JustPaste.it

św. Stanisław, biskup krakowski

W dniu 11 kwietnia 1079 roku biskup krakowski Stanisław został stracony z rozkazu króla polskiego Bolesława II Śmiełego, zwanego również Szczodrym. Przyczyny stracenia tak ważnej osobistości kościelnej nie są dokładnie znane. Możemy jednak przyjąć, że w ówczesnych realiach nawet król nie porwałby się na biskupa nie mając ku temu powodów. Wincenty Kadłubek w swej kronice z początków XIII wieku podaje, że król zabił biskupa własnoręcznie.

Spójrzmy jednak na inne źródła. Zwłaszcza, że Kronika Polska mistrza Wincentego jest przez historyków uznawana jako dzieło bardziej literackie i religijne niż historyczne, rojące się od kadłubkowych inwencji i moralizatorstwa. Gall Anonim, piszący w latach 1110-1117 był dużo bliższy tym wydarzeniom. Podaję on, że: „ …sam (Bolesław) będąc pomazańcem nie powinien był pomazańca za żaden grzech karać cieleśnie. Wiele bowiem mu zaszkodziło, gdy przeciw grzechowi grzech zastosował…my zaś nie usprawiedliwiamy biskupa-zdrajcy...” Co do postrzegania czynu biskupa Stanisława przez współczesnych nie ma raczej wątpliwości. Gall Anonim w kronice użył terminu traditor episcopus. Słowo traditor oznacza po łacinie zdrajcę, tak to podają słowniki jak również tak to przetłumaczyli Roman Grodecki i Marian Plezia w wydanym w roku 1968 przez Ossolineum polskim tłumaczeniu kroniki Galla. Słowo pochodzi od tradere - wydać kogoś. Termin traditor był używany w czasach późnego Cesarstwa Rzymskiego na określenie Chrześcijan, którzy wydali władzom innych Chrześcijan. Termin sądzę znany i jednoznacznie rozumiany przez średniowiecznych kronikarzy, w tym Galla.

Z fragmentu tego wynika niezbicie, że biskup Stanisław dopuścił się jakiegoś aktu zdrady wobec króla. Aktu, który Gall Anonim, sam będąc człowiekiem kościoła, uznał za grzech i zdradę. Własnoręczne zabicie biskupa przez króla jest również rzeczą wymyśloną przez Kadłubka. Istnieje bulla papieska z roku 1115, która potępia jakiegoś arcybiskupa za wydanie wyroku nad podległego sobie biskupa bez poinformowania o tym papieża. Większość historyków uważa, że bulla ta odnosi się do tego właśnie wydarzenia. Wynikało by z tego, że król zwołał synod, na którym arcybiskup uznał Stanisława winnym. Sam wyrok śmierci musiał zostać wydany przez Bolesława.

Wróćmy jeszcze raz jednak do mistrza Wincentego. W dalszej części swej kroniki podaje on, że Bolesław Śmiały w okresie swojego późniejszego uchodźstwa na Węgrzech zarzucał Stanisławowi spisek na jego życie. Spisek, w który wciągnięty był brat króla Władysław Herman i jego stronnictwo. Jeden z naszych znakomitszych historyków Tadeusz Wojciechowski, zauważył kiedyś ironicznie, że w tym fragmencie zacietrzewiony Kadłubek mógł niechcący wyjawić rzeczywiste powody skazania biskupa Stanisława. Nie zamierzam tu jednak dalej spekulować. Przyjmijmy, że nie jest rzeczą pewną za jaki dokładnie czyn biskup Stanisław został skazany i stracony. Nie mniej opierając się na relacji Galla jak również na wspomnianej wyżej bulli papieskiej była to zdrada wobec króla. I tak to było postrzegane przez współczesnych. Kanonizacja Stanisława odbyła się więc na podstawie niewiarygodnych informacji, prawdopodobnie w oparciu o mętną relację Kadłubka. Była to kanonizacja osobnika, który działał na szkodę króla i państwa. Należy tu wspomnieć, że Bolesław Śmiały był jednym z naszych lepszych władców w tym okresie. Tak więc kanonizacja Stanisława nie powinna mieć w ogóle miejsca. Wychodzi też na to, że pierwszy polski święty (Wojciech był Czechem), wielce czczony i celebrowany w kraju był zwyczajnym zdrajcą.

Biskup Stanisław został kanonizowany w roku 1254. Nadal na liście świętych.

Roman Zaroff
Brisbane, luty 1998
"Horyzont" nr 2(4)/1998

 

źródło: ateista.pl

 

Autor: Roman Zaroff