JustPaste.it

"Piorun do nogi pisane w czasie burzy

Piorun... do nogi
pisane w czasie burzy
Zbigniew Wiśniewski
 
Ttuł jest trochę… przewrotny, bo nikomu jeszcze nie udało się oswoić pioruna. Mało tego - ludzie boją się „gniewu gwiazd” m.in. dlatego, że ten „strzelający żywioł” nie jest jeszcze do końca poznany. To, że piorun jest wyładowaniem elektrycznym między chmurą a ziemią, dochodzącym do kilku milionów Voltów wiedzą prawie wszyscy, ale w jaki sposób ta olbrzymia energia powstaje jest już niewyjaśnioną ciekawostką przyrodniczą. Trzeba więc z powagą traktować tę olbrzymią siłę, od której w ciągu roku ginie około 1000 osób. Człowieka od dawna fascynowały błyskawice i pioruny. Niebezpieczne i fascynujące. Fascynujące i groźne. Tajemnicze i przyciągające zjawisko.
Jest wiele postaci piorunów, ale „najatrakcyjniejsze” z nich to kulisty i paciorkowaty. Nieregularna lub regularna kula plazmy o wymiarach od piłki futbolowej do średnicy 13m „zjawia” się cicho i niepostrzeżenie. Przechodzi przez mury, potrafi lawirować między ludźmi i „przy okazji” czasem zabić, potem może „zapaść” się pod ziemię lub wybuchnąć z wielkim hukiem. Potrafi też nieruchomo „zawisnąć” w powietrzu przez kilkanaście sekund, a nawet minut. Ta czerwona z niebieskim i żółtym odcieniem kula o niesłychanie wysokiej temperaturze potrafi z wdziękiem baletnicy lawirować pomiędzy fotelami i pasażerami samolotu lecącego na dużej wysokości, aby za chwilę „przejść” przez szybę dzienną na zewnątrz nie czyniąc nikomu krzywdy. Nie dziwmy się zatem, że wiele uczonych na świecie, w tym twórcy bomby atomowej badają to dziwne zjawisko skomasowanej plazmy, starając się wywołać je w warunkach laboratoryjnych, co udało się na jedną tysięczną sekundy i było… zupełnie przypadkowe. Plazmową kulę fotografowało wielu ludzi, ale w dalszym ciągu są wątpliwości co do autentyczności zdjęć, poza jednym wyjątkiem, a właściwie fotografią wykonaną przez amerykańskiego uczonego J.C. Jensena, który prezentuje nam na zdjęciu kulę o średnicy… właśnie 13 metrów.
 

Również sporadyczne są pioruny paciorkowe, które powstają z „podziału” zwykłego pioruna liniowego na pojedyncze „paciorki”. Stąd jego nazwa. „Piorunująca” statystyka nie jest zbyt różowa. Wszyscy znamy historię badań nad błyskawicami amerykańskiego uczonego Benjamina Franklina (1706-1790), który badając błyskawice wypuścił latawca kierując go w chmury burzowe. Jedną ręką trzymał sznurek, do którego przymocowany był metalowy przedmiot, z którego iskra elektryczna „pobierana” z chmur przeskakiwała na jego rękę.
Na całym świecie od pioruna ginie dziennie około 20 osób, które są wynikiem przeszło 2000 burz, a temperatura w czasie samego wyładowania dochodzi do 30.000°C i jest zbliżona w ułamku sekundy do wyładowania.... bomby atomowej .
W bardzo krótkim czasie wyzwala się ogromna energia, która tworzy ogromną różnicę potencjałów, tak wielką, że dobrym przewodnikiem elektryczności staje się nawet ... powietrze.
Różnica potencjałów, którą „wywołują” pioruny jest zbliżona do 100 milionów V. Sama błyskawica trwa ułamek sekundy, „gruba” jest na 1,5cm i „długa” około 50 km.
Najczęściej jednak mamy do czynienia z naszymi poczciwymi piorunami liniowymi Ten „swojak” może być również bardzo niebezpieczny. Kiedy Benjamin Franklin wykonywał doświadczenie z latawcami poruszając się w czasie burzy, poczynił obserwacje, dzięki którym był w stanie udowodnić, że błyskawica jest wyładowaniem elektrycznym, natomiast drugi uczony, Szwed Engelstrad zginął podczas podobnego eksperymentu. Wyładowanie liniowe może działać na zasadzie łuku elektrycznego, kiedy błyskawica pędząca z chmury burzowej tuż nad ziemią „spotyka” drugą błyskawicę wygenerowaną z ziemi i obie „podają sobie ręce”.
Nie wiadomo kiedy ten fascynujący i groźny „gniew gwiazd” zostanie zbadany i dokładnie opisany przez uczonych.Na razie bronimy się przed tym „gniewem” sami i kiedy burza zastanie nas poza domem nie chowajmy się pod drzewa, ani w pobliże metalowych urządzeń i przedmiotów, nie należy przebywać w wodzie ani w zwartej grupie ludzi, nie powinno kłaść się na ziemi, na otwartym terenie należy nogi złączyć razem, przykucnąć i starać się zwinąć w... kulkę. Dobrze jest przeczekać burzę w samochodzie.
Przebywając w pomieszczeniu nie należy telefonować, nie powinno się podchodzić do okna i urządzeń pod napięciem.
 
 Odpowiedz Przekaż dalej