JustPaste.it

ORBS - mit obalony

Wokół tzw."Orbs" od dawna na wielu portalach toczą się zacięte dyskusje pomiędzy zwolennikami teorii zakładającej że "Orbs" to dusze uchwycone na fotografii, a jej przeciwnikami.

Wokół tzw."Orbs" od dawna na wielu portalach toczą się zacięte dyskusje pomiędzy zwolennikami teorii zakładającej że "Orbs" to dusze uchwycone na fotografii, a jej przeciwnikami.

 

Ostatnimi czasy zauważyliśmy że znów do łask powraca temat tzw. "Orbs". Na kilku znanych portalach poświęconych ezoterycznej tematyce, znaleźć można nowe artykuły, których sednem jest ta, wydawać by się mogło, zamknięta sprawa. Na wielu forach dyskusyjnych od wielu miesięcy a nawet lat trwają niekończące się batalie na argumenty, między zwolennikami teorii "Orbs" i jej przeciwnikami.

Na sam początek może wyjaśnijmy samo zjawisko z teoretycznego punktu widzenia (tzn. punktu widzenia zwolenników). Czyli po polsku - co to są "Orbs"? Samo słowo pochodzi z języka angielskiego i oznacza kulę lub sferę - coś kulistego i owalnego. Twórcy teorii użyli tego słowa dlatego, że Orbs widoczne na zdjęciach są właśnie takiego kształtu i sprawiają wrażenie kulistości.

Zwolennicy uważają że uchwycone na zdjęciach Orbs są duchami/duszami/istotami astralnymi czy bóg wie co jeszcze. Przeciwnicy (nie mam na myśli chorobliwych sceptyków którzy są przeciwnikami wszystkiego) - zazwyczaj ludzie znający się na fotografii, twierdzą że Orbs to nic innego jak drobinki kurzu i pyłu unoszącego się w powietrzu. W tym artykule stajemy po stronie tych drugich.

Ogólnie rzecz biorąc w TheLinked, jeśli zajmujemy się jakimś zjawiskiem, to staramy się to robić rzetelnie (choć wg sceptyków samo branie pod uwagę np. możliwości istnienia kontrolującej nas rasy pozaziemskiej jest przejawem choroby psychicznej). Kiedy zaczytujemy się w jakieś transkrypty channelingowe, zawsze staramy się sprawdzać ich zbieżność z innymi informacjami, badaniami itd... Za każdym razem zachowując trzeźwy umysł i jedynie dopuszczając coś w pewnym procencie za prawdopodobne, a w pewnym za niemożliwe.

W skrócie: dopóki coś nie jest udowodnione wielką ilością dowodów - nie jest prawdą, dopóki coś nie jest obalone wielką ilością dowodów - nie jest wymysłem i fałszem. W ten sposób staramy się podchodzić do każdego zdarzenia, zjawiska, informacji czy przepowiedni. Kiedy zagłębiamy się w tematykę hipnozy, nie czytamy jedynie książek i opinii innych ludzi. Sami uczymy się hipnozy i sprawdzamy jej efektywność.

Podobnie sprawa ma się z Orbs. I choć powinna już dawno być zamknięta, wciąż odradza się jak feniks z popiołów aby mącić umysły ludzi nie bardzo zdających sobie sprawę z pewnych zasad optyki (bo Ci błogosławieni, którzy choć odrobinę na optyce się znają, doskonale wiedzą czym jest Orbs). I bynajmniej nie wytykam komuś braku wiedzy w tym zakresie. Sam nie mam pojęcia o robieniu trwałej czy analizowaniu składu krwi więc łatwo byłoby mi wcisnąć jakiś kit w tym temacie. Mam nadzieję że rozumiecie co chce przez to powiedzieć. Czasami nasze hobby czy zawód sprawia że w jakimś temacie mamy doskonale obadany grunt.

Tak się składa że Ci których hobby lub zawodem jest fotografia, nigdy nie zaakceptują prawidłowości teorii że Orbs to odbicia czy też prawdziwe fotografie duszy lub duchów. Kolejnym zbiegiem okoliczności jest również to że moim hobby jest fotografia, więc długo nie czekając postanowiłem kolejny raz stanąć po stronie zdrowego rozsądku i zbadałem sprawę sam. Efekty, jakże pracochłonnego, dwuminutowego "wywoływania Orbs" zamieszczam poniżej. Jak mawiał rzekomo istniejący Siddhartha Gautama (potocznie nazywany "Buddą"):

Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego co przynosi powodzenie wam i innym.


(chwała Jemu lub temu kto te słowa wypowiedział...)

Chciałbym jeszcze coś zaznaczyć. Na naszej stronie nigdy nie dyskryminujemy żadnego tematu. Zawsze staramy się sprawdzać, tak więc było i tym razem.

Krótkie doświadczenie
Jest to króciutkie doświadczenie mające udowodnić że Orbs są niczym innym jak kurzem i pyłem zarejestrowanym na matrycy czy kliszy aparatu. Doświadczenie to możecie sami wykonać w domu, a jedyne czego potrzebujecie to aparat z lampą błyskową oraz coś dobrze zakurzonego (np. szmatka czy poduszka). Zaczynamy...

