JustPaste.it

Survival w dżungli

Klimat strefy przyrównikowej, gdzie występują te lasy, jest gorący i parny. Temperatura jest prawie stała przez cały rok i wynosi 25 do 280C.

Klimat strefy przyrównikowej, gdzie występują te lasy, jest gorący i parny. Temperatura jest prawie stała przez cały rok i wynosi 25 do 280C.

 

9386495a642f500e30909bc12ae46305.jpgDżungla to wiecznie zielony, wilgotny las tropikalny, pokrywający rozległe obszary Środkowej i Południowej Ameryki (dorzecze Amazonki), Kotlinę Kongo w Afryce, oraz znaczne terytoria w południowej i południowo-wschodniej Azji wraz z Archipelagiem Malajskim. Dżungla pokrywa Madagaskar, Filipiny, większą część Nowej Gwinei.
         Klimat strefy przyrównikowej, gdzie występują te lasy, jest gorący i parny. Temperatura jest prawie stała przez cały rok i wynosi 25 do 280C, a ulewne deszcze padają każdego popołudnia. W porze deszczowej potoki wody nieraz całymi tygodniami bez przerwy leją się z nieba. Drzewa dorastają do ogromnych rozmiarów, osiągając nawet 60 metrów wysokości. Ich korony tworzą wiele warstw, a skórzaste liście nie przepuszczają światła, wskutek czego na dnie lasu panuje mrok. Dlatego, w przeciwieństwie do naszych lasów, bardzo mało jest tu krzewów i runo jest ubogie. Dużo jest natomiast pnączy (lian) i epifitów (roślin rosnących na drzewach), wśród których jest wiele pięknie kwitnących storczyków. Rośliny znajdują tu doskonałe warunki do rozwoju i dlatego występujące tu lasy nie mają sobie równych, ale dla człowieka, szczególnie Europejczyka, to "zielone piekło".
         Z powodu dużej wilgotności powietrza czujemy się jak w parowej łaźni, nie ma czym oddychać. W rezultacie szybko przebiegających procesów gnilnych, zawartość dwutlenku węgla w powietrzu na dnie tropikalnego lasu prawie dziesięciokrotnie przewyższa jego normalną zawartość w atmosferze, dlatego możemy odczuwać brak tlenu. Wilgotna gleba sprawia wrażenie jakby się szło po gąbce. Mroczne wnętrze lasu wywołuje klaustrofobię (strach zamkniętej przestrzeni). Szczególnie przygniatająco na psychikę niedoświadczonego człowieka działa zalegająca w dżungli cisza.
         Rozróżniamy dwa typy lasu tropikalnego - pierwotny i wtórny. Pierwotny las tropikalny jest pomimo swojego bogactwa gatunków roślin bardziej dostępny. Gęste zarośla spotykamy tylko na brzegach rzek, polanach, porębach i pogorzeliskach. W lesie tym można wyróżnić kilka pięter. Najwyższe piętro to pojedyncze stare drzewa - giganty, wysokości do 60 metrów z szeroką koroną i gładkim pniem. Drugie piętro tworzą drzewa o wysokości 20 - 30 m. Trzecie piętro to drzewa 10 - 20 metrowe, najczęściej różne gatunki palm. Ostatnie, czwarte piętro tworzy runo leśne złożone z bambusów, krzewów i roślin zielnych oraz paproci i widłaków Lycopodium. Wskutek pożarów i wyrębów ogromne przestrzenie pierwotnego lasu tropikalnego zostały zastąpione przez las wtórny - chaotyczne, trudne do przejścia nagromadzenie drzew, krzewów, lian, bambusów, paproci i roślin zielnych.
