JustPaste.it

Czy księgi deuterokanoniczne są Pismem Świętym?

Jestem o tym głęboko przekonany, że Biblia łączy nas - chrześcijan, a nie dzieli. Różnimy się oczywiście w interpretacji pewnych tekstów (np. mamy odmienne zdanie odnośnie tego, czy skała (petra), na której Chrystus zbudował Kościół, to św. Piotr (Petros), sam Chrystus, czy też taka wiara, jaką miał Piotr), jednak zasadniczo nie ma jakichś fundamentalnych różnic w samej treści przekładów. Odmienności w sposobie tłumaczenia pewnych terminów są wtórne i mają dzisiaj naprawdę drugorzędne znaczenie. Istnieją katolickie, prawosławne i protestanckie przekłady Pisma Świętego, z których można korzystać niezależnie od przynależności konfesyjnej. Katolicy, czytający Biblię wydaną przez protestantów, powinni mieć jednak świadomość, że nie znajdą w niej prawdopodobnie kilku ksiąg. Zasadniczą różnicą między Biblią: protestancką i katolicką (czy też prawosławną) jest brak w tej pierwszej tak zwanych ksiąg deuterokanonicznych - określanych przez protestantów jako apokryfy (na marginesie - apokryfy w rozumieniu katolickim protestanci nazywają pseudoepigrafami).


Według nauki katolickiej, wszystkie pisma kanoniczne są natchnione i wszystkie istniejące pisma natchnione są kanoniczne. Natchnionym jest jakieś pismo z racji swego boskiego pochodzenia, kanonicznym jest natomiast jakieś pismo wtedy, gdy zostało przez Kościół oficjalnie uznane za natchnione. Wierzymy, że to Kościół, prowadzony przez Ducha Prawdy i opierający się na Apostolskiej Tradycji, ustalił kanon.

Dopiero od XVI wieku używa się określeń: księgi protokanoniczne i księgi deuterokanoniczne. Protokanonicznymi są te, o których natchnionym charakterze i przynależności do zbioru autentycznych pism Kościoła właściwie nigdy nie wątpiono. Deuterokanonicznymi są zaś te pisma, których Boskie pochodzenie i przynależność do zbioru natchnionych pism Kościoła w pewnych czasach lub w pewnych miejscach była kwestionowana i odrzucana.

Przejęty przez Kościół katolicki kanon ksiąg Starego Testamentu jest oparty na Septuagincie, która najpierw była Biblią judaizmu hellenistycznego, a potem stała się Biblią pierwotnego Kościoła. Reformacja w XV wieku odrzuciła księgi deuterokanoniczne, uznając de facto za wiążące ustalenia synodu rabinów w Jawne (Jamne) z 90 r., którzy (w opozycji do używanej przez chrześcijan Septuaginty) uznali za święte wyłącznie księgi Biblii Hebrajskiej. W katolickich wydaniach Pisma Świętego są więc księgi Starego Testamentui, których nie ma w kanonie protestanckim opartym na kanonie ustalonym przez faryzeuszy. Katolicy wierzą, że są one natchnioną, kanoniczną oraz integralną częścią Pisma Świętego.

Czasem nasi bracia protestanci twierdzą, że dopiero Sobór Trydencki (1545-63) wprowadził te księgi do kanonu, co oczywiście nie jest prawdą. Wszystkie Księgi, które uznaje Kościół katolicki, wymienia jako kanoniczne np. "Dekret papieża Damazego" z 382 r., a więc na setki lat przed soborem trydenckim, podczas którego nastąpiło jedynie uroczyste i oficjalne potwierdzenie kanonu w związku z odrzuceniem ksiąg deuterokanonicznych przez Lutra.

Księgi i fragmenty deuterokanoniczne Starego Testamentu obejmują 7 ksiąg w całości: (1 i 2 Księga Machabejska, Księga Mądrości, Księga Syracha, Księga Tobiasza, Księga Judyty, Księga Barucha) oraz kilka fragmentów: z księgi Daniela - modlitwa Azariasza (Dn 3,24-90) i dwa ostatnie rozdziały (Dn 13-14), a także uzupełniające tekst hebrajski fragmenty Księgi Estery w języku greckim.

ŻYDOWSKI KANON PISM ŚWIĘTYCH PRZED SYNODEM RABINÓW W JAMNE

Między IV a II wiekiem przed Chr. ukształtował się wśród Żydów palestyńskich zbiór ksiąg uważanych za powstałe z boskiej inspiracji, choć nie było żadnego oficjalnego orzeczenia w tej sprawie. Saduceusze (tworzący w znacznej mierze kastę kapłanów) uznawali jedynie Pięcioksiąg Mojżeszowy (Torę), faryzeusze uważali natomiast również inne księgi za święte. Do 90 r. po Chr. kanon żydowski nie był więc jeszcze definitywnie ustalony i zamknięty. W diasporze aleksandryjskiej i w Qumran uważano, że Bóg nie wypowiedział jeszcze ostatniego słowa i przypisywano Boski autorytet także księgom znajdującym się w Biblii Greckiej.

