JustPaste.it

Mężczyzna a konstrukt kulturowy

Jak to jest z mężczyznami?Czy męskość w każdym konstrukcje kulturowym będzie oznaczała to samo? Jacy są mężczyźni z rożnych stron świata?

Jak to jest z mężczyznami?Czy męskość w każdym konstrukcje kulturowym będzie oznaczała to samo? Jacy są mężczyźni z rożnych stron świata?

 

Marilyn Monroe zwykła mawiać w ten sposób „Wszyscy mężczyźni są tacy sami, mają tylko różne twarze, żeby można było ich rozpoznać.”. Czy jednak zdanie wypowiedziane przez Marilyn było tylko seksistowskim żartem lub przejawem infantylizmu?Ludzie stanowią grupy społeczne, posiadają wspólne mianowniki opisujące je. Jak jest z mężczyznami? Co jest ich wspólnym mianownikiem poza cechami biologicznymi? Czy męskość w każdym konstrukcje kulturowym będzie oznaczała to samo? Jacy są mężczyźni z rożnych stron świata? Ile prawdy jest w tym, co mówiła Marilyn?


Kim jest męski mężczyzna?

Szukając jednego wspólnego mianownika wszystkich mężczyzn należałoby zastanowić się czym jest męskość. Dla zaznaczenia punktu odniesienia niech będzie to tradycyjnie rozumiana w kręgu europejskim męskość. Żeby lepiej się temu przyjrzeć wygodnie będzie poszukać modelu jak najbardziej uwypuklającego szukane przez nas cechy. Pod hasłem maksymalizacja męskości dla ludzi z naszego kręgu kulturowego kryje się postać nazywana macho. To dość paradoksalne skojarzenie ze względu na to, że w zależności od miejsca w którym się znajdujemy może ona mieć rożne znaczenie, chociaż z pozoru znaczy to samo. I tak w naszym kręgu kulturowym słowo macho będzie pojęciem o negatywnym zabarwieniu, zaś w krajach latynoskich, skąd pochodzi  będzie nobilitowało.

Dla latynosow macho – mimo, i ż wprost oznacza ekstremalną męskość i męską dominacje, będzie kojarzył się z człowiekiem godnym, honorowym, silnym. Jako przykład pozwolę sobie przedstawić tradycyjnego  mężczyznę meksykańskiego zwanego chicano. Chicano to mężczyzna agresywny, nieustępliwy. Wszelkie przejawy empatii traktuje jak oznakę okazania słabości. Jego mottem życiowym jest zasada, że lepiej gnębić niż być gnębionym. Jeśli ma jakieś kompleksy to często wyraża je w bardzo wulgarnym i napastliwym erotyzmem. Jest ważniejszy i lepszy od kobiety i od homoseksualistów.  Co ciekawe penetracja drugiego mężczyzny nie jest dla chicano objawem jego homoseksualizmu. Jeśli to on penetruje sekuslanie – jest tym bardziej męski bo dominuje nad innym mężczyzną. Jeśli to jego penetrują- dopiero wtedy oznacza to, że jest homoseksualistą. Meksykański macho nie może okazywać swoich uczuć, a jeśli już to zrobi na swoje usprawiedliwienie może mieć tylko to, że był pijany. Mimo, iż kobieta postrzegana jest przez niego jako stworzenie gorsze, potrzebuje jej właśnie po to, aby moc sprawdzać, podbudowywać i podkreślać swoją męską naturę poprzez lekceważenie jej, poniżanie, traktowanie jak rzecz. Zadaniem kobiety natomiast jest rodzenie dzieci i podbudowywanie jego ego, musi być bierna i posłuszna. Ten typ macho ma też swoje zalety. Ważną wartością jest dla niego rodzina, chce mieć jak najwięcej dzieci i oczywistym punktem honoru jest dla niego to, że musi ją chronić i zapewniać jej niezbędnych środków do życia. Jest dumny i honorowy.

Jaki jest macho amerykański? To co ma wspólnego z latynoskim macho to przede wszystkim chęć dominacji, duży potencjał seksualny,  agresywne zachowania, pewność siebie, upraszczanie relacji z kobietami tylko do sfery zmysłowej. Macho dla Latynosów to mężczyzna silny, odważny, pełen godności, natomiast macho dla europejczyków i północnych amerykanów  to nieokrzesany i nieodpowiedzialny szowinista bez wartości.

 

Czy męskość to zawsze to samo?

