JustPaste.it

Marek Błaszkowski, Dyskusja z ateistą. Czyli o tym, jak włamać się do szafki

W Związku Radzieckim odbyła się kiedyś następująca dyskusja między śledczym z NKWD, a Obywatelem Rabinowiczem. Śledczy: Rabinowicz, skąd macie dolary?

Rabinowicz: Wziąłem je z szafki, Obywatelu Śledczy.

Śledczy: A skąd się one wzięły w szafce?

Rabinowicz: Włożyła je tam moja żona.

Śledczy: A skąd je miała wasza żona?

Rabinowicz: Dostała ode mnie.

Śledczy: A wy skąd je mieliście?

Rabinowicz: Obywatel Śledczy już o to pytał. Wziąłem z szafki.

               Szafka staje się czarną skrzynką, która kryje tajemnicę pochodzenia dolarów. Dolary po prostu są. W odpowiedzi na pytania śledczego Obywatel Rabinowicz prezentuje filozofię naturalistyczną. Wszystkie odpowiedzi, których udziela, są poprawne logicznie i wypływają jedna z drugiej. Mimo starań Obywatela Rabinowicza, śledczy wciąż nie chce uwierzyć w „teorię naturalnego pochodzenia dolarów”.

               Zupełnie tak samo, jak z Obywatelem Rabinowiczem, rozmawia się z ateistą

- Bóg stworzył świat – stwierdzamy

- Nieprawda, Bóg nie istnieje – odpowiada ateista.

- Dlaczego tak uważasz?

- Ustaliłem to przeprowadzając rozumowanie naukowe.

- Na czym polega rozumowanie naukowe?

-Na wyjaśnianiu różnych zjawisk, przy założeniu, że Boga nie ma.

- Dlaczego przyjmujesz takie założenie?

- Ponieważ Bóg nie istnieje.

               Podobnie, jak z ateistą, rozmawia się z agnostykiem., tylko zamiast argumentu „Bóg nie istnieje”, posłuży się on argumentem, że pytanie „nie ma sensu”. Jego nauka oparta jest na założeniu, że takich pytań się nie stawia.

               Rozumowanie ateisty zbudowane jest na zasadzie „nie, bo nie”. Boga nie ma, ponieważ założyłem, że Boga nie ma. Trzeba przyznać ateistom, że ich rozumowanie oparte jest na żelaznej logice. Argumentu „nie, bo nie” nie można obalić. Przyjmujemy założenie, które od razu jest wnioskiem. Niepodważalne.

- Nieprawda – zakrzykną ateiści – Możemy z całą naukową precyzją stwierdzić, że Bóg nie istnieje, ponieważ żaden fakt naukowy nie wskazuje na Jego istnienie.

- A jak interpretujecie fakty?

- Interpretujemy je przy założeniu, że Bóg nie istnieje.

- Czy jest możliwe, abyście uznali, że jakikolwiek fakt wskazuje na istnienie Boga?

- Absolutnie nie! Wszelkie fakty będziemy wyjaśniać zgodnie z założeniem, że Bóg nie istnieje. Takie są zasady rozumowania naukowego.

- A skąd się wziął świat?

- Świat wziął się sam. Z szafki, do której najpierw sam siebie schował.

               Logiczne. Tak. Ale tylko u Obywatela Rabinowicza, który miał powody, żeby ukrywać, od kogo kupił dolary. W nauce „chowanie się do szafki” nie jest właściwą postawą. Nauka powinna wyjaśniać świat przy „wypróbowywaniu” różnych założeń.

               Tymczasem ateiści nie umieją podjąć dyskusji na gruncie nauki „otwartej”. Na pytanie „skąd się wziął świat”, uparcie odpowiadają – „z szafki Obywatelu Śledczy, przecież już mówiłem, że światy bierze się z szafki”.

 

Źródło: Marek Błaszkowski

Licencja: Creative Commons - użycie niekomercyjne - na tych samych warunkach