         Fauna dżungli nie ustępuje florze pod względem liczby i różnorodności gatunków. W lasach tropikalnych można spotkać niemal wszystkie gatunki dużych ssaków (słonie, hipopotamy, bawoły, nosorożce, tygrysy, jaguary), i gadów (krokodyle), a także węży, wśród których jest wiele jadowitych. Świat zwierząt dżungli to z punktu widzenia survivalu "żywa spiżarnia", ale jednocześnie i źródło niebezpieczeństw. Co prawda na człowieka poluje tylko krokodyl i czasem lampart Felis pardus , niemniej nieostrożne postępowanie przy spotkaniu z dużymi drapieżnikami może je sprowokować do napaści. Natomiast niektóre zwierzęta roślinożerne, jak na przykład afrykański bawół i hipopotam są niezwykle agresywne i mogą atakować człowieka pozornie bez żadnej przyczyny. Dlatego też, nie lwy i tygrysy, a bawoły i hipopotamy są uznawane za najbardziej niebezpieczne duże zwierzęta tropików.
         W dżungli można też spotkać wiele gatunków jadowitych węży, niektóre z nich na przykład kobra Naja nigricollis potrafią "pluć" jadem na odległość. Przy trafieniu jadem w oczy ofiary, występują takie same objawy jak przy ugryzieniu. Najlepszy sposób leczenia, to bezzwłoczne zastosowanie zastrzyku ze specyficznej surowicy - podskórnie lub domięśniowo, ale przy szybkim narastaniu objawów zatrucia - dożylnie. Zabrania się zakładać opaskę uciskową na ukąszoną kończynę, bowiem przyniesie to więcej szkody jak pożytku. Także zabrania się przypalać miejsce ukąszenia rozgrzanym metalem, nadmanganianem potasu w proszku, itp. Te sposoby nie spowodują rozkładu jadu węża, który głęboko przenika w ciało. Nie wolno też dawać pokąsanemu alkoholu, bo pogorszy to tylko jego stan. Można natomiast szybko rozciąć każdą rankę na krzyż, na głębokość 0,5 do 1cm i odessać część jadu wraz z krwią specjalną bańką z gumową gruszką. Potem ranę przemywamy wodą utlenioną lub jasno-różowym roztworem nadmanganianu potasu i nakładamy sterylny opatrunek. Ukąszoną kończynę należy unieruchomić jak przy złamaniu.
         Także ukąszenia niektórych pająków spotykanych w dżungli mogą być groźne, a nawet śmiertelne. Z kolei jadowitość tarantul (np. Lycosa tarantula) jest znacznie przeceniana, ponieważ ich ukąszenia rzadko powodują groźne komplikacje.
         Podczas marszu przez dżunglę atakują nas lądowe pijawki, zaczajone na liściach drzew, krzewów i pędach roślin, wzdłuż ścieżek wydeptanych przez ludzi i zwierzęta. Pijawki mają różne rozmiary - od kilku milimetrów do dziesięciu centymetrów. Ukąszenie pijawki jest zupełnie bezbolesne, zauważamy ją gdy już nassała się krwi. Wygląd takiej pijawki powoduje zwykle u nowicjusza paniczny odruch jak najszybszego pozbycia się jej, co zazwyczaj powoduje rozerwanie pijawki i w skórze zostają jej szczęki i wnętrzności. Krew cieknie z rany spowodowanej pijawką jeszcze przez 40 do 50 minut, a miejsce ukąszenia boli przez dwie, trzy doby. Przeniknięcie pijawek w drogi oddechowe może spowodować ich mechaniczne zatkanie. Usunąć je można za pomocą pałeczki z watką, zmoczonej spirytusem, jodyną lub skoncentrowanym roztworem soli kuchennej. Ukąszenie pijawki nie jest groźne, jednak w warunkach tropikalnego klimatu grozi wtórną infekcją. Dlatego też każdą rankę po usunięciu pijawki obowiązkowo należy zdezynfekować. Przed wejściem do dżungli należy opuścić rękawy koszuli, zapiąć mankiety a nogawki spodni schować w skarpety. Na każdym postoju należy sprawdzić powierzchnię skóry i usunąć pijawki. Można kupić specjalne kremy, którymi smarujemy skórę dla odstraszania pijawek.