 

Skojarzenia z terminem męski w naszym kręgu kulturowym będą bardzo bliskie typowi macho.  W tradycyjnym ujęciu to mężczyzna jest tym który jest silny, odważny, który może sobie pozwolić na agresje. To on od wieków dążył do władzy i angażował się w sprawy publiczne, bo to właśnie jego cechowała umiejętność niezwykle racjonalnego myślenia.  Czy te zasady i ten model mężczyzny, wpajany już w procesie socjalizacji od wieków, zdający się być dla nas czymś tak oczywistym można by rozszerzyć na całą populację ludzką?

Nie sposób w tym miejscu nie odnieść się do klasycznych, bo pierwszych i jakże przełomowych badan Margaret Mead. Odważyła się zakwestionować zespoły cech przypisywanych kobiecie i mężczyźnie jako naturalne, mówiąc, że „Cechy osobowości, jakie nazwaliśmy męskimi i żeńskimi, są równie luźno związane z płcią jak odzież, sposób postępowania czy sposób uczesania przypisywane przez jakieś społeczeństwo danej płci w określonym okresie”. Swoją  tezę popierała długoletnimi badaniami jakie prowadziła nad ludami zamieszkującymi Oceanię.

Analizując trzy grupy plemienne doszła do wniosku, że to jak rozumiana jest męskość i kobiecość nie zależy od natury, ale jest determinowane przez czynniki społeczne i kulturowe. W plemieniu Czambułów doszło jej zdaniem do całkowitego odwrócenia tradycyjnie rozumianych przez nas ról męskich i żeńskich. System panujący tam był w czystej postaci matriarchatem. Kobiety rządziły społecznością, były władcze i zaborcze. Uprawiały rolę, podczas gdy mężczyźni zajmowali się dziećmi i spędzali cale dnie dekorując swoje ciała, tańcząc, śpiewając, grając.

 

"Mężczyzna wnosi, kobieta buduje" - przyslowie arabskie

 

Nie trzeba byłoby szukać aż na wyspach Oceanii przykładów tego, że rola społeczna mężczyzny rożni się w zależności od tego, na jakiej szerokości geograficznej się znajdujemy.  Sam nawet patriarchat – może nie w skutkach–, ale w formie, może mieć rożne oblicze. 

Postulowana przez feministki czy badaczy gender androginia tez inaczej powinna być rozumiana w odpowiednim kontekście kulturowym. O ile dla nas szczytem androginii, może nawet zniewieścienia będzie widok dwóch przytulających się, całujących czy trzymających się za ręce zadeklarowanych, heterosekuslanych mężczyzn, o tyle dla Arabów będzie to zachowanie zarezerwowane właśnie dla mężczyzn. Kobiety powinny być wycofane, nieokazujące uczuć w miejscach publicznych, skromnymi i powściągliwymi osobami. Mężczyźni natomiast posiadają w swoich męskich zwyczajach niezrozumiały dla mnie jeszcze kod dotykowy. Kiedy dwóch znajomych spotyka się na ulicy padają sobie w ramiona, a dalszy wspólny spacer nie rzadko okraszony jest wzajemnym podtrzymywaniem się, czy nawet trzymaniem się za ręce. Na powitanie obowiązkowe jest pocałować się raz w każdy z policzków. Pamiętam moją głupią minę, kiedy mój znajomy Libijczyk targując się za mnie z Tunezyjczykiem na tunezyjskiej surze prócz zwerbalizowanej długiej listy argumentów, której używał, aby uzyskać niższa cenę zaczął w pewnym momencie podawać sprzedającemu mężczyźnie dłoń, dotykać go w łokieć, ramie, a na samym końcu, obaj mężczyźni stali niemal przytuleni do siebie, a z mojej europejskiej perspektywy wyglądało to nie inaczej, jak zaproszenie do aktu seksualnego.  