Niektórzy uważają, że w czasach Jezusa funkcjonowały nieoficjalnie trzy kanony: ograniczony do Pięcioksięgu kanon saducejski, zawierający 39 ksiąg kanon faryzejski oraz liczący 47 ksiąg kanon aleksandryjski. Istnienie różnych kanonów wynikało z przyczyn historycznych: palestyński związany był z Żydami żyjącymi na własnej ziemi (pod panowaniem rzymskim), mówiącymi językiem hebrajskim, a aleksandryjski związany był z Żydami żyjącymi na emigracji (czyli w diasporze) na obszarach kultury greckiej, którzy często nie znali języka swych przodków.

Kanon palestyński to tzw. Biblia Hebrajska, a aleksandryjski to Septuaginta (nazwa pochodzi od legendy , że w jedną noc 70 mędrców przetłumaczyło pisma z hebrajskiego na grecki). W Septuagincie oprócz ksiąg przetłumaczonych z hebrajskiego znalazły się także księgi napisane po grecku, a ponieważ cała Septuaginta była także po grecku, Żydzi aleksandryjscy nie mieli problemów, aby zaakceptować te pisma. Natomiast księgi ST istniejące tylko w języku greckim i nie mające odpowiedników hebrajskich mogły być Żydom żyjącym w Palestynie nie znane lub budziły mieszane uczucia. W tym miejscu warto wspomnieć, że nie wszystkie księgi deuterokanoniczne ST zostały napisane po grecku (choć w tym języku są znane z Septuaginty). Tylko dwie z nich (2 Mch i Mdr) nie powstały w języku hebrajskim, względnie aramejskim. O pierwotnym języku hebrajskim tych pism świadczą wykopaliska (w Kairze, Qumran i na Masadzie), zapisy Ojców i pisarzy Kościoła (św. Hieronima i Orygenesa), a także filologowie. Istnieją argumenty przemawiające za tym, że przynajmniej pewne grupy Żydów palestyńskich akceptowały także księgi deuterokanoniczne jako święte. Na przykład wykopaliska w Qumran świadczą o tym, że Żydzi palestyńscy współcześni Jezusowi znali i używali ksiąg deuterokanonicznych. Znaleziono tam jeden hebrajski i trzy aramejskie teksty Tb oraz hebrajskie fragmenty Księgi Syracha.

SEPTUAGINTA - BIBLIA ŻYDÓW Z DIASPORY I CHRZEŚCIJAN

Badania biblijne odsłaniają przed nami fascynujący obraz powstawania Starego Testamentu jako księgi, która - w swoim wymiarze ludzkim - była pisana nie tyle nawet przez poszczególnych autorów, co przez cały naród i jego kolejne pokolenia.

Badania biblijne pracowicie odsłaniają kolejne warstwy, którymi obrastał Stary Testament. Istnieją bardzo poważne argumenty, przemawiające za tym, że Septuaginta, grecki przekład Starego Testamentu wielokrotnie cytowany w Nowym Testamencie, stanowi ostatni etap rozwoju tekstu świętego. Było to tłumaczenie dokonane przez Żydów mieszkających w Aleksandrii. Septuaginta jest najstarszym przekładem Starego Testamentu z hebrajskiego na grecki (w latach 250-150 przed Chr.). Nie był to jednak zwykły przekład, ale swoista reinterpretacja tekstów hebrajskich w świetle nowej teologii. Można powiedzieć, że Septuaginta dała możliwość poznania Boga Żydów także przez pogan, bo język grecki tzw. koine (powszechnie używana przez ludzi z wszystkich warstw społecznych) czynił ST dostępnym dla tych, którzy nie znali (bo niby skąd mieli znać?) języka hebrajskiego. W ten oto sposób tuż przed przyjściem Jezusa, objawienie stało się dostępne dla wszystkich ludzi. Można widzieć w tym działanie Ducha Świętego, a Septuagintę jako przygotowanie do Ewangelii, która miał być głoszona na cały świat, wszystkim narodom.

Septuaginta, początkowo będąca Biblią Żydów z diaspory hellenistycznej, stała się wkrótce w pełnym tego słowa znaczeniu - Biblią Chrześcijańską. Jak wiadomo w Nowym Testamencie, który został napisany po grecku, cytaty są w większości właśnie według Septuaginty. Na około 350 miejsc w Nowym Testamencie, w którym jest cytowany Stary Testament, w ok. 300 miejscach jest to cytat oparty na Septuagincie, a nie na tekście hebrajskim. Widać to szczególnie wyraźnie tam, gdzie jest znacząca różnica miedzy tekstem hebr. a greckim. W Księdze Izajasza znajduje się np. zapowiedź, że Mesjasz narodzi się z młodej kobiety (hebr. alma). W tekście hebrajskim nie ma podstaw, aby przypuszczać, że będzie to dziewica. Ale Septuaginta przetłumaczyła słowo alma jako parthenos, i na ten tekst Septuaginty powołuje się właśnie Ewangelista. W czasach gdy powstawała Septuaginta Żydzi wierzyli więc, że Mesjasz nie narodzi się ze zwykłej kobiety. Septuaginta, reinterpetując teksty hebrajskie, nadała im nowe znaczenie, znaczenie które prowadziło znacznie bardziej wyraźnie do Chrystusa.


