JustPaste.it

Sw. Teresa od Jezusa o sobie

Teresa z Avila (1515-1582), znana rowniez jako Sw.Teresa od Jezusa, byla hiszpanska mistyczka i reformatorka zakonu Karmelitanek. W roku 1662 byla kanonizowana, a w roku 1970 wniesiona jako pierwsza kobieta w poczet Doktorow Kosciola przez Papieza Pawla VI. Ponizej sa wyjatki z jej autobiografii wydanej po angielsku w roku 1960 (The Life of Teresa of Jesus. Doubleday, New York). Wybor najwzniejszych mysli tej swietej nie byl latwy, ale staralem sie tego dokonac najlepiej jak moglem. W nawiasach kwadratowych podaje moje komentarze i uwagi.

Pierwsze zdanie w pierwszym rozdziale, ktorych jest razem 40, zaczyna sie tak: To ze stalam sie dobrym czlowiekiem, mimo tego ze bylam taka zla kobieta, zawdzieczam swoim rodzicom, ale przede wszystkim lasce Bozej.

W dalszych rozdzialach pisze co nastepuje:

Kiedy w mlodym wieku stwierdzono u mnie powazny paraliz, z ktorego lekarze nie mogli mnie wyleczyc, postanowilam zwrocic sie o pomoc do Niebianskich Lekarzy, gdyz chcialam byc zdrowa mimo tego iz znosilam to cierpienie z wielka radoscia. Wydawalo mi sie, ze bede mogla sluzyc Bogu lepiej jak odzyskam zdrowie. To jest blad, ktory czesto popelniamy kiedy nie oddajemy sie calkowicie w Jego rece zapominajac, ze On wie najlepiej co jest dla nas dobre. Kiedy zostalam uzdrowiona i moglam juz wstawac i chodzic, wcale nie uzylam tej laski w dobrych celach

Diabel, uzywajac sztuczki nadmiernej skromnosci, doprowadzil mnie do najpowazniejszego bledu, a mianowicie obawy przed modlitwa, gdyz uleglam przekonaniu ze nie jestem tego godna. Ponadto nie chcialam aby ludzie mowili o mnie zle, ze udaje taka pobozna. Ponadto bardzo lubilam prowadzic rozmowy z ludzmi ktorzy mnie odwiedzali, az dopiero Chrystus wyjawil mnie, ze to nie jset zawsze mile widziane przez Niego.

Uprzednie 20 lat mego zycia byly bardzo bolesne z powodu tego iz nie odczuwalam radosci ani w Bogu ani w przyjemnosciach tego swiata. Bog dal mi jednak odwage praktykowania modlitwy, a zwlaszcza tej ktora dokonuje mentalnie - jest to jakby bezposrednia rozmowa z Bogiem o ktorej pisalo wielu swietych i poboznych ludzi. Diabel czesto przeszkadzal mi w tym, ale stwierdzilam , ze jak przelamalam te przeszkody to odczuwalam wiecej spokoju niz kiedy modlilam sie glosno. Kiedy ludzie doswiadczaja tego co ja, powinni pamietac, iz Bog wynagradza nam obficie nasze wysilki w kontynuowaniu modlitw.

Jeszcze innym sposobem kuszenia przez diabla jest wmawianie w nas, ze nie jestesmy godni lask bozych, a jesli tak myslimy to oznacza iz jestesmy prozni. Pisanie tej ksiazki nie przychodzi mi latwo - ciagle brakuje mi czasu i nie ma spokojnego miesca do pisania.

[ BL: Ja tez piszac swoja ksiazke o roku 2012 stwierdzilem ze idzie mi to jak z kamienia - zawsze jest cos co przeszkadza. Pytanie jest tylko czy te przeszkody pochodza od diabla, czy tez jest to znak od Boga, abym tego zaprzestal. Jednak jak wykazuja moje uprzednie doswiadczenia, kiedy Bog chce dac mi znak, to dokonuje zwykle w taki sposob ze nie mam co do tego zadnych watpliwosci.]