Kraje islamskie uchodzące za kraje tak bardzo patriarchalne mogą wprawiać genderowych badaczy w osłupienie. Słuchając opowieści moich znajomych z Libii, Tunezji i Algierii czasami zastanawiałam się, kto w tym krajach naprawdę posiada władzę – kobiety czy mężczyźni. Wniosek taki nasuwać się mógł w momencie, kiedy młodzi mężczyźni zaczynali opowiadać o swoich rodzinach. Ojciec to zazwyczaj twardy, bądź jeszcze częściej nieobecny wychowawca. Kiedy dzwonię do domu zazwyczaj nie mogę nagadać się z mamą, ostatnio po Pol roku zadzwoniłem do domu i odebrał ojciec, powiedziałem – powiedz mamie, ze wszystko ok, on odpowiedział: dobrze i dołożył słuchawkę, kiedy po 3 latach studiów w Rosji wróciłem do domu, z autem obładowanym prezentami, brudny, zarośnięty, zmęczony po całodziennej podroży ojciec wyszedł przed dom i powiedział tylko – wyglądacie jak terroryści. – Opowiada mi znajomy Arab. Mama jest najlepszym przyjacielem syna, jest jego autorytetem, potrafiącym jednym telefonem ściągnąć syna z drugiego końca świata tylko, dlatego, że śniło jej się, że źle się tam „prowadzi”. To mama musi zaakceptować narzeczoną, ale to ona przez cale zycie będzie graŁa pierwsze miejsce w sercu Araba. Moja mama i moje siostry to moja największa słabość, mógłbym zrobić dla nich wszystko. Dwie tunezyjskie studentki opowiadają mi o typowym tunezyjskim mężczyźni i obok slow silny, władczy, odpowiedzialny, chociaż czasem więcej mówiący niż robiący, pojawiają się z europejskiego punktu widzenia cechy typowe dla kobiet – ciepły, wrażliwy, otwarty, kiedy się zakocha, lub kiedy cierpi wszyscy muszą o tym wiedzieć, narcystyczny. Mimo, wszystko zawsze musi pozostać tym, który jest rodzinę odpowiedzialny , tak samo więc i za kobietę co czyni go uprawnionego do podejmowania za nią decyzji, raczej nie przymnie do wiadomości tego, że świat męski można by z żeńskim bezkolizyjnie połączyć. Przebywając wśród nich balansowałam pomiędzy dwoma wrażeniami - niewątpliwie bylam uważana za istotę słabszą, której trzeba pomagać, opiekować się nią, wciąż doradzać, czasami jednak przybierało to tak silną formę, że przestawałam czuć się tam jak księżniczka, ale jak istota niepełnosprawna i fizycznie i intelektualnie. Na szczęście to drugie wrażenie występowało sporadycznie.  Odbiegając trochę od tematu pozwolę sobie na refleksję, iż paradoksalny jest fakt, że europejskie feministki zarzucają mężczyzną, że w pewnym momencie stały się tylko śliczną brożka do ich image, podczas gdy współczują kobieta z krajów muzułmańskich tego, że są traktowane jak skarb, który trzeba zamknąć by nikt się o nim nic nie dowiedział. Czyżby niezależnie od miejsca na skali mężczyźni zawsze traktowali nas instrumentalni? Jak wspomniałam na początku i patriarchat ma wiele twarzy.

