JustPaste.it

Liberalizm w pigułce

 

 

 

 

 

 

     W encyklice Pascendi Dominis Gregis papież Pius X napisał, iż „największa i najbliższą przyczyną modernizmu jest bez wątpienia pewnego rodzaju wypaczenie umysłu”. Zważywszy na to, jakie rezultaty modernizm wniósł do europejskiej kultury a przede wszystkim analizując przerażający absurd zawarty w jego teoriach i założeniach, trudno jest nie zgodzić się z taką definicją. W tej samej encyklice czytamy, że największym wrogiem modernizmu w czasie szczytu jego aktywności a wiec połowie wieku XIX –go. była filozofia scholastyczna, magisterium Kościoła Katolickiego oraz powaga Ojców Kościoła. Widać tutaj zatem charakter modernizmu jako nurtu całkowicie antykatolickiego. Działania modernistów w okresie diabolicznego zamętu zwanego kłamliwie Wiosną Ludów, w pełni oddały słowa papieża. Walka z Kościołem oraz jej naturalnym obrońcom – europejskim monarchom, doprowadziła do oderwania od jedynej wiary niezliczonych tłumów, powstania ateistycznych republik oraz zakorzenienia się na świecie nowego nurtu polityczno- filozoficznego, - liberalizmu. Istnieje wiele definicji liberalizmu. Arcybiskup Lefebvre powtarza za ojcem Rousselem, że liberalizm jest to „fanatyzm na rzecz niezależności, którą wychwala w każdej dziedzinie aż do granic absurdu. ”Liberalizm, powstał na założeniach oświeceniowych racjonalistów, bezwzględnego zawierzenia rozumowi oraz przyznania mu wyjątkowych możliwości odkrywczych i twórczych{antropocentryzm}. Wiąże się z tym postawienie człowieka na miejscu Boga, co pociąga za sobą potrzebę dokonywania nieustannych odkryć oraz udoskonalania świata. Liberałowie postanowili zaprzęgnąć rozum do pracy ponad jego możliwości by definiować każde zjawisko i każdy element życia, nawet te, które Bóg dla człowieka pozostawił na zawsze nieosiągalne. Wiąże się z tym nieskończony maraton paradoksów i absurdów, które pobieżnie przejrzymy.

 

Racjonalizm, czyli kompromitacja rozumu.

     Już samo przyjęte przez francuskich zwyrodnialców jak Wolter czy Rousseau założenie, że 1,5 kg galarety ukryte pod czaszką jest w stanie tłumaczyć miejsce człowieka na Ziemi oraz znaczenie jego bytu bez odwoływania się do istoty, która jest tegoż bytu twórca, jest wyjątkowym absurdem. Moderniści w rozważaniach filozoficznych odwołali się, zatem do agnostycznej teorii, iż rozum pojmuje jedynie fenomeny, że rozpatruje jedynie rzeczy widoczne i namacalne. Kwestia istnienia Boga jest dla rozumu nieosiągalna. Jednakże w ślad za takim myśleniem pojawiła się rewelacja, że skoro rozum nie pojmuje istnienia Boga tzn., że Bóg istnieć nie może. Wchodzimy, zatem w pożałowania godną zawiłość: oto liberałowie przyznają, iż nie są w stanie stwierdzić czy Bóg istnieje czy nie a z drugiej strony NA PODSTAWIE TEJŻE WŁAŚNIE NIEWIEDZY zdecydowanie negują jego istnienie.

 

Ewolucja. Teoria obalona – teoria aktualna.