POWODY ODRZUCENIA SEPTUAGINTY PRZEZ RABINÓW

Kanon żydowski (nie zawierający ksiąg deuterokanonicznych) został formalnie uchwalony przez Żydów po zburzeniu Jerozolimy, a więc grubo po Chrystusie. Po upadku świątyni faryzeusze, którzy wraz z wygaśnięciem starozakonnego kapłaństwa umocnili swoją władzę religijną, przejmując duchowe przywództwo nad Żydami, musieli rozwiązać problem dalszego istnienia w sytuacji, gdy nie było już świątyni, stanowiącej dawniej centrum życia narodu.

Księgi znajdujące się w kanonie aleksandryjskim, które nie miały odpowiedników hebrajskich, a więc istniejące tylko w języku greckim, zostały wykluczone z kanonu ksiąg świętych przez rabinistycznych uczonych zebranych w latach 90-95 w Jamni (Jabne, Yavne). Kierowała nimi troska o ortodoksję judaizmu, zagrożonego (jak mogło się wydawać) m.in. szybkim rozwojem chrześcijaństwa, używającego Septuaginty.

Na ustalenie tego faryzejskiego kanonu miały wpływ czynniki polityczne i religijne. Niedawno zakończona wojna z Rzymem, podczas której doszło do zburzenia Jerozolimy, przyczyniła się do odrzucenia Ksiąg Machabejskich, gdyż było w nich opisane, że Machabeusze zawarli sojusz z Rzymem. Faryzeusze od początku byli zresztą wrogo nastawieni do dynastii Hasmoneuszy (potomków machabejskich powstańców). Podczas rządów Aleksandra Janneusza w 167 p.n.e. 800 faryzeuszy zostało ukrzyżowanych w Jerozolimie przed swoimi żonami i dziećmi. Trudno oczekiwać, aby uznali księgę opisującą zwycięstwo Machabeuszów za świętą.

Rabinów niepokoił ponadto rosnący wpływ chrześcijaństwa, a chrześcijanie używali Septuaginty posiadającej większą liczbę ksiąg. Zwrócenie się w stronę węższego kanonu palestyńskiego, aby odróżnić się i zdecydowanie odciąć od chrześcijan, było logiczną konsekwencją. Na synodzie w Jamni rabinom zebranym pod przewodnictwem Rabbiego Akiby chodziło przecież m.in.o uchronienie judaizmu przed wpływami nosrim, tzn. zwolenników Jezusa z Nazaretu, podejrzewanych o fałszowanie autentycznej religii Mojżeszowej. Grecki tekst ksiąg Pierwszego Przymierza, jakim chrześcijanie się posługiwali, uznano za podejrzany i przyjęto zasadę, aby nie korzystać z Biblii Greckiej, skoro stała się Biblią używaną powszechnie przez chrześcijan. Niechęć rabinów do LXX wynikała z faktu, że, idąc za przykładem autorów ewangelii, pierwsze pokolenia chrześcijan opierały się na niej, rozwijając doktrynę chrystologiczną i i dokonując chrystologicznej interpretacji Starego Testamentu.

Rabini stwierdzili, że sednem kontrowersji chrześcijańsko-żydowskich jest objaśnianie tekstów ST, w którym decydującą rolę odgrywa Biblia Grecka (bo chrześcijanie nie pochodzący z judaizmu nie znali tekstów w hebr.) Stąd przyjęta przez rabinów zasada przyjęcia do kanonu tylko ksiąg w laszon qodesz - języku świętym. Nacjonalistycznie nastawieni faryzeusze (żyjący w Jerozolimie, na świętej ziemi ojców, mówiący tradycyjnym własnym językiem) odrzucili Septuagintę i kanon aleksandryjski jako skażony "nieczystym" pochodzeniem (zob. G. Stemberger, Die sogenannte "Synode von Jabne und das fruhe Christientum, Kairos 19/1977 s. 14-21). Jako kryterium kanoniczności poszczególnych ksiąg Pierwszego Przymierza uznano: odległe pochodzenie, język hebrajski i powstanie ich w Palestynie).

Mimo tych definitywnych orzeczeń faryzeuszy, starożytne przekłady Biblii hebrajskiej dokonane przez Żydów (inne niż Septuaginta), a pochodzące z II w po Chr., zawierają niektóre księgi i fragmenty deuterokanoniczne (np. Ba i Dn). Ponadto istnieją świadectwa, że Żydzi publicznie czytali podczas nabożeństw księgi: Barucha, 1 Machabejską, Tobiasza i Judyty. Historia potwierdza odczytywanie w synagogach tekstu z Księgi Barucha w Dniu Przebłagania jeszcze w IVw. po Chr. Do X w. pisarze palestyńscy przytaczając fragent z Księgi Syracha, cytują ją jako Księgę Świętą).

W miarę upływu czasu i rozwoju chrześcijaństwa, narastała niechęć Żydów do Septuaginty, jako Biblii chrześcijan. I tak oto w Talmudzie dzień pojawienia się tego tłumaczenia przyrównano nawet do ciemnego, w którym sporządzono i wyniesiono złotego cielca. Synagoga żydowska odcięła się od tej hellenistycznej wersji hebrajskiej Biblii, zwłaszcza po pojawieniu się innych greckojęzycznych przekładów pism hebrajskich Słowa Bożego, mianowicie przekładów Akwili z Pontu (ok. 140 r. n.e.), Teodocjana (ok. 180 r. n.e.) oraz Symmacha (ok. 200 r. n.e.) , które starały się być wierne oryginałowi starohebrajskiemu.