 

Mężczyzna, który zabił niedźwiedzia, w nagrodę może nie mieszkać ze swoją żoną przez cały tydzień.  – przysłowie lapońskie

 

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w Skandynawii. Pierwsze fińskie małżeństwo (ok. 30 lat), jakie udało mi się poznać wprawiło mnie w osłupienie już przy wspólnym „obiedzie”. On biznesmen, ona stuardessa, akurat miała tydzień wolnego. On wraca zmęczony po pracy do domu i mówi, że miał bardzo ciężki dzień, jest bardzo zmęczony i jeszcze bardziej głodny. Nie miał czasu nic zjeść w pracy, poza saladką z Mc Donalda, którego nienawidzi. Żona wzruszona tą opowieścią, postanowiła zaspokoić apetyt męża stawiając przed nami na stole chipsy i dwa rodzaje sosów do nich, oraz po szklance wody. Po godzinie zreflektowała się jednak i podała każdemu na talerzu plaster melona. On zjadł, a potem cale popołudnie spedzial z nią w centrum handlowym – na dziale ubrań damskich, a wieczór masując jej stopy i zabawiając nas rozmową. Drugie małżeństwo, jakie udało mi się poznać to przeurocza para po 60-tce. Na początku wydawać by się mogło, że z bardziej tradycyjnym podziałem rol., niż młoda, nowoczesna para ze stolicy. Lecz i tym razem obserwując ich i odnosząc to, co widzę do rodzimego układu ról na linii kobieta mężczyzna wpadłam w osłupienie. On cale Zycie pracował w fabryce papieru, ma ręce drwala, twarz zmęczonego, lecz szczęśliwego człowieka. Pauli bardzo podoba się określenie złota rączka, którego użyłam mówiąc o Essie. Essa potrafi wszystko. Zbudował dom z sauną, skonstruował w nim chyba każdy mebel i szczegół łącznie z rzeźbionymi w trwanie kubkami, ozdobami wiszącymi w drzwiach czy klamkami w kształcie kaczych głów. Ona kiedyś pracująca w jakimś sektorze UE zwiedziła cały świat – od Japonii po Kubę, śpiewa w bułgarskim chorze, ma czas na działalność charytatywną, dużo mówi, zna języki, jest żywa, wyraźnie dominująca. On cichy, nie mówi nawet po angielsku, uśmiecha się tylko do nas i kiwa Glowa, kiedy Paula mówi o swoich osiągnięciach. Kiedy odwiedzam swojego norweskiego szefa w domu, okazuje się, że jego żona właśnie wyjchala na weekend do siostry. Cały dom wygląda jakby pobojowisko, wszędzie porozrzucane są rzeczy, na każdym kroku potykam się o butelkę z detergentem do czyszczenia. Turbjorn (47 lat) sprząta. Ma jeszcze jeden dzień. Za jeden dzień wraca Karin. To ona zawsze gotuje. Po prostu robi to lepiej niż ona. Kiedy opowiada o kłopotach małżeńskich kwituje je żartem Cóż jestem tylko jej użytkownikiem, nie właścicielem?  Opowiada mi o tym jak wielu norwegów bierze sobie za żonę Rosjankę. Sa nawet specjalne portale internetowe gdzie Norwegowie mogą poznać swoje wschodnie sąsiadki. Norwegowie lubią Rosjanki, dlatego, że są o wiele subtelniejsze i delikatne od Norweżek. Do tego mają wpojony patriarchalny model rodziny, sprzątają, gotują, jest to dla nich naturalne. Przy Rosjance Norweg znowu może poczuć się jak mężczyzna. Skandynawowie chętnie mówią o swoich uczuciach, nie wstydzą się ich, nie ma to charakteru bardzo ekspresywnego, jak u Arabów. Są delikatni i wrażliwi, raczej zdominowani przez kobiety. W Norwegii bez trudu dostałam pracę w zawodzie typowo męskim. Nikt mi w niej nie pomagał, ani nie pytał jak radzę sobie ze względu na to, że jestem kobietą. Jedynie pani w urzędzie podatkowym nie wiedziała jak utworzyć żeńską formę w norweskim języku od tego zawodu. Gdzie jest w Skandynawii patriarchat? Czy już tylko w sferze publicznej? Warte sprawdzenia, bo dające nadzieje.

 

– Czy gdyby urodził się Pan, jako kobieta, to czy miałby te same poglądy, co teraz?
– Na pewno! Ale nie umiałbym ich tak klarownie i logicznie przedstawiać.

 (Janusz Korwin-Mikke)

 

Moje opisy północnych i południowych mężczyzn są oczywiście czynione w oparciu o porównanie ich z konstruktem kulturowym, w którym ja się wychowałam i w którym przyszło mi żyć. Warto byłoby więc zasnatwoć się, jacy są polscy mężczyźni.  Ponieważ analiza roli płciowej w zasadzie często bazuje na relacjach z płcią przeciwną, co za tym idzie na gruncie gospodarstwa domowego pozwolę sobie wyjść od analizy raportu CBOSu pt. „Kobiety i mężczyźni o podziale obowiązków domowych” z grudnia 2006 roku.

Po pierwsze polscy mężczyźni wciąż uważają się całkowicie odpowiedzialni za utrzymanie i opiekę nad rodziną. Co więcej nawet gdyby była możliwość zdjęcia z nich tej odpowiedzialności nie chcieli by, pozbawiać się pracy, i ograniczać tylko do życia rodzinnego? Jednak jeśli zarabialiby tyle, że mogliby sami utrzymać swoja rodzinę bez wkładu finansowego zony, chcieliby, aby ona zrezygnowała z pracy zawodowej i została w domu. Na pytanie: Czy zrezygnowałby Pan z pracy zawodowej na rzecz zajęcia się w większym stopniu domem i wychowaniem dzieci, gdyby Pana żona (partnerka) zarabiała wystarczająco na utrzymanie rodziny na zadowalającym poziomie tylko 35 % respondentów odpowiada twierdząco.  56% Chciałoby, aby ich partnerka została w domu. Co ciekawe, odpowiedzi kobiet i mężczyzn na pytanie o podział ról przy wykonywaniu obowiązków domowych różnią się. Mężczyźni częściej wskazywali, że zadania te dzielą między siebie obie płcie, kobiety zaś – że spadają one na ich barki.  Ciekawe czy to my niedoceniamy mężczyzn, czy to oni przeceniają samych siebie?

