JustPaste.it

Przerwana lekcja historii

Czy kiedykolwiek ktoś zastanawiał się dlaczego wciąż uciekamy od trudnych tematów, nie potrafimy rozmawiać, argumentować, wyrażać swojej opinii?

Czy kiedykolwiek ktoś zastanawiał się dlaczego wciąż uciekamy od trudnych tematów, nie potrafimy rozmawiać, argumentować, wyrażać swojej opinii?

 

       Czy nie wynika to z tego, że niejednokrotnie boimy się po prostu mówić to co myślimy,

wyrażać to co czujemy i bronić swojego zdania. Bo to co powiemy nie zgadza się z tym co

słyszymy w wiadomościach, wśród znajomych, w szkole, na uczelni, w pracy. Przede

wszystkim boimy się trudnych tematów ...

       Czym jest Holokaust dla mnie, dla osoby dorosłej? Jak go widzę, rozumiem? Czy w ogóle

jeszcze  pamiętam czym jest ten proces? Dzisiejsza młodzież ucieka od trudnych tematów. Ale

dziś trudny temat, to nie narkotyki czy seks. Nam młodym trudniej rozmawia się o tym co było,

szczególnie kiedy jest mowa o czymś co dotknęło masy ludzi, dotyczy naszego kraju, dotyczy

historii. Bo spójrzmy, jak wygląda historia w szkołach? Jak wyglądają dzieci, młodzież siedząca w

ławkach i słuchająca tematu lekcji, który będzie sucho wyłożony najprawdopodobniej z

podręcznika. Bo czy to wina nauczyciela, że dzieci przestały słuchać, przestały chcieć słuchać i

uczyć się historii, która jest nauczycielką życia. Że nauczyciel wkłada coraz mniej wysiłku w to co

robi? Obecnie historia jako przedmiot w szkole nie jest otaczana kultem przez uczni, lepiej jest na

studiach, ale tam również, niektórzy wybierają ten kierunek, gdyż myślą iż jest prosty - "E,

historia...".

        Do dzieci bardzo trudno dotrzeć, zwłaszcza z trudnymi tematami. Ale czy temat holokaustu

musi być trudny, czy musimy traktować go jak coś bardzo niedostępnego? Myślę, że problem tkwi

w nas, w osobach które mają opowiadać, naszym najmłodszym, o "trudnych tematach" i

rodzicach, którzy mówiąc ciągle, że:

 - "Jak zareagują na to, czy nie będzie to dla nich wstrząs. Nie pokazujmy im zdjęć, bo się

przestraszą, nie jedźmy to tego miejsca, są za małe, nie powinny widzieć takich brutalnych scen".

To kiedy jest najodpowiedniejszy moment na to by dowiedzieć się czegoś na temat historii, nawet

jeżeli to był moment ciężki, trudny. Historia uczy, przekazuje nam pewne informacje, pewne racje i

wskazówki do tego jak rozumieć. Historia nie jest martwym przedmiotem. Słyszałam wiele opinii

ludzi, którzy zastanawiali się "czego można nauczyć się z przeszłości, przecież wszystko jest już

wiadome, to nudne".  A ja myślę, że w kartach historii jest jeszcze wiele białych stron, o których

nie mamy zielonego pojęcia, których się boimy, nie doceniamy.

Dlaczego? Tego nadal nie rozumiem.

       Holokaust jest trudnym zagadnieniem, dla dzieci, młodzieży, studentów, naukowców. Są

momenty kiedy wszyscy rozpisują się na ten temat, pisząc piękne prace naukowe, książki,

artykuły ... Aż nagle przychodzi przerwa, trwająca 10, może 15 lat. w ciągu tych lat wszyscy

zapominają o  27 stycznia 1945 roku, czy kwietniu 1943 roku i o innych datach. Potem znów

powstają liczne prace, artykuły, książki. Nie uciekajmy od trudnych tematów. Kiedy skończą się

te przyjemne, piękne i ciekawe, i tak będzie trzeba sięgnąć po coś z innej półki ...