie może zabić, jeśliby kto przeciw niemu wykroczył. Ów trzyma w prawicy miecz i siekierę, ale nie obroni siebie w czasie wojny ani przed złodziejami. Dlatego jasną jest rzeczą, że nie są bogami; więc się ich nie bójcie! Jak naczynie stłuczone staje się dla człowieka bezużyteczne, tak się rzecz ma z ich bogami, umieszczonymi w świątyniach.

Oczy mają pełne kurzu unoszącego się spod nóg przechodniów. Jak za tym, co obraził króla, dookoła zamyka się dziedzińce, jako za skazanym na śmierć, tak kapłani obwarowują swe świątynie drzwiami, zamkami, i zasuwami, aby nie zostali ograbieni przez złodziei.

Światła zapalają, i to więcej, niż sami potrzebują, a żadnego ci bogowie ujrzeć nie mogą. Są oni jak belka w domu: wnętrze ich, jak powiadają, jest stoczone, bo robactwo wychodzące z ziemi, pożera ich wraz z szatami, a oni tego nie czują. Oblicze mają czarne od dymu unoszącego się ze świątyni. Na ich ciała i głowy siadają nietoperze, jaskółki i inne ptaki; tak samo koty po nich łażą. Stąd poznajecie, że nie są bogami, dlatego się ich nie bójcie.

Złoto, którym dla ozdoby są pokryci, nie będzie błyszczeć, jeśli ktoś śniedzi z niego nie zetrze. Ani nie czuli oni, kiedy ich odlano. I chociażby byli kupieni nie wiedzieć za jak wielką cenę, nie ma w nich ducha. Ponieważ nie mają nóg, na ramionach muszą być noszeni, pokazując w ten sposób ludziom swoją nicość. Muszą się też czuć zawstydzeni ich czciciele tym, że gdy któryś z nich przypadkiem upadnie, to go sami podnoszą. Jeżeli zaś ktoś go prosto postawi, nie może poruszyć się sam, a jeżeli będzie nachylony, prosto nie stanie. Dlatego jak przed zmarłymi stawia się im dary. Kapłani ofiary składane bogom sprzedają na własne potrzeby, podobnie ich żony peklują dla siebie mięso z ofiar, a nie dają z nich ani biednemu, ani choremu.

Kobiety ich w okresie słabości miesięcznej oraz po połogu dotykają ofiar. Stąd wiecie, że nie są bogami, i nie bójcie się ich. Jakżeż ich nazwać bogami? Przecież kobiety składają ofiary bogom srebrnym, złotym i drewnianym. Kapłani siedzą w świątyniach z rozdartymi płaszczami, z ogolonymi brodami i czaszkami, z nienakrytymi głowami. Ryczą i krzyczą przed bogami swymi, jak to niektórzy czynią na stypie. Kapłani biorą szaty bogów i przyodziewają nimi swoje żony i dzieci.

A jeśli tym bogom ktoś zrobi coś dobrego albo coś złego, nie mają możności za to odpłacić. Nie mogą też króla ustanowić ani też złożyć go z tronu. Nie mogą też dać ani bogactw, ani miedziaków.

Jeśliby ktoś jakiś ślub złożył, a nie dotrzymał go, nie będą tego dochodzić. Człowieka nie wyrwą śmierci ani też nie wybawią słabego z ręki mocnego. Niewidomemu wzroku nie przywrócą ani nie pomogą uciśnionemu. Nad wdową się nie ulitują ani też nie będą dobrodziejami sierot.

Bogowie drewniani, pozłacani i posrebrzani mogą być przyrównani do kamieni wydobytych z gór, a tych, którzy cześć im oddają, spotka hańba. Jakże więc można myśleć o nich, że są bogami albo ich tak nazywać? Nadto, sami Chaldejczycy ich znieważają: gdy zobaczą jakiegoś niemego, który nie może mówić, przynoszą Bela, prosząc, by go obdarzył  mową, jakby on mógł ich usłyszeć. A nie mogą pojąć, że takich bogów należy porzucić; do tego stopnia rozumu nie mają. Kobiety opasane sznurami siedzą przy drogach, palą otręby jak kadzidło.  Skoro którejś z nich udało się przespać z kimś z przechodzących, to natrząsa się z sąsiadki, że nie była tak zniszczona jak ona i że jej sznur nie został przerwany.

Wszystko, co się dla tych bogów czyni, jest oszustwem. Jakże można sądzić lub mówić, że są to bogowie? Rzemieślnicy i złotnicy zrobili ich – niczym innym nie są, tylko tym, czym oni chcieli, aby byli. Sami rzemieślnicy nie dożyli długich lat, jakże więc ich wytwory mają być bogami? Pozostawili więc swym potomkom hańbę i oszustwo.