Musimy byc bardzo ostrozni, gdyz czasami diabel przyjmuje postac swietlistego aniola, i mozemy go tylko rozpoznac przez gleboka modlitwe do Boga. Diabel czesto atakuje nas kuszac nas roznymi przyjemnosciami, ktore odbieraja nam pokore. W takich momentach najlepiej jest skupic sie na modlitwach rozpatrujacych jego Krzyz. [BL: W moim zyciu bylem najbardziej oddalony od Boga wtedy kiedy powodzilo mi sie dobrze. Ponadto nie znam czlowieka, ktory jest bogaty i jednoczesnie gleboko wierzacy. Te dwie rzeczy chyba sie nawzajem wykluczaja, jak juz mowil o tym Jezus Chrystus.]

Przykladem ograniczonosci wplywow diabla jest fakt, iz czym bardziej mnie kusil, tym bardziej wzmacniala sie moja wiara w dobro Boga, ktore jest tak ogromnie wieksze niz jego zlo. Bog dozwala abysmy pamietali wazne mysli, zwlaszcza te dotyczace przepowiedni, a zapominali niewazne, a zwlaszcza te pochodzace od diabla. Za kazdym razem jak ukazuja mi sie diably mowie im: " No to chodzcie tu wszystcy - ja jestem sluzebnica Boga i nic mi nie mozecie zrobic." Jak tylko wypowiem te slowa diably uciekaja ode mnie - one moga atakowac tylko tych co im sie poddaja. Kiedy czasami nie chca mnie opuscic to robie znak krzyza, a i gdy to nie pomaga to skrapiam je Woda Swiecona, i wtedy juz nigdy nie powracaja.

Wypracowalam sobie pewna metode modlitwy mentalnej, a mianowicie rozpatrywania poszczegolnych etapow Meki Panskiej, a zwalszcza Jego cierpienia w Ogrodzie. Czesto, szczegolnie przed snem, taka modlitwa przeksztalcala sie w Cicha Modlitwe, ktora wedlug mnie jest wyzsza forma laczenia sie z Bogiem. Wielu ludzi uwaza, ze jak pozwola sobie na krotki chocby wypoczynek, to opuszcza ich laski Boze, co nie jest prawda. Ja czesto po takim odpoczynku nabieralam wiecej sil do modlitw. Rowniez z pomoca Boza osiagamy niechec tego co ziemskie i tracimy przywiazanie do rzeczy posiadanych oraz tego co nazywamy honorem. Nasladowanie swietych moze nam byc w tym pomocne a zwalszcza w umartwianiu naszych zepsutych cial, ktore chca wszystko miec dla siebie. Bardzo czesta pokusa jaka doswiadczamy jest chec aby wszyscy doswiadczyli tego samego duchowego spokoju jaki my juz osiagnelismy. Oczywiscie nie jest w tym nic zlego, ale musimy uwazac aby ludzie nie pomysleli, ze my ich pouczamy. [BL: Jest to prawda, ktora sam doswiadczylem w swoim zyciu - pouczanie daje wrecz odwrotne rezultaty, natomiast niezawodnie dziala przyklad.] Najskuteczniejsza jest modlitwa bez nadmiernej obawy o innych - wrecz przeciwnie powinnismy zawsze uwazac, ze inni sa lepsi od nas.

Opisze teraz Cicha Modlitwe (Prayer of Quiet), ktora jest nadprzyrodzonym stanem naszego ducha, ktorego sami nie mozemy osiagnac. W czasie takiej modlitwy wola nasza jest jakby uwieziona w Bogu, nie pozostawiajac nam nic innego jak tylko Go kochac. O moj Jezu, jak bardzo wazna jest ta Twoja milosc do nas! Taka modlitwa, nawet jak trwa dlugo, nie meczy nas zupelnie, i czesto jest polaczona ze lzami radosci.
[BL: Taki stan ducha przezylem w roku 1978 w czasie pobytu w Gorach Skalistych, kiedy to bedac zupelnie sam na szczycie gory doznalem obecnosci Boga. Zupelnie bezwiednie zalalem sie lzami, ktore byly wynikiem niezwyklego polaczenia radosci i bolesci; radosci, ze kiedys bede z Nim, a bolesci ze to jeszcze nie teraz.] Cicha Modlitwa jest stanem, w ktorym jestesmy najblizej Boga - nie musimy glosno nic mowic, bo On jest obok nas i slyszy ruch naszych warg! [BL: Takie modlitwy wymawiane tylko wargami obserwuje sie w czasie rozmow wizjonerow z Matka Boza w Medjugorje.]