KSIĘGI DEUTEROKANONICZNE A NOWY TESTAMENT

Jak już pisałem w pierwszych dwu wiekach Kościół posługiwał się głównie Septuagintą, czyli greckim przekładem Biblii hebrajskiej. Septuaginta zaś zawierała więcej ksiąg niż Biblia Hebrajska. Czy przyjęcie Septuaginty jako Biblii Chrześcijan oznaczało także akceptację dla ksiąg deuterokanonicznych Starego Testamentu, tych Ksiąg, których nie zawierała Biblia Hebrajska?

Otóż w Nowym Testamencie, choć nie ma dosłownych cytatów z ksiąg deuterokanonicznych, znajduje się wiele aluzji do faktów czy wypowiedzi w nich zawartych. Niektóre z nich są bardzo wyraźne i świadczą o tym, że autorzy Nowego Testamentu znali księgi deuterokanoniczne i korzystali z nich (np 1 Kor 10,20 por. Ba 4,7;Mt 24,15, Mk 13,14 por. 1Mch 1,54; 6,7; J 10,22 por. 1Mch 4,59;Hbr 11,35 por. 2 Mch 6,18-7,42; 1Tes 4,6 por. Syr 5,3; Jk 1,13 por. Syr 15,11nn.; Ap 15,3 por. Tb 13,7, 11; 1Kor 6,2 por. Mdr 3,8; Ef 6,14, Tes 5,8 por. Mdr 5,18 (por. Mdr 2,12-23); Mt 9,36, Mk 6,34 por. Jdt 11:19; Łk 21,24 por. 1Mch 3,45, 51; Łk 24,4 por. 2 Mch 3,26; 1Kor 2,9 por. Syr 1,10; Jk 1,19 por. Syr 5,11; Mt 27,43 por. Mdr 2,18nn.; Dz 20,32 por. Mdr 5,5; Łk 12,19n. por. Syr 11,19; Rz 5,12 por. Mdr 2,24; Mt 12,33 por. Syr 27,6).

Przykłady te świadczą o tym, że teksty te, jak i całość treści tych ksiąg jest zgodna z NT. Prócz tego omawiane księgi często opisują lub powołują się na fakty zawarte w innych księgach ST.

Prawdopodobnie właśnie z Księgi Mądrości Apostołowie zaczerpnęli jedyną w swoim rodzaju terminologię, za pomocą której przedstawiają przedwieczność Syna Bożego i Jego równość z Ojcem (np. Hbr 1,3; Kol 1,15; por. Mdr 7,25n). Również bezpośrednio z Księgi Mądrości (15,7) został wzięty obraz Boga-Garncarza w Pawłowym wywodzie na temat przeznaczenia (Rz 9,21). O tym, że Św. Paweł wyraźnie korzysta w Rz 9, 21 z Mdr 15, 7 można przekonac się zestawiając te teksty.

Co ciekawe np. do Księgi Abiasza jest w Nowym Testamencie tylko jedna niewyraźna aluzja (Ab 21 - Ap 11, 15), a np. do Syr można ich znaleźć ok. 107.

Znajomość Ksiąg Deuterokanonicznych ułatwia również zrozumienie niektórych wydarzeń. Np. J 10, 22n. podaje, że Jezus przebywał w Jerozolimie w "Uroczystość Poświęcenia Świątyni", której ustanowienie opisane jest w Księgach Machabejskich (1 Mch 4,36-39; 2 Mch 10,1-8).

KSIĘGI DEUTEROKANONICZNE W PIERWOTNYM KOŚCIELE

Księgi NT zostały w całości spisane w języku greckim, a ich autorzy cytowali Pisma wg Septuaginty. Stąd pierwsze gminy chrześcijańskie w naturalny sposób również posługiwały się Septuagintą wraz z utrwalonym w niej kanonem aleksandryjskim. Dowodem na to jest malarstwo katakumbowe: w katakumbach możemy znaleźć sceny ST znajdujące się tylko w kanonie aleksandryjskim a nieobecne w kanonie palestyńskim, np. Daniel w jaskini lwa czy trzech młodzieńców w piecu ognistym, którzy - cudownie uratowani - nie spłonęli.

Księgi deuterokanoniczne przyjmowali za regułę wiary i moralności tzw. Ojcowie Apostolscy, czyli ludzie żyjący w I/II w., bezpośredni świadkowie Tradycji Apostolskie. Hermas w dziele "Pasterz" nakazuje wierzyć w to, że Bóg wszystko uczynił z niebytu. Taka myśl o stworzeniu z niebytu znajduje się w Biblii jedynie w 2 Mch 7, 28:"Po pierwsze wierz, że jest jeden Bóg, który wszystko stworzył i uporządkował, który z niebytu uczynił wszystko" (Pasterz 26, 1).

U Ojców Apostolskich znajduje się ponad 30 cytatów i wyraźnych aluzji do ksiąg deuterokanonicznych Starego Testamentu. Chrześcijanie pierwszych wieków cytują księgi deuterokanoniczne lub czynią aluzje do problemów zawartych w nich.

