JustPaste.it

Jak zmniejszyć raty Twojego kredytu mieszkaniowego?

Artykuł pokazuje krok po kroku, jak bardzo prosto zmniejszyć raty Twojego kredytu mieszkaniowego, wykorzystując rynek walutowy.

Artykuł pokazuje krok po kroku, jak bardzo prosto zmniejszyć raty Twojego kredytu mieszkaniowego, wykorzystując rynek walutowy.

 


Nie musisz się na nim znać lub interesować nim. Wystarczy, że przeczytasz do końca ten artykuł to pokaże Ci, jak wykorzystać kilka prostych mechanizmów, aby płacić mniejsze raty kredyty mieszkaniowe.

Wymagania:
1. komputer i Internet;
2. podstawowa obsługa komputera;
3. arkusz kalkulacyjny (przykłady w kursie będą w Excelu).

Twoje zadania:
1. Otwarcie rachunku u brokera walut.
2. Przelew pieniędzy na konto u brokera.
3. Kupno walut.
4. Wypłacenie zysków na Twoje konto w Polsce.
Jest to bardzo proste, należy jednak wiedzieć, jak, gdzie, kiedy i dlaczego to zrobić. Ale tego nauczysz się już w trakcie kursu, gdzie każda operacja będzie bardzo dokładnie opisana.

Ten artykuł to obowiązkowa pozycja dla posiadaczy kredytów mieszkaniowych lub osób, które rozważają jego zaciągniecie. Bądź sprytny i naucz się wykorzystywać to, co oferuje nowa technologia. Posiadasz komputer i dostęp do Internetu, więc wykorzystaj moją unikalną metodę.
Opłaty dla prawników i banków oraz prowizje pośredników - to wszystko niemałe koszty. Niektórzy nawet próbują wykorzystać wszystkie dozwolone prawem możliwości, jak ukrywanie prowizji i opłat, zanim klient się zorientuje, żeby zmaksymalizować swój zysk. Wszyscy kupujący mieszkania godzą się na te warunki. Zresztą Ty również nie pozostajesz bierny. Wyszukujesz okazje, chcesz kupić mieszkanie lub ziemię jak najtaniej i poszukujesz jak najlepszych ofert. Każdy chce zarobić, nikt nie chce stracić. To normalne i nie można narzekać, tylko samemu trzeba dążyć do tego, żeby nie zostać na dole tej „piramidy pokarmowej”.
Czy należy odmawiać sobie wszystkich przyjemności, aby tylko mieć gdzie mieszkać?
Ja daję Ci właśnie jedną z możliwości uniknięcia tej sytuacji. Od Ciebie tylko zależy, czy z tej możliwości skorzystasz. Najważniejsze jest to, że nie jest to sucha wiedza lub teoria. Nic z tych rzeczy. 

Punktem krytycznym w stosowaniu mojej metody jest wybór platformy do wymiany walut. Na świecie są setki brokerów, również w kraju mamy kilku polskich brokerów, lecz na chwilę obecną znam tylko jedną platformę, na której można stosować moją strategię - i to kolejna rzecz, która ją wyróżnia. Nazywa się OANDA (www.oanda.com)
Każda platforma ma swoje metody naliczania oprocentowania dla różnych walut. Zdecydowana większość nalicza tzw. punkty swapowe, gdzie bardzo często oprocentowanie to nie jest korzystne. Poza tym konto kredytowane jest odsetkami kilka razy w tygodniu, a nasz główny depozyt często jest nieoprocentowany. Platforma Oandy ma swoje wady i ustępuje funkcjonalnością bardziej rozbudowanym systemom innych brokerów. Minusem dla Was także może być brak polskiej wersji językowej. Jednakże czasami prostota i przejrzystość jest zaletą.
Oanda ma kilka zalet, którymi przebija konkurencję - i tak naprawdę sprawia, że zwykły Kowalski może używać omawianej strategii, która u innych brokerów byłaby mało skuteczna. Dodatkowo na dzień dzisiejszy inne platformy są niekonkurencyjne ze względu na duże wymagania kapitałowe i niekorzystne oprocentowanie.
Zalety, a zarazem różnice Oandy w stosunku do innych platform są następujące:

1. Dowolny depozyt oraz liczba wymienianych walut. Można kupować waluty nawet o wartości 1 $.
2. Wysokie nominalne oprocentowanie depozytu, często większe od lokaty terminowej.
3. Odsetki od depozytu i otwartych pozycji walutowych naliczane sekundowo i kredytowane na nasze konto codziennie.
4. Wysokie oprocentowanie zakupionych walut.

Jak wspomniałem wcześniej, założeniem naszej metody jest wykorzystanie różnic w oprocentowaniu różnych walut, dlatego tak ważne jest oprocentowanie, jakie otrzymujemy od brokera. Każdy bank centralny danego kraju ustala swoje własne oprocentowanie lokalnej waluty. Na chwilę obecną na Oandzie można handlować 24 walutami oraz złotem i srebrem
Metale szlachetne pominiemy w tym przykładzie, ponieważ ich zakup przy posługiwaniu się dźwignią finansową sprawia, że musimy płacić odsetki za ich utrzymanie i zarabiamy tylko na wzroście ich wartości, a to nie jest celem naszej metody. Dodając do tego gwałtowne zmiany ceny, możemy zauważyć, że jest to dla nas zbyt ryzykowna inwestycja. Tutaj jednak mała ciekawostka. Złoto ostatnimi laty jest bardzo dobrą inwestycją i jeśli chciałbyś zainwestować w nie swoje oszczędności, a nie wiesz, jak to zrobić, to dzięki Oandzie można to bardzo prosto wykonać i jest to najtańszy znany mi sposób jego kupna.

Przedstawię to na przykładzie.
Mamy na Oandzie depozyt 1000 euro. Nie korzystamy z dźwigni finansowej i kupujemy złoto o tej samej wartości, otwierając pozycję długą na parze walut XAU3/USD. W chwili pisania kursu za utrzymanie tej pozycji (złota) płacimy Oandzie rocznie ok. 2%. Za nasz depozyt w euro otrzymujemy od Oandy 4% rocznie. Mamy więc złoto o wartości 1000 euro i korzystamy z jego wzrostu oraz otrzymujemy jeszcze z tego tytułu 2% odsetek rocznie (4% - 2%). Nie jest to może jeszcze dla Ciebie do końca zrozumiałe, ale wróć do tego tekstu po ukończeniu arta, a wszystko będzie już jasne.
Jak już wspomniałem, Oanda codziennie nalicza odsetki. Jeśli kupisz walutę wyżej oprocentowaną za walutę niżej oprocentowaną, to Twoje konto powiększać się będzie o naliczone odsetki. Kupując waluty wyżej oprocentowane za te niżej oprocentowane (np. różnica w tureckiej lirze do euro to ok. 10%), tworzysz koszyk kilku, kilkunastu walut (tzw. dywer-syfikacja). Wtedy zupełnie nic nie trzeba robić, tylko czekać, aż oprocentowanie powiększy bilans naszego konta.

Co zrobić, gdy różnica w oprocentowaniu walut spadnie poniżej ustalonego przez Ciebie poziomu (u mnie będzie to 3%)?
Jeśli waluty skupowane były miesięcznie, to nowe tańsze będą kupowane przy korzystaniu z uaktualnionych tabel i otwierane na oddzielnych subkontach. Jeśli oprocentowanie danej waluty spadnie poniżej 0% (będzie ujemne), pozbywamy się tej waluty na danym subkoncie poprzez zamknięcie pozycji. Za otrzymaną sumę możemy kupić inną walutę, która nie znajduje się w naszym koszyku, a przekracza nasz poziom różnicy oprocentowania.
Podobnie przy jednorazowym zakupie — jeśli dana para walut znajdzie się w strefie ujemnego oprocentowania, zamykamy ją i otwieramy nową pozycję dla nowej pary walut, która będzie najwyżej w naszej tabeli.
Jak możesz zauważyć, skupowanie miesięczne oprócz uśredniania ceny powoduje, że subkonta otwierane są na bazie aktualnych danych i waluty, które 3 miesiące temu były w naszym koszyku, niekoniecznie muszą się teraz w nim znaleźć.