W tej mistycznej teologii, ktora tu opisuje, rozumienie racjonalne musi byc odrzucone, co jest zgodne z wola Boza. Spedzilam wiele czasu na czytaniu, ale nic z tego rozumialam, o ile Bog nie zeslal na mnie swej laski. Zawsze mnie zdumiewa jak On moze nauczyc nas tak duzo w mgnieniu oka. Niektorym ludziom pomaga w ich rozwoju duchowym wyobrazenie siebie ze sa w piekle, innym zas ze w Niebie. Najwiecej korzysci osiagamy jednak myslac o wielkosci i mocy Boga, ktory stworzyl caly swiat z milosci do nas. Nikt z nas nie jest tak mocny, aby nie wyobrazil siebie jako dziecko przy piersi matki. Czesto pomocnym jest porada u uczonych ludzi, o ile sa oni oczywiscie szlachetni, nawet jesli nie sa specjalnie uduchowieni, bo Bog pokieruje nimi jak maja nas nauczac. [BL: Tutaj niestety nie zgadzam sie z tym stwierdzeniem, bo ci uczeni, ktorych znam sa tak przebiegli, ze nawet najwieksza prawde przekreca uzywajac t.zw. racjonalnych argumentow.]

Dusza

 

 

jest jak ogrod ktory wymaga czestego podlewania. A jak juz wszystko urosnie, Bog przystepuje do pielenia chwastow i przycinania galezi - w ten sposob pomaga nam osiagnac stan pokory. Choc modlitwy sa dla nas bardzo wazne, znacznie wiecej otrzymujemy od Boga przez to ze On odciaga nasza dusze od ziemskich rzeczy, tak jak ja to doswiadczam. Dusze bedace w Niebie rozumieja sie bez slow, czego nigdy nie moglam zrozumiec, az Bog pozwolil mi to doswiadczyc w czasie jednej z moich ekstaz. Pan Bog dal mi laske ratowania dusz z czyscca, co rowniez moze czynic kazdy czlowiek.

Kaznodzieje, zamiast karmic nas swoimi madrymi slowami, powinni wzniecac w nas ogien milosci do Boga, tak jak to robili pierwsi Apostolowie. Poznalam kiedys prawdziwie swietego czlowieka, Brata Piotra z Alcantana, ktory czynil pokute przez maksymalne ograniczanie snu, w czasie ktorego siedzial on z glowa oparta o sciane. Jadal tylko co 3-ci dzien, a czasami tylko co tydzien.

Najwieksza szkode jaka wyrzadza nam grzech jest odciaganie nas od stalego kontaktu z Bogiem. Najlepszym lekarstwem na takie rozlaczenie jest Cicha Modlitwa. Poniewaz Bog dal nam laske rozumienia, to musimy byc ostrozni bo zycie jest zwiazane z ciaglym niebezpieczenstwem popelniania grzechow. Pan pokazal mi jakim wielkim blogoslawienstwem sa przesladowania doswiadczane z Jego powodu i dla milosci do Niego. Nie zrozumiemy tego nigdy dopoki nie pozbedziemy sie przywiazania do wszystkiego co ziemskie. Pasuje tu takie powiedzenie: " Ten ktory boleje z powodu tego co stracil, jest sam stracony." Najwieksza bolesc sprawiano mi ofiarowujac mi jakas pozycje w Zakonie - nie moglam sobie wyobrazic, ze stanie sie Przelozona jest dobre dla mojej duszy.