Klemens Rzymski (+101) w "Liście do Kościoła w Koryncie" cytuje Mdr, Syr i Jdt; "Didache" (ok.90) - Mdr; "List Barnaby" 19,9 (ok.130) - Mdr i Syr; Polikarp (ok.110) w "Liście do Kościoła w Filipii" - Tb; Atenagoras (IIw.) i Ireneusz (ur.130-40) - Ba, Mdr i greckie dodatki Dn.; Klemens Aleks. (ur.150) i Tertulian (ur.155) - Mch. Do ksiąg deuterokanonicznych odwołują się też Hipolit (ur. przed 170), Cyprian (+258) i Orygenes (ur.185).

Jak widać Kościół przejął księgi Pierwszego Przymierza w formie kanonu aleksandryjskiego, który obejmował także księgi tzw. deuterokanoniczne, a pisarze wczesnochrześcijańscy posługiwali się księgami deuterokanonicznymi na równi z protokanonicznymi.
Kościół rozwijał się już niezależnie synagogi i nie musiał się kierować orzeczeniami odrzucających Chrystusa wyznawców judaizmu.

OKRES WAHAŃ

Faktem jest jednak, że księgi deuterokanoniczne budziły wątpliwości w niektórych rejonach i w określonym czasie, choć nigdy nie było takiej sytuacji, żeby jakaś księga deuterokanoniczna była nieuznawana za natchnioną jednomyślnie przez cały Kościół w jakimś okresie czasu.

Przyczyny powstałych wątpliwości były różne. Przede wszystkim nie istniał wówczas jakiś oficjalny spis, ani orzeczenie rozstrzygające. Kłopoty z uznaniem natchnienia ksiąg deuterokanonicznych Starego Testamentu zaczęły się pod koniec II po Chr., kiedy to dochodziło coraz częściej do sporów z Żydami, którzy posługiwali się kanonem palestyńskim zgodnie z ustaleniami podjętych na synodzie w Jawne. Niektórzy pisarze kościelni w polemice z Żydami, przejęli ich sposób myślenia i również zaczęli posługiwać się tym krótszym kanonem żydowskim. Tak postępowali: Św. Justyn Męczennik (+ 165), Meliton z Sardes (+ 190), Tertulian (+ 225), Orygenes (+ 253), Atanazy (+ 373), Hieronim (+ 418), ale większość Ojców Kościoła trzymała się dłuższego kanonu. W 383 roku biskup rzymski Damazy, zwany I-szym, polecił Hieronimowi dokonać przeglądu i korekty łacińskich przekładów Biblii. W 386 roku Hieronim przeniósł się do Betlejem, gdzie rozpoczął w 390 roku tłumaczenie ksiąg Samuelowych i Królewskich zarówno z przekładów starołacińskich i greckich, jak i tekstów hebrajskich, którego to języka zaczął uczyć się w Betlejem, podczas dyskusji z uczonymi żydowskimi. Św. Hieronim, tłumacząc Biblię z języka hebrajskiego na łacinę, miał zamiar ograniczyć się do 39 ksiąg Starego Testamentu, ale ostatecznie włączył do swego tłumaczenia Biblii na język łaciński także Księgi deuterokanoniczne.

Należy zaznaczyć, że wcześniejszymi od Wulgaty tłumaczeniami łacińskimi Pisma Świętego były te, które powstały w II wieku na terenach Afryki i południowej Galii. Były to przekłady znane pod nazwą "Vetus Latina" i zawierały księgi deuterokanoniczne. Św. Hieronim pracując nad Wulgatą korzystał między innymi z tych starołacińskich tekstów.

Najwybitniejszym przedstawicielem stanowiska przyjmującego kanon aleksandryjski był św. Augustyn z Hippony (+430) i pod jego wpływem padły w IV wieku pierwsze oficjalne orzeczenia Kościoła w sprawie kanonu ksiąg Pierwszego Przymierza. Za sprawą św. Augustyna synody w Hipponie (393 r.) i Kartaginie (397 i 419 r.) uznały sporne księgi za kanoniczne, uczynił to również w 405 r. papież Innocenty I. Grecy przyjęli Stary Testament w liczbie 46 ksiąg na synodzie trellańskim w 692 r. Od tego czasu aż do Reformacji panowała w tej kwestii jednomyślność.

ODRZUCENIE KSIĄG DEUTEROKANONICZNYCH PRZEZ REFORMACJĘ

W 1536 r. Marcin Luter tłumaczył Biblię z hebrajskiego i greki na język niemiecki. Przyjął on założenie, że skoro Stary Testament napisali Żydzi, należy uznać ich aktualny kanon, a w zahowanych tekstach masoreckich nie było oczywiście ksiąg napisanych po grecku. Ponadto Luter znał opinię Rabbiego Eliasza Lewity (zm. 1549), który jako pierwszy sformułował tezę, że kanon żydowskich Pism Świętych zamknął Ezdrasz w V w. przed Chr. Marcin Luter uznał, że kanon rabinacki jest bardziej pierwotny niż zbiór ksiąg uznawanych dotychczas przez chrześcijaństwo i odrzucił księgi w nim nie występujące, zachowując jednak tradycyjny chrześcijański układ pism ST (wzorowany na Septuagincie). Wśród reformatorów rozgorzała wkrótce dyskusja, które pisma powinny należeć do kanonu. To właśnie w tym czasie Księgi (Starego i Nowego Testamentu) odrzucone przez Lutra nazwano deuterokanonicznymi (nazwę zaproponował Sykstus ze Sieny).