Kiedy przyjdzie czas wojny i klęski, wówczas kapłani naradzają się, gdzie ukryć się z tymi bogami. Jakże więc nie pojąć tego, że nie są bogami ci, którzy nie mogą siebie zachować od wojny i klęsk? Dlatego niech będzie wiadomo, że rzeczy drewniane, pozłacane i posrebrzane są oszustwem. Wszystkie narody i wszyscy królowie niech wiedzą, że nie są one bogami, ale dziełem rąk ludzkich i żadnego działania Bożego w nich nie ma.

 Któż więc nie pozna, że nie są bogami? Żadnego króla nie postawią nad krajem ani deszczu nie ześlą ludziom. Spraw ich nie rozsądzą ani nie uwolnią skrzywdzonego, będąc bezsilni jak wrony między niebem a ziemią. Kiedy pożar wybuchnie w świątyni bogów drewnianych, pozłacanych i posrebrzanych, kapłani ich uciekają i ocalają się, a oni sami w środku palą się  jak belki. Nie mogą się oprzeć ani królowi ani nieprzyjacielowi. Jakże więc może się komuś wydawać albo może ktoś myśleć, że są bogami?

Bogowie drewniani, pozłacani i posrebrzani  ani przed złodziejami, ani przed rozbójnikami nie mogą się obronić, którzy jako silniejsi od nich zabierają im srebro, złoto i ubranie, co jest na nich i odchodzą , a oni nie mogą obronić siebie. Dlatego lepiej jest być królem, który może pokazać swe męstwo albo pożytecznym w domu naczyniem, którym posługuje się właściciel, niż tymi fałszywymi bogami; albo bramą domu, która ochrania wszystko, co jest w nim, niż tymi fałszywymi bogami; albo kolumną drewnianą w pałacu królewskim, niż tymi fałszywymi bogami.

Słońce, księżyc i gwiazdy, które świecą i otrzymały zadanie, by były pożyteczne, chętnie okazują posłuszeństwo. Podobnie i błyskawica, kiedy zabłyśnie, jest piękna dla wzroku. Dlatego też i wiatr wieje w każdym miejscu. Podobnie i chmury, kiedy otrzymają od Boga polecenie, by przelatywać nad całą ziemią, wykonują nakaz; także i piorun z wysoka zesłany, aby zniszczyć góry i lasy, wykonuje polecenie. A ci ani wyglądem, ani siłą nie dadzą się z nimi porównać. Stąd wcale nie należy mniemać, że są oni bogami, ani ich tak nazywać, nie mogą bowiem ani karać, ani dobrze czynić ludziom.

Skoro więc wiecie, że nie są bogami, nie bójcie się ich! Nie złorzeczą oni ani nie błogosławią królom. Poganom znaków na niebie nie ukażą, nie błyszczą jak słońce, nie świecą jak księżyc.Zwierzęta są od nich mocniejsze, mogą bowiem uciec do kryjówki i tak pomóc sobie. W żaden sposób nie stwierdziliśmy, że są bogami, dlatego się ich nie bójcie!Jak strach na wróble na grządce ogórków, który przed niczym nie strzeże, są ich bogowie drewniani, pozłacani i posrebrzani. Podobnie można przyrównać ich bogów drewnianych, pozłacanych i posrebrzanych do krzaka cierniowego w ogrodzie, na którym siada każdy ptak, albo trupa porzuconego w ciemnościach. Z purpury i bisiorów, które na nich butwieją, poznajecie, że nie są bogami. Na koniec oni sami będą stoczeni przez robactwo i staną się przedmiotem hańby w kraju.

Przeto lepszy jest człowiek sprawiedliwy, który nie posiada bożków, będzie bowiem daleki od hańby.»

 

 

 

Inne artykuły tego typu – autor: Janusz Dąbrowski

 

http://www.eioba.pl/a78744/o_tobie_lustrze_bogu_hologramie_i_innych_sprawach

http://www.eioba.pl/a78362/o_chrztach

http://www.eioba.pl/a78137/o_autorytetach

 

http://www.eioba.pl/a78127/krzyz_i_zbawienie

http://www.eioba.pl/a78109/esej_o_zlotym_cielcu

http://www.eioba.pl/a78087/cialo_i_krew

http://www.eioba.pl/a78081/o_stwarzaniu

http://www.eioba.pl/a78078/swiadomosc_niezwykla_postac_energii