 

 Według badań około 41 proc. mężczyzn i 52 proc. kobiet opowiada się za partnerskim modelem rodziny. Coraz więcej mężczyzn zajmuje się nie tylko przysłowiowym przybijaniem gwoździ, ale również robieniem zakupów (45 proc.), sprzątaniem (31 proc.), zmywaniem (29 proc.), a nawet odrabianiem lekcji z dziećmi (33 proc.). Nie jest to emancypacja a rebours, ale proste zrozumienie tego, że pracami domowymi trzeba się dzielić. – Komentuje badania nad polską rodziną prof. Magdalena Środa. Mimo, iż dane te przedstawiają się coraz lepiej, ani Prof. Środa ani polskie feministki nie są nimi szczególnie zachwycone. Badacze wskazują wciąż bardzo wysoką korelacje pomiędzy stereotypowym postrzeganiem roli płciowej przez społeczeństwo i późniejszą biografią jednostki. W Polsce większość kobiet pracujących na dom ma dodatkowe obowiązki permanentnego obsługiwania jego mieszkańców, co traktuje się wciąż, jako rodzaj naturalnego powołania. – pisze prof. Środa. Model partnerski zaczyna się jednak w Polsce pojawiać, co jest dowodem na to, że sprzątanie i gotowanie nie wynikają z natury kobiet, ale są kwestią wyboru. Feministkom nie chodzi o to, że role płciowe odwrócić, ale żeby były one właśnie takim wyborem.

 Na temat polskich mężczyzn w 2007 roku powstał dowcipy tekst autorstwa Cezarego Michalskiego pt 10 kompleksów, z którymi boryka się mężczyzna, będącego swoistego rodzaju genderową analizą filmu Koteskiego pt. Życie Wewnętrzne. Jakie kompleksy posiada polski mężczyzna w roku 1986 ? Np. kompleks bycia nieseksy. Mężczyźni nie mieli dostępu do środków, przez które mogli się takimi stać. Jednocześnie wzorce z zachodu zaczynały do Polski powoli napływać. To przywodzi na myśl klasycznego wąsatego mężczyznę w kolorowej wzorzystej koszuli czy tureckim swetrze. Nie wiem jednak do końca czy zjawisko to można by roztrząsać, jako męski kompleks. Owszem dziejmy dziś w czasach, kiedy mężczyźni zostali wręcz zmuszeni do tego, aby też o siebie zadbać. Bardziej zmuszeni czy bardziej chcący? Wtedy kobiety bardziej od nich zależne, nie mogły pozwolić sobie na taką wybredność jak teraz.

Władza mężczyzn jest w głównej mierze podsycana i utrwalana w Polsce poprzez silny związek społeczeństwa z Kościołem Katolickim. Model ten nie zmieni się, więc zbyt szybko, tak jak w protestanckiej Norwegii. Jeśli chodzi o androgennie polskich mężczyzn to faktem jest, że na coraz więcej mogą sobie pozwolić. Całkowite jednak okazywanie uczuć w obecności innych mężczyzn jest chyba możliwe pełni, tak jak u mężczyzny meksykańskiego, pod wpływem alkoholu.

 

Zawsze patriarchat?

 

Po analizie tak mocno krążącej wokół tematu władzy mężczyzn, warto postawić pytanie o matriarchat. Wiele uczonych uważa, że był on obecny u zarania dziejów ludzkości, na co wskazywać mają liczne dowody w postaci m.in. figurek kobiecych. Istnieje wiele teorii tłumaczących stan rzeczy. Dziś matriarchat znaleźć możemy u ludu lud Na, żyjącego w północnozachodniej części prowincji Junnan w Chinach, cechują się nią też Tuaregowie, zamieszkujący obszary Sahary. Żadna z tych opcji nie wydaje mi się jednak nawet zbliżoną do ideału. Rządy wg płci zawsze będą hamowały rozwój.

W swojej pracy przedstawiłam luźne refleksje na temat kostruktów kulturowych roli mężczyzn na różnych szerokościach geograficznych. Temat ten wydaje mi się ciekawym materiałem do rzetelnych badań. Nasuwa się pytanie – jaki będzie mężczyzna, kiedy świat naprawdę zmieni się w globalną wioskę? Oby tylko nie zapomnieli, że z nami też muszą teraz konkurować całkiem na serio. Jeśli tego nie zrobią, nie wróżę im najlepiej.

 

Blanka Rogowska

 

Bibliografia

  1. 1.      Raport CBOS – grudzień, 2006 - Kobiety i mężczyźni o podziale obowiązków domowych
  2. 2.      10 kompleksów, z którymi boryka się mężczyzna, Cezary Michalski, Dziennik Polska , sobota 29 grudnia 2007 
  3. Plec i charakter w społecznościach pierwotnych, Margaret Mead, wyd: Adam Marszalek, Warszawa 2005
  4. www.extendeddisc.com/