Sami protestanci nie byli początkowo konsekwentni w swych poglądach odnośnie kanonu. Luter co prawda odrzucił wszystkie księgi deuterokanoniczne ST, ale "żałował, że nie zrobił wyjątku dla 1 Księgi Machabejskiej". Co ciekawe wg niego księgą niekanoniczną była też protokanoniczna Księga Hioba. Kalwin pozostawiał kwestie natchnienia ksiąg do uznania wiernych, sam natomiast uznawał Księgę Mądrości (zob. "Institutiones" lib. 1, cap 1,18). Z kolei w książce "Prawdziwa i wierna relacja o uwięzieniu w Rzymie", napisanej około roku 1600, luteranin Filip Camerarius powołuje się z wiarą na tekst z Księgi Syracha.

Wśród protestantów początkowo pojawiała się tendencja do wyłączenia z Biblii również niektórych ksiąg Nowego Testamentu, co do których gdzieniegdzie w Pierwotnym Kościele pojawiały się wątpliwości (Hbr, Jk, 2P, 2J, 3J, Jud, Ap). Luter uważał, że Apokalipsa, List Jakuba i List do Hebrajczyków nie są księgami natchnionymi. Apokalipsę przywrócił jednak do łask, kiedy w jej działających na wyobraźnię obrazach zaczął dostrzegać zapowiedzi współczesnych sobie wydarzeń, ale o Liście św. Jakuba do końca wyrażał się z niechęcią, jego treść zaprzeczała bowiem według niego przyjętej zasadzie "sola fide".

O liście Jakuba pisał między innymi: "Ani jedna w nim sylaba nie dotyczy Chrystusa", "jest to list papistów", "źle wnioskuje Jakub", "nie jest tak, jak roi sobie Jakub" (dwie pierwsze wypowiedzi pochodzą z roku 1542, z "Mów przy stole", dwie ostatnie z przedmowy do Pierwszej Księgi Mojżesza, która znajduje się w wydaniu Biblii z roku 1546; cyt. za: N. Appel, Kanon und Kirche. Die Kanonkrise im heutigen Protestantismus, Paderborn 1964, s. 243).

Kwestionowane przez Lutra księgi NT nie zostały ostatecznie usunięte z protestanckiego kanonu Biblii, ale spotkało to księgi deuterokanoniczne Starego Testamentu. Protestanci umieścili je poza kanonem jako apokryfy; doceniając wszakże płynące z ich lektury pożytki, wydzielili im - prócz głównego tekstu Biblii - miejsce w pozakanonicznym aneksie, według wzoru Biblii (1534) M. Lutra: "Die Apokryphen. Das sind Bücher, so der heiligen Schrift nicht gleieh gehalten, und doch nützlich und gut zu lesen sind". Identyczną praktykę spotkać można w kalwińskiej Biblii brzeskiej (1563), gdzie owe "apokryfy" (według protestanckiej terminologii) zakwalifikowane są jako pisma powstałe "z domysłu ludzkiego", ale mimo to obecne w Biblii w formie aneksu.

Dopiero w XVII wieku pod wpływem radykalnych żądań purytanów zaprzestano zamieszczania Ksiąg deuterokanonicznych w protestanckich wydaniach Pisma Świętego. Co ciekawe jednak tak bardzo akcentowana przez protestantów decyzja rabinów w kwestii kanonu, nie spowodowała przyjęcia kolejności i układu ksiąg biblijnych, zgodnego z układem żydowskim. Na przykład w Biblii Hebrajskiej Księga Daniela pojawia się wśród wśród "Pism" (to znaczy w ostatniej części zbioru), a protestanci (tak jak utrwaliło się w Kościele katolickim), zaliczają ją do pism prorockich.

Odrzucenie ksiąg deuterokanonicznych przez protestantów można uznać za wyraz reakcji przeciwko Kościołowi hierarchicznemu i Tradycji oraz wyraz chęci podkreślenia własnej, odrębnej tożsamości eklezjalnej. W tej sytuacji niezbędne było orzeczenie dogmatyczne ze strony Kościoła katolickiego. Nastąpiło ono w 1546 roku na Soborze Trydenckim. W obliczu odrzucenia niektórych ksiąg biblijnych, Kościół katolicki uroczyście potwierdził istniejący kanon, nadając temu orzeczeniu rangę dogmatyczną.

Wielu protestantów współcześnie wierzy, że dopiero wtedy Kościół katolicki dodał do Biblii Księgi deuterokanoniczne, co stanowi kompletną bzdurę, bo wystarczy zajrzeć do jakiegokolwiek wydania Biblii sprzed Reformacji, aby przekonać się, że to nieprawda. Sobór Trydencki w roku 1546 nie włączył do Kanonu żadnych nowych ksiąg, lecz jedynie uroczyście ogłosił za obowiązujące te księgi, które już od pierwszych wieków były uważane przez Kościół za natchnione.

