JustPaste.it

Poradnik początkującego genealoga, czyli od czego zacząć?

Po 1. Nasze nastawienie.
Wbrew pozorom sukces poszukiwań zależy w dużej mierze właśnie od niego.Jeśli bowiem z założenia, głównym celem naszych poszukiwań jest znalezienie szlacheckich protoplastów lub pozostawionego w spadku majątku, możecie być pewni, że prędzej niż później ulegniemy drobnym niepowodzeniom i zniechęcimy się do dalszych poszukiwań.
Motywy poszukiwań bywają różne, mniej lub bardziej wzniosłe – szacunek dla tradycji, kult przodków, potrzeba dowartościowania się,samookreślenia, lepszego poznania siebie etc.
Pamiętajmy, że podczas badań historia rodzinna się weryfikuje i nie mamy na nią żadnego wpływu. Najważniejsze to być rzetelnym badaczem i unikać koloryzowania historii.

Po 2. Zacznij od siebie.
To najlepszy początek (zdecydowanie odradzam poszukiwania wstecz, od domniemanego przodka w herbarzu).
Przejrzyj zdjęcia, stare dokumenty, odnów kontakty z bliższą i dalszą rodziną, odwiedź dziadków, ciocię, wujków – wszystkich żyjących krewnych – na pewno zaskoczą cię niejedną, ciekawą historią, a każda informacja jest cenna.
Stwórz coś na wzór życiorysu – swojego, żony/męża, rodziców, dzieci,rodzeństwa, dziadków... wszystkich tych, o których cokolwiek ci wiadomo– daty urodzin, chrztów, ślubów i innych sakramentów, adresy zamieszkania, zameldowania, parafii, urzędów, miejsca pracy, świadectwa szkolne i dyplomy, akty urodzenia, zawarcia małżeństwa, zgonu,oczywiście fotografie. Nawet krótką charakterystykę Twojej rodzinnej miejscowości.
Wiem, że może wydawać Ci się to teraz zbędne, ale pamiętaj, że robisz to wszystko dla przyszłych pokoleń.

Po 3. Określ zasięg dalszych poszukiwań.
Masz do wyboru:
1.Wzdłuż pnia – rodzice, dziadkowie, pradziadkowie... Z każdym pokoleniem podwaja się liczba osób.
2.Wzdłuż gałęzi – ciocie, wujkowie, kuzynowie... Duże prawdopodobieństwo, że tych danych będzie dużo.
3.Po mieczu – ojciec, dziadek, pradziadek... Podstawowy zakres poszukiwań.
4.Po kądzieli – matka, babka, prababka... Trudne z tego względu, że kobiety przyjmują nazwisko męża i często niemożliwe jest odkrycie panieńskiego nazwiska.
5.Wszystko razem – w tym przypadku trzeba liczyć się z ogromną ilością danych.

Po 4. Systematyczność w zbieraniu danych.
W przeciwnym wypadku stracisz orientację i utoniesz w masie informacji prędzej, niż mogłoby się wydawać.

Po 5. Szacunek dla przodków i ich prywatności.
Każda rodzinna historia skrywa jakieś fakty, których z jakichś powodów nasi przodkowie nie chcieli ujawnić. Jeśli zorientujemy się, że jakiś temat jest trudny lub przykry dla danej osoby, lub nie chce udzielić nam szczegółowych informacji, nie drążmy go. Żeby dowiedzieć się kto był pradziadkiem, wystarczy spytać o daty i nazwiska. Bolesne szczegóły można pominąć.

Po 6. Traktuj źródła z umiarkowanym zaufaniem.
Pamiętaj, że każdą informację, nawet tą budzącą najmniejsze zastrzeżenia trzeba zweryfikować i potwierdzić.
Najbardziej wiarygodne są metryki kościelne, USC, księgi sądowe i kroniki rodzinne, co nie znaczy, że i tam nie zdarzają się błędy.

Po 7. Serwisy genealogiczne.
Każde poszukiwania wiążą się z wyszukiwaniem i przechowywaniem ogromnej ilości danych. I tu bez wątpienia serwisy przychodzą nam z pomocą. Do wyboru mamy ich kilka i w kwestii poszukiwań na pewno warto współpracować z różnymi. Ot, chociażby z tego względu, że im więcej nas w sieci, tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś nas znajdzie lub choćby w celu weryfikacji pozyskanych danych.
Jeśli chodzi o gromadzenie i przechowywanie zebranych informacji,zdecydowanie polecam pracę z wybranym serwisem – tworzenie drzew na kilku portalach niczemu nie służy.

 

 

Źródło: www.krewniaki.pl