         Jak powszechnie wiadomo, w krajach tropikalnych są bardzo rozpowszechnione choroby wywoływane przez pasożyty. Człowiek zwykle zaraża się nimi poprzez zjadanie jaj i larw pasożytów z pokarmem oraz wodą. Ale dojrzałe larwy - cerkarie niektórych pasożytów mogą przeniknąć w organizm człowieka poprzez nieuszkodzoną skórę, podczas chodzenia boso lub w kąpieli. Dlatego należy przestrzegać następujących środków ostrożności: nie kąpać się w stojących i wolno płynących zbiornikach wody, obowiązkowo nosić obuwie, starannie gotować i smażyć pokarmy, pić tylko przegotowaną lub chemicznie zdezynfekowaną wodę.
         Wiele niebezpiecznych chorób w tropikach przenoszą takie owady jak komary, moskity, muchy, meszki. Najbardziej rozpowszechniona jest malaria, przenoszona przez komary. Wiele gatunków komarów przenosi żółtą febrę, przeciwko której należy się zaszczepić przed wyjazdem w tropiki. Znana szeroko afrykańska mucha tse-tse przenosi śpiączkę. Aby uniknąć tych chorób należy po pierwsze regularnie brać leki a po drugie stosować środki zabezpieczające przed owadami - moskitiery, repelenty, odzież zasłaniającą ciało. W tropikach nie tak jak u nas nawet cienka koszula chroni przed komarami i moskitami. Jako środek nadzwyczajny można pokryć odkryte części ciała papką z mułu lub gliny, co po jej wyschnięciu zabezpieczy nas przed ukąszeniami owadów.
         W dżungli rosną też niebezpieczne, trujące rośliny. Wystarczy dotknąć pnia mancinelli Hippomane mancinella, z rodziny Wilczomleczowatych podczas deszczu, gdy po jej pniu ścieka woda, a po chwili odczuwamy silne bóle brzucha, język puchnie tak, że trudno mówić. W Azji Południowo-Wschodniej sok rośliny o nazwie "chan", która w pierwszej chwili przypomina dużą pokrzywę, powoduje głębokie, bolesne oparzenia. Niebezpieczne są także powierzchowne nawet zadrapania i skaleczenia spowodowane przez sterczące w różne strony połamane gałęzie oraz liczne kolczaste rośliny, jak na przykład palma pandanus. Skaleczenia te, jeśli ich natychmiast nie zdezynfekujemy (jodyną, spirytusem) szybko ropieją. Wyjątkowo długo nie goją się rany spowodowane ostrymi jak brzytwa krawędziami rozszczepionych pędów bambusa.
         Marsz w dżungli jest bardzo trudny. Pokonywanie gęstych zarośli, licznych zawałów z leżących pni i grubych gałęzi, ścielących się po ziemi lian oraz wystających korzeni wymaga dużego wysiłku oraz zmusza do ciągłego obchodzenia przeszkód nie pozwalając iść prosto w wytyczonym kierunku. W dżungli wydatek energii podczas marszu w temperaturze 26 do 400 C i wysokiej zawartości pary wodnej w powietrzu w porównaniu z klimatem umiarkowanym wzrasta dwukrotnie. Znacznie zwiększa się wydzielanie potu, który z powodu wysokiej wilgotności względnej otoczenia nie paruje, tylko ścieka po ciele zalewając oczy i mocząc odzież. Obfite pocenie się nie tylko nie przynosi ulgi, ale jeszcze więcej męczy człowieka.
