JustPaste.it

Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina…

Jesteśmy otwarci, energiczni i przedsiębiorczy, czy może zamknięci, zaściankowi i moherowi?

Jesteśmy otwarci, energiczni i przedsiębiorczy, czy może zamknięci, zaściankowi i moherowi?

 

Możemy zrobić wszystko: nagrać płytę i wrzucić na MySpyce, pisać w Internecie artykuły i
e- booki, pojechać na staż do Meksyku, pracować w Londynie, dogadać się z Niemcem, Holendrem i Chińczykiem. Tak jak przeciętny mieszkaniec Europy. Mamy możliwości. Jesteśmy Europejczykami. Byliśmy nimi zawsze, w sensie geograficznym i kulturowym. Jednak dopiero od nie dawna tak naprawdę możemy z tego korzystać. Także mentalnie się zmieniamy. Polak niekoniecznie już jedzie do Anglii na zmywak. Może być tam lekarzem, nauczycielem, kierowcą czy nawet kierownikiem własnej firmy. W Niemczech nie znają już nas tylko jako złodziei samochodów. We Francji nie musimy już być tylko hydraulikiem.

Uczymy się języków obcych i coraz częściej nie mamy kompleksów w rozmowie z obcokrajowcami. Polacy nie gęsi i swój język mają- to z wczesnego renesansu. Maja…? Tak, weekendy spędzają zazwyczaj w super sklepach, w pracy mają dead line, słuchają country i bluesa. Polacy są nowocześni i idą z duchem czasu. A może bezmyślnie kopiują anglicyzmy, nie zawsze do końca rozumiejąc ich znaczenie. Otwarci na świat?

Ale są też Polacy- i nic w tym nadzwyczajnego czy dziwnego- zamknięci w swoich czterech kątach, trochę nieudacznicy, bez pomysłów czy wręcz zbyt pomysłowi i przebiegli- oszuści czy fałszerze. Tak jak wszędzie zdarzają się złodzieje, mordercy, oszuści.Tacy, "...co toną, tonąc innych topią, Co marzą, innym odmawiając Marzeń, Co z głową w pętli jeszcze nogą kopia, By ślad zostawić na kopniętej twarzy"
Mamy z czego być dumni. Wszyscy na świecie znają Jana Pawła II, Lecha Wałęsę czy Adama Małysza. Też w historii- tej dalszej, i całkiem bliskiej- znajdujemy powody do dumy. Powody do dumy z tego, że jesteśmy Polakami, szczególnie zagranicą. Bo w kraju różnie z tym bywa. Co nie podważa faktu, że Polacy nieraz wykazali się odwagą, patriotyzmem, poświeceniem i mądrością.

Potrafimy się zjednoczyć. Pamiętamy jak było tuż po śmierci Jana Pawła II. Może nie wszyscy, ale większość- młodzi, starzy, wykształceni, bezrobotni brali udział w marszach, apelach i palili świeczki.Potrafimy też zjednoczyć się by pomóc słabszym. Liczne akcje charytatywne, zbiórki- czy to z powodu choroby, pożaru czy powodzi. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy- kto nie słyszał o tym i nie rzucił chociaż raz złotówki do puszki? Ale też pomoc, której na co dzień może nie dostrzegamy, a bez której społeczeństwo by nie funkcjonowało. To też potrafimy- codzienna, sąsiedzka pomoc-  przy dziecku, zakupach, wyprowadzeniu psa.

Ale jesteśmy też kłótliwi. Poczynając od polityków. Kłócą się stale i o wszystko. Premier z prezydentem- kłócą się o krzesła, instrukcje, IPN, stanowiska, samoloty…Posłowie sprzeczają się i oskarżają codziennie w mediach: o skok na media publiczne i IPN, o korupcje, złe rządy…

A my narzekamy na polityków. Że źli, że kradną, kłamią i oszukują. A to że sami sobie takich polityków wybieramy albo właśnie nie wybieramy. Bo z frekwencją wyborczą u nas kiepsko. Powoli stajemy się trochę społeczeństwem wycofanym. Polityka- tak naprawdę interesuje się nie wielu. A jeszcze mniej osób to wszystko rozumie. Media też tego nie ułatwiają- ciągłe afery, a zamiast rzetelnego informowania- głównie infotainment. Ale to jest wszędzie- USA, Francja, Niemcy, Rosja…Takie czasy. Bo kto wie co wynegocjowano na słynnym szczycie w Brukseli, oprócz tego, ż eże premier z prezydentem walczyli o krzesło?

Ale my narzekamy tak ogólnie, na wszystko: na pogodę, na szefa, na męża, zonę, teściową, pracę, sąsiadów. Nie znajdujemy zbyt wielu powodów do uśmiechu. Do śmiechu- owszem, ale żeby tak zwyczajnie, bez powodu uśmiechnąć się, na przykład na przystanku czy w autobusie. Tylko, że z drugiej strony- umiemy się bawić i śmiać. Zgodnie ze staropolskim: Gość w dom, Bóg w dom. Gościć się umiemy i lubimy. Wesela, komunie, świętą, imieniny, a nawet pogrzeby. Nadal lubimy dobrze podjeść i nie stronimy od kieliszka. Bankiety, delegacje, ogniska i grille…czemu nie?
Jesteśmy, jako naród- chyba normalni. Bywamy odważni, kreatywni, tolerancyjni, gnuśni i zawistni.

Ile Polaków, tyle postaw. Nie tolerujemy nietolerancji, a bywamy nietolerancyjni. Jesteśmy przeciw, a nawet za.  Mamy plusy dodatnie i ujemne. Jesteśmy po prostu. 65019ec528b449471b8eb60d9d90baaf.jpg