Spłata kredytu czy reinwestycje?

Czy spłacać kredyty, czy zarobione pieniądze zainwestować w ten sam sposób? To trudne pytanie.

Jeśli możesz sobie na to pozwolić i priorytetem dla Ciebie jest jak najszybsza spłata kredytu, to należałoby gromadzić i pomnażać w ten sposób środki pieniężne. Z zarobionych w ten sposób pieniędzy można otwierać nowe subkonta i wykorzystując siłę procentu składanego (odsetki od zarobionych wcześniej odsetek), pomnażać fundusze na spłatę kredytu. Gdy ich suma zrówna się z wielkością pozostałego do spłaty kredytu, można spłacić cały kredyt lub dalej inwestować w ten sposób pieniądze.
W sytuacji, gdy kredyt jest dla Ciebie bardzo dużym obciążeniem budżetu rodzinnego, po prostu przelewaj co jakiś czas zarobione na Oandzie fundusze i przeznaczaj zyski na bieżącą spłatę kredytu. Tutaj jednak moja rada, aby w miarę możliwości nie robić tego zbyt często, ponieważ Oanda i bank w Polsce będą pobierać prowizję od przelewu. Ze strony Oandy jest to ok. 15 euro.
Jeśli przy odrobinie szczęścia kupisz waluty w dobrym momencie, już po chwili wartość bieżąca Twojego rachunku (NAV — Net Asset Value) może być na plusie. Jeśli jednak kursy Twoich walut zaczną się osłabiać, trochę czasu może zająć, zanim wartość bieżąca będzie większa od stanu rachunku (balance). Bilans konta będzie rósł cały czas, jednak nie pokazuje on nam rzeczywistego stanu rachunku, czyli takiego, jaki byśmy mieli, gdybyśmy pozamykali wszystkie pozycje. Są to tzw. papierowe zyski lub straty - jak w przypadku akcji.

Jeśli masz strategię z dźwignią 2:1, to praktycznie nie masz się czego obawiać, wszystkie waluty z koszyka musiałyby się średnio obniżyć o około 50% w przeciągu kilku miesięcy, żeby Twoja pozycja była zagrożona. Przy codziennie naliczanych odsetkach do Twojego konta i negatywnej korelacji niektórych walut (jeśli jedne kursy maleją, inne w tym czasie rosną) jest to mało prawdopodobne. Ale już przy dźwigni 3:1 i wyższych dobrze się zabezpieczyć poprzez strategię uśredniania opisaną w rozdziale dziewiątym. Jeszcze raz przypomnę bardzo ważną zależność: jeśli bilans konta rośnie dzięki dopisywanym codziennym odsetkom, powiększa również NAV o naliczone odsetki. W tym wypadku nasz powiększający się bilans działa jak magnes, przyciągając NAV do siebie, nawet gdyby kursy naszych walut spadały.


To jest tylko streszczenie ebooka Tomasza Pawła Zalewskiego pod tytułem „Najtańszy kredyt mieszkaniowy” opracowane przez serwis Pewne-Kredyty.pl. Więcej praktycznych porad dotyczących zmniejszenia kosztów swojego kredytu mieszkaniowego znajdziesz w pełnej wersji ebooka. Zapoznaj się z opisem na stronie:

http://najtanszy-kredyt.zlotemysli.pl/


Wykorzystaj dostępne instrumenty finansowe i spraw, aby Twój kredyt nie kosztował Cię
a ni złotówki!