          Przemieszczanie się w pierwotnym lesie tropikalnym, pomimo przeszkód, obfitości opadłych liści, wilgotnej błotnistej gleby jest stosunkowo proste. Za to w zaroślach wtórnego lasu ani kroku nie zrobimy bez pomocy noża - maczety. Po całym dniu marszu, a właściwie wyrąbywania sobie drogi przez dżunglę, możemy stwierdzić, że przeszliśmy zaledwie dwa kilometry. Po ścieżkach wydeptanych przez ludzi i zwierzęta możemy poruszać się znacznie szybciej. Jednak odejście ze ścieżki nawet na kilka kroków grozi zabłądzeniem. Orientacja w dżungli jest bardzo trudna, ponieważ tradycyjne metody określania stron świata stosowane w naszych lasach, zawodzą. Sposób określania kierunku północy po mchu rosnącym na zacienionej stronie drzewa jest bezużyteczny, ponieważ mchy i inne rośliny obrastają pnie drzew ze wszystkich stron. Określić strony świata według słońca, księżyca i gwiazd jest niemożliwe, bo nie widać nawet skrawka nieba. Aby nie zejść z wytyczonego kierunku, nawet posiadając kompas, należy często wyznaczać sobie wyróżniający się punkt orientacyjny. Niezależnie od szybkości marszu co godzinę należy zrobić postój dla odpoczynku i przeglądu wyposażenia oraz powierzchni skóry. Po około 5 - 6 godzinach marszu należy zatrzymać się na dłuższy postój. Przez półtorej do dwóch godzin odpoczniemy, ugotujemy i zjemy gorący posiłek, napijemy się herbaty oraz doprowadzimy do porządku odzież i obuwie. Jeśli idąc przez dżunglę dniem, co krok napotykamy na różne przeszkody, to nocą trudności wzrastają tysiąckrotnie. Dlatego też co najmniej 2 godziny przed zachodem słońca należy pomyśleć o noclegu.
          W naszych szerokościach geograficznych, po zachodzie słońca następuje okres zmroku, trwający do półtorej godziny. Noc w tropikach następuje od razu, prawie bez zmroku. Gdy tylko zajdzie słońce, co w tropikach następuje pomiędzy godziną 17 a 18, dżungla pogrąża się w ciemnościach. Miejsce na nocleg wybieramy w miarę suche, daleko od stojącej wody i nie na ścieżce wydeptanej przez zwierzęta. Sprawdzamy zawsze, czy nie grozi nam zwalenie się na głowę obumarłego drzewa lub suchych gałęzi. Także musimy sprawdzić, czy w pobliżu nie ma mrowiska, roju dzikich pszczół lub gniazda szerszeni. Oczyszczamy niedużą polankę z krzewów i wysokiej trawy a w jej środku wykonujemy płytki dołek na ognisko. Przed zachodem słońca należy przygotować zapas opału na całą noc. Ognisko jest konieczne dla suszenia odzieży i obuwia, przygotowania posiłku oraz odstraszania dzikich zwierząt. Najlepszym posłaniem w dżungli jest oczywiście hamak, ponieważ nie można spać na ziemi. Na postoju należy wysuszyć buty i skarpetki, umyć nogi i przypudrować przestrzenie międzypalcowe zasypką przeciwgrzybiczą. Dzięki tym prostym zabiegom higienicznym, jeśli będziemy je stosować regularnie, zabezpieczymy się przed maceracją (rozmiękczeniem skóry od ciągłego zawilgocenia) co prowadzi do grzybicy, ropnego zapalenia i zakażenia stóp.
         Przeżycie w dżungli stanie się łatwiejsze, jeśli będziemy mieli następujące wyposażenie:

maczetę do wyrąbywania sobie drogi wśród roślin, przygotowania opału, przecinania pni do budowy tratwy;
kompas do utrzymywania kierunku;
lekarstwa na gorączkę i przeciw infekcjom;
wysokie buty dla ułatwienia marszu i ochrony stóp;
hamak pozwalający na szybkie przygotowanie sobie noclegu nad ziemią;
moskitierę chroniącą przed owadami.