Zawsze mozemy rozmawiac z Toba, o Boze, o ile pozbedziemy sie strachu przed Twoim Majestatem. Strach przed kara za nasze grzechy jest niczym wobec obawy utraty Ciebie! Najbardziej skuteczna jest modlitwa polaczona z ekstaza, w czasie ktorej nastepuje jakby oddzielenie duszy do ciala. W takim momencie jestesmy prawie ze sparalizowani - nie mozna wtedy ruszyc reka, ani nawet otworzyc oczu. Wprawdzie moge slyszec, ale nie rozumiem tego co slysze. Taki stan ekstazy trwa czasami tylko pol godziny, a czasami bardzo dlugo, ale nigdy nie odczuwam po nim zadnych zlych skutkow. Kiedy raz zastanawialam sie co w takim stanie robi moja dusza, to uslyszaklam takie slowa Pana: " Corko moja, twoja dusza przestaje istniec dla siebie po to aby calkowicie oddac sie mnie; ona zyje we mnie." [ BL: Stan ekstazy byl badany naukowo u wizjonerow z Medjugorje, w czasie ktorego stwierdzono u nich calkowity brak reakcji mozgu na bodzce zewnetrzne takie jak bol, dzwieki czy swiatlo.] Kulminacyjnym momentem ekstazy jest niejako "porwanie" duszy do Nieba, pozostawiajac cialo bez oznak zycia. Natomiast jestesmy swiadomi wielkiej radosci i slodyczy co czasami jest polaczone z unoszeniem sie ciala nad ziemie. Ekstazie towarzyszy rowniez bol wynikajacy ze swiadomosci jak daleko jeszcze jestesmy od Boga. W takim momencie dusza nie dba o nic co ziemskie i pragnie tylko polaczyc sie z Nim. [BL: Takie wlasnie uczucie mialem w amerykanskich Gorach Skalistych 30 lat temu.] Mozna to przyrownac do procesu oczyszczania zlota przez przetapianie w tyglu. W ten sposob nie musimy juz potem cierpiec w czysccu. Bol, ale juz inny, przychodzi ponownie, kiedy dusza wraca do ciala. [BL: Opisuja to ludzie, ktorzy zmarli nagle, a potem zostali przywroceni do zycia.]

W czasie ekstazy dusza otrzymuje laske wiedzy o nagrodzie jaka czeka tych co sluza Panu. Widze wtedy Chrystusa spowitego w niezwykle jasne biale swiatlo, ktore wyglada jakby odbite od rozsypanych diamentow - nie da sie tego opisac bo to przekracza nasza wyobraznie. Kiedy mam wizje aniolow to wygladaja oni tak: sa raczej niewysocy o pieknych twarzach cherubinow. Nie wyjawiaja swych imion, choc kazdy z nich jest inny. Kiedy odchodza pozostawiaja we mnie ogromna radosc, a jednoczesnie tesknote za Bogiem. Czasami widze nad soba biala golebice, ktore zamiast pior ma malutkie muszelki odbijajace swiatlo o niezwyklej jasnosci. Kiedys w stanie ekstazy widzialam Boga jako czysty diament, wiekszy od calego swiata, w ktorym widzialam jednoczesnie wszystkie swoje i innych ludzi dobre i zle uczynki. [BL: ta wizja jest podobna do tego co opisuja ludzie zmarli smiercia kliniczna po powroceniu do zycia. Tak jak Sw. Teresa widzieli oni jednoczesnie cale swoje zycie i w ten sposob mogli dokonac obiektywnej jego oceny. Podobno najwieksze cierpienia sprawiala im swiadomosc, ze nie zrobili czegos za zycia co bylo w ich mocy.]

Na zakonczenie swej autobiografii Sw. Teresa od Jezusa pisze tak: mam goraca nadzieje, ze dobrze wypelnilam wole Pana mojego i dziekuje Mu, iz nie pozwolil mojej duszy zagubic sie, ze uratowal mnie do piekla i ze przyciagnal mnie do Siebie. AMEN.