     Teoria ewolucji nigdy nie wyzwoliła się z ram teorii. Na początku była teorią wzbudzającą szok, zainteresowanie, prowokująca głębsza analizę. Potem stała się jedyną teoria, którą można było przeciwstawić katolickiej doktrynie kreacjonizmu. Na skutek zabiegów wolnomyślicieli stała się więc powszechnie przyjętą spekulacją, wykładaną w szkołach i na uniwersytetach. Na zawsze pozostała jednak teorią, nikt nigdy nie poparł tej koncepcji rzetelnymi dowodami na jej prawdziwość. Głosy wzywające do odrzucenia tak głęboko spekulatywnej teorii zaczęły się nasilać od lat siedemdziesiątych. Ostatecznie zwołana w Chicago konferencja fizyków, chemików i biologów w roku 1996 uznała, że: 1}Nigdy nie znaleziono żadnych dowodów kopalnych na istnienie tzw. form przejściowych. 2}Na Ziemi nie zachodzą takie procesy fizyczne, chemiczne bądź biologiczne, które determinowałyby tak drastyczne przemiany organizmów, doskonaląc je{mutacja nie jest doskonaleniem, lecz zwyrodnieniem}.3} Teoria Ewolucji stoi w sprzeczności do trzeciej zasady termodynamiki{ wszechświat dąży do samozagłady a nie do nieskończonego rozwoju}. W ślad za opublikowaniem wyników konferencji, szereg uniwersytetów zakazał głoszenia teorii ewolucji jako obowiązującej, sprowadzając ją do rozmiaru ciekawostki naukowej. Jako pierwszy uczynił to uniwersytet w Belgradzie. Mimo to moderniści nie potrafią się pogodzić z utrata tak ważnego bastionu w walce z nauką katolicką. Uniwersytety postępowe, kurczowo trzymają się ewolucji, w ogóle nie wchodząc w jakąkolwiek dyskusje z kreacjonistami. Pochodzenie człowieka od australopiteka zostało nie tak dawno wręcz wyśmiane przez rosyjskich antropologów. Otóż wnikliwe badania wykazały, iż australopitek nie tylko był zupełnie odrębnym gatunkiem zwierzęcia, ale był również współczesny homo habilis{również odrębnego gatunku człekokształtnego} i prawdopodobnie został przez tego ostatniego wybity na przestrzeniach afrykańskich. Tak oto oddający kult rozumowi, za wszelką cenę chcą identyfikować się z włochatym, bezrozumnym bydlęciem wbrew samej nauce.

 

Wolność, czyli zwierzęca swoboda.

     Wolność jest możliwością czynienia dobra. To jedyna, prawidłowa definicja wolności człowieka. Wolność została dana każdemu i każdy z niej korzysta wedle swojej wolnej woli i w zgodzie lub sprzeczności ze swym sumieniem. Wolność możemy odebrać sobie jedynie my sami. Na przykład wtedy, gdy umysł staje się niewolnikiem ciała. Kiedy ludzkie słabości dyktują metody postępowania. Moderniści głoszą potrzebę wyzwolenia się z zasad katolickiej etyki. Moja wolność jest ograniczona jedynie wolnością drugiego człowieka, oto definicja ludzi, którzy nie widza nad sobą ani Boga ani związanych honorem czy godnością zobowiązań. Dla nich wolność zostaje utracona jedynie w momencie, gdy ktoś inny uniemożliwi im spełnianie zachcianek i życie według schematu, jaki sami sobie wyznaczyli. Pozostając zatem człowiekiem wolnym szukamy coraz to nowszych uciech, bo miarą takiej wolności jest zakres osiągniętych i zaznanych przyjemności. Wolność jest wszak po to by z niej korzystać. Nie trudno zauważyć, że definicja ta jest drogą do nieszczęścia i ludzkiej rozpaczy. Albowiem taka wolność zostaje zazwyczaj ograniczona nie tylko przez innych ludzi, ale przez proste, codzienne czynniki życiowe jak choćby brak pieniędzy, utrata zdrowia, niepowodzenia miłosne, brak umiejętności czy niekompetencje w ważnych dla nas sprawach. Czy więc tak naprawdę istnieją na tym świecie ludzie wolni?

 

Równość - człowiek ma być nijaki.

     Liberalizm wnosi do życia społecznego całkowite odrzucenie hierarchizacji. I to jest największa przepaść dzieląca go od cywilizacji łacińskiej. Według modernistów wszystko, co ma dwie ręce i nogi natychmiast po urodzeniu zostaje opatrzone tak zwanymi „prawami człowieka”. Rzecz ciekawa prawa te przyznali nam ludzie, mający na rękach krew tysięcy obrońców religii i króla we Francji. Prawa te, ujęte w tak zwanej Karcie Praw Człowieka stwierdzają jednoznacznie, że dziwka stojąca pod latarnią jest warta dokładnie tyle samo, co cnotliwa kobieta, dobra matka i żona. Oraz że obydwie posiadają dokładnie te same prawa. Leżący pod sklepem pijany menel, jest człowiekiem na poziomie wybitnego erudyty i naukowca światowej sławy itd….. Liberalizm zupełnie odrzucił pojęcia takie jak :pracowitość, poświęcenie, ofiarność, patriotyzm, zdolności, kompetencje. W tym systemie wszyscy jesteśmy sprowadzeni do jednej półki.

 

Demokracja - każdy menel jest potencjalnym prezydentem.

