Czyli jak zaszkodzic PiS i PO.
W ostatnim czasie, śledząc bierzące wydarzenia rozgrywające się na polskiej scenie politycznej, zaczynam miec wątpliwości co do racji, przekazywanych przez ugrupowania polityczne znajdujące się w chwili obecnej w stosunku opozycyjnym do dwóch, partii które podzieliły się między sobą polskimi realiami politycznymi.W działaniach partii opozycyjnych nie byłoby nic złego, co więcej byłoby to godne pochwały zachowanie biorąc pod uwagę jakośc rządów "wielkich braci".Niepokojem napawa jednak zjawisko, które można nazwac formą zazdrości, w stosunku do tych którym się udało, w tej całej krytyce zapomniano jednak o merytorycznych jej aspektach.Dziś wszystkie ugrupowania, które chcą powrócic w chwale do władzy, chucnie to obwieszczając, na swoich stronach internetowych.Na tych samych stronach, na których co rusz pojawiają się wypowiedzi liderów, którzy deklarują, że celem ich partii jest przejąc wyborców PiS czy PO.
W tym całym "Kotle zazdrości politycznej", żenującym jest fakt, iż w kraju, gdzie scena polityczna już do tej pory targana wieloma aferami, nie potrafi zając stanowiska, które pozwoliłoby ugruntowac wiarę w poprawnośc głoszonych przez siebie tez.Czy naprawdę doszliśmy już tak daleko w postępującej destrukcji życia polityczno-publicznego w Polsce, że ludzie aspirujący do ważnych stanowisk w naszym kraju nie potrafią argumentowac swoich decyzji politycznych, czy nawet przedstawic spójnego planu działań.A może faktycznie celem rozbitej lewicy, desperacko reanimowanego SD, czy ugrupowań prawicowych znajdujących się poza parlamentem jest odebranie elektoratu Platformie Czy Prawu i Sprawiedliwości?
Byłoby to na pewno sensownym wyjaśnieniem rozgardiaszu, który zagościł na dobre w naszej rodzimej polityce.Bo jeśli owe ugrupowania, zakładając czysto teoretycznie odbiorą, władzę "Wielkim Braciom", będą mogły w pełni poświęcic się swojemu ulubionemu zajęciu czyli nic nie robieniu, pobierając za tą pracę oczywiście odpowiednie wynagrodzenia.Wynagrodzenia, które otrzymają z pieniędzy podatników.Należy im to jednak z uśmiechem na twarzy wybaczyc, gdyż i PIS i PO, kiedys również mialo takie cele, tyle że im w najprostszy sposób udało się wcielic je w życie.
Czas zweryfikuje jednak to co piszę w moim debiutanckim artykule, pozostaje miec nadzieję, że obecni oponenci skorzystaja z rady byłego prezydenta RP i nie będą szli tą drogą.