JustPaste.it

Błażej Tobolski, Nie igraj z magią!

f611cdb6476c10bf17a399ccae952564.jpgNie chcieli nikogo straszyć, a raczej ostrzec przed magią, skutkami działania złego ducha i zagrożeniami duchowymi, jakie pociąga za sobą otwarcie się na nią i jej stosowanie, przekazując rzetelną wiedzę na ten temat. Takie były główne cele organizatorów konferencji: „Magia – cała prawda”.

 

Odbyła się ona w kościele pw. Nawiedzenia NMP na poznańskich Ratajach, a przygotowało ją Katolickie Stowarzyszenie w Służbie Nowej Ewangelizacji „Wspólnota św. Barnaby”.

 

Szatan rzeczywiście istnieje

„Dziś szczególnie dostrzegamy potrzebę takiego głoszenia Dobrej Nowiny, która będzie bezpośrednim wskazywaniem na Jezusa, a także ostrzeganiem przed zgubnymi skutkami złego ducha. Cieszę się, że doszło do zorganizowania sympozjum, którego celem jest upowszechnianie wiedzy na tematy związane z różnego typu zagrożeniami duchowymi, zwłaszcza tymi wynikającymi z kontaktu z rzeczywistością demoniczną poprzez otwarcie się na praktyki okultystyczne”, napisał w liście do uczestników konferencji abp Stanisław Gądecki. Zaznaczył w nim również, że „wielu ludziom mówienie o złym duchu wydaje się nieprzyzwoite albo infantylne. To tak, jakby zupełnie nie wierzyli, że on rzeczywiście istnieje i nieustannie stara się skłócić człowieka z Bogiem i bliźnimi. Tymczasem jego przebiegłość nie zna granic i nie jesteśmy w stanie o własnych siłach jej poznać”.

 

Uczniowie węża

7775704aaf38bb959311fb371c59ee4e.gifPodczas konferencji nie zabrakło świadectw osób, które miały styczność z rozmaitymi forami okultyzmu. Jednak przede wszystkim wysłuchać można było wykładów przybliżających tę tematykę i ostrzegających przed skutkami, często nieuświadomionymi, tego typu praktyk.

Czym jest naprawdę magia i dlaczego Pan Bóg tak bardzo nas przed nią przestrzega, pokazał w swoim wykładzie biblista ks. dr Łukasz Laskowski. Samo słowo „magia”, jak zaznaczył, pochodzi z języka perskiego i określało mędrca, który znał zamysły bogów i wiedział, w jaki sposób zdobywać wiedzę, która pomoże człowiekowi stać się lepszym. Kiedy narodził się Jezus, to właśnie tacy mędrcy-magowie przybyli ze Wschodu, by pokłonić się Dziecięciu.

Z kolei czarownicy to w Piśmie Świętym ludzie, którzy sprzeciwiają się Bogu (choćby kapłani egipscy). Dlatego w Starym Testamencie nie ma magii bez związku z obcymi bogami, nie ma magii, która nie byłaby zła. Także w języku hebrajskim słowo „czarować” ma ten sam rdzeń co słowo „wąż”, stąd też ten, kto czaruje, wchodzi pod panowanie węża, czyli szatana.

 

Magia drży przed chrześcijaninem

Biblia opisuje również skutki uprawiania magii. Człowiek parający się magią stara się wykorzystać wszystkie dostępne sobie środki, aby za wszelką cenę poznać i zrozumieć przyszłość i tajemnice świata. Jest gotów ściągnąć nawet w tym celu duchy i bóstwa, aby mu służyły.

Religijność natomiast to zaufanie Bogu i kiedy jej brakuje, pojawia się miejsce dla magii. Dlatego najlepszym sposobem na magię jest po prostu ewangelizacja. W tym kontekście prelegent podkreślił więc, że chrześcijanin nie musi bać się magii, tylko magia drży przed chrześcijaninem. Człowiek wierzący, ufający Bogu, może być pewien, że sam Bóg za niego walczy, dlatego nie potrzebuje magicznych amuletów chroniących go przed złem i przynoszących szczęście. Ma bowiem Ewangelię.

 

Nie dotykajcie Harry’ego Pottera

W czasie wykładów zostało poruszone również, budzące sporo emocji i kontrowersji, zagadnienie szkodliwości książek o Harrym Potterze. Tę tematykę podjął wybitny znawca demonologii oraz problematyki okultyzmu i ezoteryzmu, konsultant egzorcystów w Polsce i za granicą ojciec dr Aleksander Posacki SI. Stwierdził on wprost, że propagowanie tychże książek jest wykroczeniem przeciwko pierwszemu przykazaniu Dekalogu, gdyż propaguje okultyzm. A właśnie grzechy związane z przekraczaniem pierwszego przykazania, co potwierdzają egzorcyści różnych wyznań chrześcijańskich, znajdują się na pierwszym miejscu wśród grzechów osób opętanych. Niepokojący jego zdaniem jest również fakt, że w tych książkach, w przeciwieństwie chociażby do powieści Tolkiena, magia i okultyzm są traktowane dosłownie, a nie metaforycznie. Ich autorka koncentruje się bowiem na szczegółowym opisywaniu różnych praktyk magicznych czy wręcz spirytystycznych. Jezuita przypomniał też wszystkim zwolennikom tych powieści, że sama Biblia zabrania „dotykania takich rzeczy, jak okultyzm czy magia”.

Zobacz też

 

Źródło: Błażej Tobolski