     Liberalizm oraz jego uwielbienie człowieka, sprowadza nas wszystkich do tej samej roli. Obywateli – robotników. Wykształcił w ciągu dwu wieków trzy systemy polityczne, wszystkie oparte na uniformizacji społecznej oraz socjalistycznej gospodarce. Komunizm, faszyzm oraz demokracje. Pierwsze dwa okazały się na tyle brutalne i agresywne w swoich metodach walki z kościołem i cywilizacją, że na skutek wojen i wysiłków narodów upadły. Demokracja pozostała. Zakamuflowana w swojej nienawiści do wszystkiego, co wybija się ponad przeciętność tłumu jest jak wilk, który przebrany za skóre owczarka opiekuje się owcami. Demokracja europejska, jak z euforią chwalą się liberałowie, powstała na gruzach monarchii Burbonów w roku 1799. O tym, że naród francuski bronił się przed nią jak tylko mógł i był za to wyrzynany setkami tysięcy{ planowa eksterminacja Lyonu, Wandei, topienie ludzi tysiącami w Loarze, palenie kościołów, gwałcenie zakonnic, codzienne rozstrzeliwania i ścięcia}demokraci nie chcą już zbyt głośno wspominać. Największym wrogiem demokracji są jednostki wybitne i charyzmatyczne. Nie da się sterować bezmyślnym motłochem tam gdzie są ludzie, którzy potrafią porwać tłumy za sobą i co gorsza wcale nie są zafascynowani demokracją. Stad wziął się socjalistyczny model wychowania, polegający na ogłupianiu dzieci od małego i tłumienia w nich wyjątkowych zdolności. Jednakowe prawa służą przede wszystkim dostępowi do wysokich stanowisk ludzi, którzy z racji swoich predyspozycji nabytych lub wrodzonych nie są w stanie niczego zmienić. Są pionkami w rękach tych, którzy kontrolują finanse, media oraz określają, co jest dobre, poprawne i słuszne a co jest terroryzmem i antysemityzmem. W Polsce idealnym demokratycznym kandydatem na prezydenta był kiwający się nad grobami bohaterów, pijany Olek. Żaden z systemów liberalnych nie jest w stanie trwać w jednym miejscu. Tak jak komunizm i faszyzm szukały sobie nowego gniazda niosąc śmierć i pożogę tak i demokracja odziana w wypróbowane już przez bolszewików hasła i pieśni o wolności i pokoju, roznosi swoją zarazę po świecie. Metody zostały udoskonalone: groźby, sankcje, morderstwa polityczne, prowokacje, zamachy stanu, finansowanie rozruchów, wyprowadzanie na ulice ogłupiałych studentów, wreszcie bombardowania osiedli i szpitali, w ramach akcji humanitarnych. Być może już w wkrótce w ramach utrwalania pokoju i stabilizacji użyte zostaną głowice nuklearne w Iranie.

     Niestety epatowanie się demokratów co do doskonałości i wyjątkowości ich systemu jest nieuzasadnione albowiem tzw. europejska demokracja została wymyślona już w siódmym wieku naszej ery na Bliskim Wschodzie. Reprezentował ją bardzo sympatyczny ruch o nazwie charidżiyya{ ar. ci którzy odchodzą}. Była to część wojsk kalifa Alego, która zdradziła go i porzuciła na polu bitwy pod Siffin w 657r. Charydżyci uważali, że dostęp do stanowiska kalifa powinien mieć absolutnie każdy muzułmanin. Jeszcze przed Kartezjuszem wymyślili i wprowadzili w życie zasadę egalitaryzmu. Ale to, co najbardziej łączyło ich z demokratami to fakt, iż każdego, kto sprzeciwiał się ich jedynie słusznej ideologii mordowali razem z całą rodziną. Terenem ich działań był { o ironio} południowy Irak, który na skutek pierwszych w historii akcji humanitarnych, został wybity i wyludniony. Arabowie bardzo szybko i prawidłowo zareagowali na próbę zainstalowania demokracji w kalifacie. Charydżyci zostali doszczętnie wytrzebieni za wyjątkiem sekty ibadytów, żyjącej do dziś w Omanie.

 

      Tak więc liberalizm dla wnikliwego obserwatora dostarcza niemal tyle samo obawy i cierpienia co powodów do kpin i szyderstwa albowiem jak pisał papież Grzegorz XVII: „Opłakiwania godnym jest widok, gdy widzi się do czego dochodzą brednie rozumu ludzkiego, skoro ktoś ulegnie nowatorstwu, i pomimo przestróg Apostoła zapragnie wiedzieć więcej aniżeli nam jest dane, gdy ufając sobie nadmiernie mniema,  że można znaleźć prawdę poza Kościołem Katolickim, w którym przecież znajduje się ona w całej swej niepokalanej czystości.”{enc. Singulari Nos}