         Zaopatrzenie w wodę w dżungli nie przedstawia trudności. Strumyki i rzeki, jeziorka i bagna spotykamy często. Jednak używać takiej wody należy dopiero po odkażeniu lub przegotowaniu. Źródłem wody mogą być także niektóre rośliny. Palma Ravenala madagascariensis nazywana "drzewem podróżników", w grubych ogonkach liściowych ma zagłębienia gdzie gromadzi się od 0,4 do 1 litra wody. Wodę można otrzymać także z lian, których nisko zwisające pędy zawierają do 200 ml chłodnego, przeźroczystego soku. Jeśli jednak sok jest ciepły, gorzki lub kolorowy pić go nie należy, bo może być trujący. Mieszkańcy Birmy nieraz gaszą pragnienie wodą znajdującą się w pędach trzciny. Jeden półtorametrowy pęd rośliny może nawet zawierać szklankę przeźroczystej, lekko kwaśnej wody. Najbardziej rozpowszechnioną rośliną zawierającą wodę jest bambus Bambusa. Nie każdy bambus zawiera wodę, ale można to łatwo stwierdzić po charakterystycznym dźwięku (pluskaniu) przy potrząsaniu nim. Najczęściej wodę zawierają bambusy rosnące w wilgotnych miejscach, pochylone pod kątem 30 do 500. Jedno metrowe kolanko może zawierać od 200 do 600 ml przeźroczystej, przyjemnej w smaku wody. Woda w bambusie ma temperaturę 10 - 12 C, nawet wtedy, gdy temperatura otoczenia wynosi powyżej 30 C. Kolanka z wodą można użyć jako butelki, aby mieć podczas marszu zapas świeżej, słodkiej wody nie wymagającej odkażania.
         Kiedy po męczącym marszu dojdziemy do rzeki, pierwszym pragnieniem jest zanurzyć się w chłodnej wodzie, zmyć z siebie pot i zmęczenie. Jednak skoczenie do wody bez zastanowienia grozi poważnymi następstwami. Po pierwsze, szybkie ochłodzenie przegrzanego ciała wywoła gwałtowny skurcz naczyń, w tym i serca, co może skończyć się nawet śmiercią. Po drugie możemy paść ofiarą krokodyla. W wodach Ameryki Południowej nie mniej groźne są piranie Serrasalmo piraya, ryby wielkości ludzkiej dłoni, czarnego, żółtego lub fioletowego koloru, z dużymi, mieniącymi się łuskami. Dolna szczęka ryby wysunięta do przodu i zaopatrzona w liczne, ostre jak brzytwa zęby, nadaje jej drapieżny wygląd. Piranie pływają ławicami, które mogą liczyć od dziesiątek do nawet tysięcy osobników. Zapach krwi zwabia piranie i jak niejednokrotnie obserwowano, w ciągu kilku minut ze zwierzęcia lub człowieka zostaje szkielet. W jednym doświadczeniu wrzucono do rzeki kapibarę o wadze 50 kilogramów. Ławica piranii rzuciła się na ofiarę i po 55 sekundach w wodzie pozostał tylko szkielet, przy czym piranie zdzierając mięso, na wylot dziurawiły żebra.
         W rzekach Półwyspu Indochińskiego żyją ryby kolcobrzuchy, które atakują kąpiących się nago, odgryzając im narządy rodne. Niebezpieczne jest oddawanie moczu w wodzie, bowiem maleńkie południowoamerykańskie sumiki rzeczne candiru Vandellia sp. zwabione prądem moczu wdzierają się kąpiącym do cewki moczowej i nie mogą być usunięte bez zabiegu operacyjnego, co może doprowadzić do śmierci człowieka.
         Tylko ścisłe przestrzeganie zasad higieny osobistej oraz wytycznych medycyny tropikalnej może zapobiec zachorowaniu na choroby tropikalne oraz pozwoli zachować zdrowie i zdolność do pracy w warunkach walki o przetrwanie w dżungli.

 

Źródło: http://ciecinski.eco.pl/dzungla.html