Na sam początek wybieramy jakieś miejsce, które będziemy fotografować. W moim przypadku był to byle jaki fragment pokoju:

zdjęcie pokoju bez lampy

Jest to zdjęcie wykonane na ustawieniach manualnych, bez użycia lampy błyskowej. Teraz wykonuje kolejne zdjęcie tego samego fragmentu pokoju, tyle że z automatu z lampą błyskową...

zdjęcie fragmentu pokoju z lampą

I tym razem jedyne co mogę zobaczyć to fragment pokoju (choć bystre oko już zacznie dostrzegać różnych "nieproszonych gości" w kadrze). Zatem jak widać na dwóch powyższych zdjęciach mój pokój jest wolny od duchów i dusz (przynajmniej w kontekście łącznia ich z Orbs). Teraz bierzemy w dłoń jakiś zakurzony przedmiot, najlepiej coś wykonane z tkaniny. W moim przypadku jest to poniższa, gustowna szmatka wprost z suszenia na balkonie.

szmatka

Chwytamy szmatkę i trzepiemy nią raz czy dwa. Następnie fotografujemy ten sam fragment pokoju, który fotografowaliśmy chwilę temu - a oto rezultaty....

orbs 1
...i jeszcze jedno...

orbs 2
...i jeszcze raz...

orbs 3

Jak zauważyliście, tym razem w kadrze pojawiło się mnóstwo przepięknych Orbs. Mnogość form i kształtów. Czy te kuleczki poniewierające się w moim kadrze to dusze? Czy to jakieś istoty z astrala a może duchy lub cokolwiek innego co jest nadprzyrodzone? Nie. Orbs to nic innego jak zwykły kurz i pył, co zresztą udowadniają powyższe zdjęcia.

Jednak pojawia się pytanie: jak to się dzieje że maleńki kurz przyjmuje takie właśnie formy i kształty na zdjęciach?
Odpowiedź: winne jest światło oraz zogniskwoanie obiektywu.

Postaram się to wyjaśnić. Poniżej zamieszczam najbardziej jak się tylko da, uproszczone wyjaśnienie tego zjawiska.

szkic
Jak widzicie na powyższym rysunku, aparat ustawia ostrość na jakimś konkretnym przedmiocie. Kiedy między miejscem, na którym ustawiona jest ostrość obiektywu a obiektywem znajdzie się jakiś inny przedmiot, będzie on niewyraźny i rozmyty. Co więcej będzie on również zaokrąglony i powiększony. Dokładnie tak jak ma to miejsce w przypadku Orbs.

Jeśli posiadacie aparat w którym jest możliwość manualnego ustawiania ostrości, sami możecie przeprowadzić doświadczenie. Nadziejcie na szpilkę lub igłę jeden owoc jarzębiny, borówki, porzeczki lub cokolwiek innego i małego. Jeśli chcecie możecie nadziać coś o nieregularnych kształtach np. małą kosteczkę żółtego sera.
Następnie wbijcie drugi koniec szpilki lub igły do podłoża, tak aby utrzymywała to co nabiliście w powietrzu. Ustawcie ostrość na nadzianym przedmiocie. Zapewne widzicie go doskonale.  ostrość na przedmiocie
A teraz bardzo powoli zmieniajcie ostrość, tak jakbyście chcieli fotografować coś co jest w większej odległości niż nadziany na igłę przedmiot, jednak nie zmieniajcie pozycji aparatu. Niech nadziany przedmiot nadal będzie w kadrze. Obserwujcie co się stanie.

ostrość za przedmiotem
Dokładnie takie samo zjawisko możemy zaobserwować w przypadku Orbs. Jednak do ich "objawienia" w kadrze potrzebny jest jeszcze jeden czynnik - światło. Orbsy najlepiej wychodzą kiedy używamy lampy błyskowej, jednak nie jest ona konieczna. Wystarczy blask ogniska, latarnia uliczna, okno w pokoju czy promienie światła przebijające się przez taflę wody (jeśli chodzi o "Podwodne Orbs"). Czyli jakiekolwiek światło. Najciężej uchwycić "Orbs", a właściwie jest to niemożliwe, w pomieszczeniu lub przestrzeni gdzie światło jest równomierne i rozproszone.

Za mocny argument zwolenników teorii o Orbs jako duszach, są fotografie podwodne. No bo skoro Orbs wyszedł pod wodą to na pewno nie jest to kurz. Jednak Ci właśnie zwolennicy nie zdają sobie najwyraźniej sprawy z faktu że pod wodą o Orbs jeszcze łatwiej. Woda, czy to w jeziorach czy rzekach czy morzu lub nawet w wannie, przepełniona jest pyłem, mułem, drobnoustrojami i maleńkimi żyjątkami jak również planktonem (w wannie może być to jakikolwiek brud osiadły na powierzchni samej wanny czy też naszych ciał). Jeśli ktoś dysponuje sprzętem do fotografii podwodnej to zachęcam go do sfotografowania np. kamienia znajdującego się w wodzie, a następnie sfotografowania tego samego kamienia po wcześniejszym wsadzeniu ręki w piasek na dnie (na odcinku między kamieniem a obiektywem). Obrs przybędą licznie...

Oczywiście mój powyższy eksperyment był sztucznym "wywoływaniem Orbs". Sfotografowanie Orbs nie wymaga trzepania szmatami czy innymi zakurzonymi przedmiotami. Kurz i pył unoszą się w powietrzu samoczynnie, właściwie wszędzie, 24 godziny na dobę, 365 dni w roku.

Ezoteryka i szukanie tematów "nadprzyrodzonych" to naprawdę niesamowita przygoda, jednak tak samo jak każda inna dziedzina przepełniona jest kiczem, nadinterpretacją i zwykłym przesadzaniem. Badajmy jej bezkresy i tajemnice, jednak hamując ekscytacje i podniecenie. Najważniejszy jest zawsze trzeźwo myślący umysł i chłodne spojrzenie.


Więcej naszych artykułów znajdziesz na: thelinked.pl

 

Źródło: http://thelinked.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=107&Itemid=55