ZARZUTY PROTESTANTÓW DOTYCZĄCE KSIĄG DEUTEROKANONICZNYCH

Niektórzy apologeci protestanccy (np. Josh McDowell) twierdzą, iż księgi deuterokanoniczne nie są natchnione, gdyż nie były cytowane w Nowym Testamencie. Trudno uznać to za argument skoro także nie wszystkie księgi protokanoniczne ST zostały zacytowane w NT. Mimo iż w NT nie znajdziemy cytatów z ksiąg Est, Koh, Ezd, Ne, Ab, Na, So, Rt, Pnp i wielu Psalmów, to jednak ich kanoniczności nikt nie podaje w wątpliwość. Faktem jest, że Nowy Testament nie cytuje bezpośrednio ksiąg deuterokanonicznych, jednak odnosi się do fragmentów i zdarzeń z tych ksiąg (o czym bardziej szczegółowo pisałem w punkcie: KSIĘGI DEUTEROKANONICZNE A NT). Zresztą w Nowym Testamencie znajdziemy także cytaty ksiąg zgodnie (przez katolicyzm i protestantyzm) nie zaliczonych do kanonu. Co więcej, św. Paweł cytuje także całkiem świeckie dzieło greckiego poety Menandra (1 Kor 15,33), co nie czyni z tego dzieła księgi natchnionej. Kwestia cytowania nie jest więc czynnikiem, który mógłby w jakikolwiek sposób być rozstrzygający.

Twierdzenia, jakoby chrześcijański Kościół od początków istnienia uznawał wyłącznie 39 ksiąg jeśli chodzi o ST (co jest dość powszechne w świadomości protestanckiej), także nie da się obronić na gruncie danych historycznych. Odrzucając Tradycję, protestantyzm był zmuszony do zapełnienia czymś powstałej luki w przekazie historycznym. Narzucającym się rozwiązaniem były orzeczenia synodu w Jamne - można więc powiedzieć, że stanowisko protestantyzmu jest zrozumiałe. Warto sobie jednak uświadomić, że przyjęcie takiego stanowiska jest wyrazem przyjęcia również pewnej tradycji. W tym wypadku żydowskiej tradycji rabinów, zgromadzonych w Jamni. Niekiedy jednak powoływanie się na żydowski synod zwołany przez faryzeuszy wrogo nastawionych do chrześcijan, budzi zakłopotanie. Dlatego protestancki teolog David Ewert (na którego tak często powołuje się Josh McDowell w "Przewodniku apologetycznym"), twierdzi, że w Jamne nie zapadła żadna decyzja dotycząca Kanonu.

KTO MA PRAWO OKREŚLIĆ KANON PISMA ŚWIĘTEGO CZYLI SŁÓW KILKA O TRADYCJI

Moi przyjaciele protestanci mają na ogół problem z wyjaśnieniem kwestii kanonu. Skąd wziął się kanon? Otóż zasadnicze kryterium pozwalające na określenie czy dana Księga jest kanoniczna stanowiła Tradycja Apostolska. To dzięki Tradycji wiemy, że Pismo Święte jest Pismem Świętym. Rozpoznanie Pisma Świętego dokonało się w Kościele, a nie w jakiejś przestrzeni abstrakcyjnej. Aby księgę można było nazwać kanoniczną, potrzebne było potwierdzenie jej Boskiego pochodzenia (natchnienia) przez Kościół. To przecież Kościół założony przez Chrystusa (Mt 16,18), będący "Jego Ciałem" (Ef 1,23), któremu Pan posyła "na zawsze" (J 14,16) swego Ducha przypominającego mu 'wszystko" (J 14,26) i doprowadzającego go "do całej prawdy" (J 16,13), który dzięki temu jest "filarem i podporą prawdy" (1 Tm 3,15) oraz "raz na zawsze" wie "już wszystko" (Jud 5) jest jedynym autorytetem w doborze Ksiąg świętych i tylko ten Kościół z ustanowienia i woli Bożej rozpoznaje, która księga (zarówno ST, jak i NT) należy do kanonu, a która nie. Tylko Kościół może orzekać o natchnieniu księgi, włączając ją w ten sposób do kanonu.

Orzeczenie takie, jeśli chodzi o księgi Starego Testamentu, jest równoznaczne z potwierdzeniem, że daną księgę Apostołowie uważali za natchnioną. Orzeczenie w sprawie ksiąg Nowego Testamentu sprowadza się zasadniczo do stwierdzenia apostolskiego pochodzenia księgi. Ok. 200 r. wyraził tę prawdę Tertulian:"... kto w ogóle zasługuje na wiarę, czyją własnością jest Pismo Święte, kto przez kogo, kiedy i komu przekazał ową naukę, mocą której ludzie stają się chrześcijanami? Tam bowiem, gdzie okaże się, że istnieje prawdziwa nauka, tam będzie istniało również prawdziwe Pismo Święte, prawdziwy jego wykład oraz w ogóle cała prawdziwa tradycja chrześcijańska" ("Preskrypcja przeciw heretykom" 19).

Gwarantem wierności takiego przekazu Pisma Świętego i jego wykładni jest "droga nieprzerwalnego następstwa [biskupów] sięgającego samych początków, tak by pierwszego z nich mianował oraz poprzedził któryś z Apostołów lub mężów apostolskich stale obcujących z Apostołami" (tamże 32). W podobny sposób wypowiada się św. Ireneusz, biskup Lyonu (zm. 202, uczeń św. Polikarpa, który był uczniem Papiasza - ucznia św. Jana): "Cóż więc? Gdyby o jakim drobnym zagadnieniu wyłoniła się dyskusja, czyż nie trzeba by zwrócić się do najstarszych Kościołów, w których żyli Apostołowie i od nich brać to, co w dyskutowanym zagadnieniu jest pewne i jasne? A jak należałoby postąpić, gdyby Apostołowie nie zostawili nam ksiąg? Czyż nie trzeba by iść za normą tradycji, jaką przekazali tym, którym powierzyli Kościoły?" (Adversus haereses] III, 4, 1).

Kościół, w którym mieszka Duch Święty, jest gwarantem niesfałszowanego i pełnego przekazu objawienia, gdyż to właśnie w nim ustanowił Chrystus Apostołów, proroków i nauczycieli. W Kościele złożył Bóg "charyzmat prawdy". Tylko Kościół posiadający ciągłe "następstwo biskupów" może orzekać o natchnieniu i autorytecie ksiąg oraz bezbłędnie i autorytatywnie tłumaczyć Pismo Święte: "Cechę charakterystyczną Ciała Chrystusowego poznaje się po następstwie biskupów, którym Apostołowie przekazali Kościół rozprzestrzeniony na wszystkich miejscach. W nim najpilniej strzeże się Pisma Świętego w niesfałszowanej postaci: niczego nie dodano, niczego nie ujęto. W nim czyta się je bez fałszowania i wykłada się je prawidłowo, pilnie, bez groźby niebezpieczeństwa i bez bluźnierstwa. W nim jest przede wszystkim dar miłości, który jest cenniejszy od poznania, chwalebniejszy niż dar proroctwa, znamienitszy od wszelkich innych charyzmatów" (tamże IV, 33, 8; por. też III, 24, 1; IV, 26, 2-5).Według św. Augustyna (IV/V w.) w kwestii kanoniczności ksiąg należy się kierować orzeczeniem i powagą "Kościołów powszechnych": "Uważny zatem badacz Pisma Świętego, który najpierw sposobem zwyczajnej lektury pobieżnie zapoznał się z całością, nawet bez większego zrozumienia, będzie pilnie uważał, żeby posługiwać się jedynie tymi księgami, które noszą nazwę kanonicznych. (...) Skądinąd w kwestii ksiąg kanonicznych będzie kierował się najbardziej powagą Kościołów katolickich, do których oczywiście należą te, które założyli Apostołowie i do których kierowali oni swoje listy" (O nauce chrześcijańskiej II, 12).

Kanoniczność ksiąg deuterokanonicznych ST jest uznawana przez oba starożytne Kościoły (katolicki i prawosławny), jak również Kościoły odłączone w wyniku sporów doktrynalnych w starożytności (np. Kościół monofizycki). Natomiast świętość tych pism jest odrzucana przez wszystkie te Kościoły, które istnieją w chrześcijaństwie dopiero najwyżej od kilkuset czy kilkudziesięciu lat. Można postawić pytanie kto jest bardziej kompetentny przy ustalaniu kanonu? I znów przypominają się słowa Ireneusza: "Gdyby o jakim drobnym zagadnieniu wyłoniła się dyskusja, czyż nie trzeba by zwrócić się do najstarszych Kościołów, w których żyli apostołowie i od nich brać to, co w dyskutowanym zagadnieniu jest pewne i jasne?".

Kościół katolicki stoi na stanowisku, że chrześcijanie w kwestii kanonu, nie muszą liczyć się ze zdaniem wyznawców judaizmu, którzy przeciez nie uznaja równiez Ksiąg Nowego Testamentu.

Judaistyczny kanon ST nie może determinować kanonu chrześcijańskiego, gdyż Kościół nie przejął Starego Testamentu od żydowskich rabinów, ale od Apostołów oraz ich uczniów i następców.

KSIĘGI DEUTEROKANONICZNE A DIALOG EKUMENICZNY

Nawet jeśli w protestanckich Bibliach brakuje części ksiąg Starego Testamentu, które uznajemy jako katolicy, musimy pamiętać, że przede wszystkim fundamentem naszej (protestanckiej i katolickiej) wiary jest Nowy Testament i wiara w Jezusa Chrystusa. Jak pisze ks. Andrzej Siemieniewski: "Chociaż sposób ustalenia kanonu protestanckiego rodzi pewne wątpliwości ze strony katolików (poza zasadniczym pytaniem o przyczynę odrzucenia Pisma w postaci, w jakiej było używane przez wczesny Kościół - rodzi się także inne, np. dlaczego we współczesnym protestantyzmie wykorzystano z Septuaginty układ ksiąg, jednocześnie odrzucając kanon Septuaginty?); chociaż wątpliwości budzą argumenty używane współcześnie w obronie kanonu protestanckiego (np. argument braku cytatów z ksiąg deuterokanonicznych w Nowym Testamencie) oraz często nietolerancyjna postawa wobec szerszych kanonów (katolickiego i prawosławnego), to jednak należy szanować prawo różnych denominacji do określania tego, co uważają one za kanoniczne.

Dlatego szanujemy prawo naszych Braci z Kościołów protestanckich do niewłączania ksiąg deuterokanonicznych do ich kanonu Biblii. Wynika to z ich protestanckiej XV/XVI -wiecznej tradycji, a tradycje są jednym z zasadniczych składników tożsamości każdego Kościoła. Oczekujemy jednak, jako katolicy, także akceptacji i szacunku dla kanonu katolickiego - ponieważ dla nas księgi deuterokanoniczne są integralną, natchnioną częścią Pisma Świętego i nie zamierzamy pomijać ich podczas poznawania Biblii".

 

Źródło: Roman Zając