JustPaste.it

Czy możliwa jest dzisiaj rewolucja?

Rewolucja - czy dzisiaj jest ona możliwa i na czym miałaby właściwie polegać? - garść moich rozważań na ten temat.

Rewolucja - czy dzisiaj jest ona możliwa i na czym miałaby właściwie polegać? - garść moich rozważań na ten temat.

 

57cbe462f0078f3bd68c990d751ca8ca.png

     Na początku mojej pracy należy zastanowić się, czym tak naprawdę jest rewolucja. Można powiedzieć, że jest ona procesem gwałtownych zmian zachodzących w społeczeństwie. Zmiany te dzielą się na społeczne, polityczne i naukowe. Aby móc głębiej spojrzeć na problem, należy wyjaśnić wszystkie te pojęcia. Przemiany społeczne są ściśle związane z procesem przechodzenia państwa z jednej formy społeczno-ekonomicznej w drugą. Metamorfoza polityczna jest natomiast ostateczną formą rewolucji społecznej, podczas której władza w danym kraju przechodzi z jednej grupy społecznej do drugiej. Zdecydowanie najciekawiej prezentuje się rewolucja naukowa, ponieważ łączy się ze zmianami światopoglądu w oparciu o założenia naukowe. Dla Thomasa Kuhna, sławnego amerykańskiego badacza rewolucji, to nic innego jak krótkie epizody w dziejach nauki, które niejako oddzielają od siebie długie okresy tak zwanej „nauki normalnej”. Inaczej uważa chociażby filozof Paul Karl Feyerabend, dla którego wielkie zmiany w nauce są zjawiskiem częstym, a „nauka normalna” jest niebezpieczna, ponieważ niesie ze sobą możliwość definitywnego odrzucenia jakiegokolwiek przejawu refleksji naukowej. Jak widać z przedstawionego wyżej krótkiego porównania typów rewolucji, nie można mówić o niej mając na myśli tylko część jej składowych, bowiem wiąże się to z niebezpieczeństwem niepełnego podejścia do tematu rewolucji. 
Bardzo często z kwestiami związanymi z rewolucją idzie w parze pojęcie utopii. Z języka greckiego słowo outopos to miejsce nieistniejące i dobrze oddaje to znaczenie tego terminu. Utopia jest teorią przedstawiającą idealny ustrój polityczny, funkcjonujący na zasadach sprawiedliwości, solidarności i równości obywateli. Doskonałym przykładem utopii jest starożytne społeczeństwo przedstawione w dziele Platona pod tytułem „Państwo”, w którym przedstawia on wizję pełnej realizacji człowieka poprzez objawienie się jego zadań w życiu społecznym, a nie jednostkowym. Zaś najważniejszymi ideami są jedność i powszechność. Strażnicy społecznego ładu narzucają kanony mody takie jak upodobania co do fryzury, ubioru, czy sposób odbioru sztuki i rozrywek. Grecki filozof pominął jednak bardzo istotną kwestię zróżnicowania kulturowego ludu składającego się na dane państwo. W jego odczuciu obywatele powinni przyjąć ten sam tok rozumowania, myślenia, odczuwania, zatem ustrój przedstawiony w jego dziele nie miałby racji bytu. Podobny charakter mają również dzieła takie jak: „Państwo Boże” Św. Augustyna z Hippony, „Utopia” Tomasza Morusa, „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxley'a czy w końcu „Państwo Słońca”, które stworzył Tomasz Campanella .
Biorąc pod uwagę fakt, że wiele hucznie zapowiadanych powstań, zrywów stawia swoje pierwsze kroki na gruncie utopijnym, który z góry przekreśla ich szanse powodzenia, uważam, że w dzisiejszych czasach rewolucja jest możliwa, o ile opiera się na konkretnych, możliwych do zrealizowania przez człowieka celach i ideach. Musi być ona oderwana od utopii. To właśnie tej tezy będę starał się bronić w mojej pracy.
Spośród trzech wyżej wymienionych sfer skupię się najpierw na nagłych przewrotach naukowych. Rewolucja może mieć miejsce na wielu płaszczyznach. Z pewnością wśród nich należy wyróżnić te należące do sfery naukowej. Wielu cieszących się powszechnym szacunkiem uczonych, jak chociażby prof. dr hab. Kazimierz Walenty Jodkowski, autor rozprawy „Wspólnoty uczonych, paradygmaty i rewolucje naukowe”, zalicza takie przemiany w poczet rewolucji. Jako iż w ostatnich czasach wyjątkowo efektywnie rozwijającymi się gałęziami nauki są genetyka, astrofizyka i kosmologia, posłużę się nimi jako przykładami na poparcie tezy.
Dynamicznie dokonywana eksploracja Wszechświata pozwala myśleć coraz poważniej o możliwości odkrycia czegoś, co spowodowałoby nagłą odmianę w utartym przez nas światopoglądzie. Poszerzanie wiedzy o świecie, w którym przyszło nam żyć, jest tak szybkie, że trudno wykluczyć taką możliwość. Odkrywane są coraz bardziej interesujące, a jednocześnie egzotyczne struktury, jak odległe kwazary, pulsary, czarne dziury. Rozbudowywana jest także wiedza o początkach istnienia Wszechświata, wyjaśniana między innymi za pomocą zjawiska ucieczki galaktyk (ich oddalaniu się od siebie z prędkością proporcjonalną do odległości ich dzielącej) i analizowania rozkładu materii w kosmosie. Prowadzony od lat program SETI również może przynieść wymierne owoce w postaci konkretnych wyników, które spowodują rewolucję w świecie nauki, co może odbić się na życiu każdego z nas. Jestem przekonany, iż przedstawione powyżej sytuacje, mogące przyczynić się do zaistnienia rewolucji jako wielkiej, nagłej przemiany, są jak najbardziej możliwe. Za przykład posłużyć nam może postać Igora Dimitriewicza Nowikowa, słynnego astrofizyka i kosmologa, absolwenta Uniwersytetu Moskiewskiego i autora wielu publikacji poświęconych zagadnieniem Wszechświata. Podczas wyczerpującej rozmowy z redaktorem „Gazety Wyborczej”1 bronił on tezy, że to co udało nam się poznać i zbadać, to dopiero czubek prawdziwej góry lodowej, jaką stanowią zjawiska Wszechświata: „To wszystko to tylko początek. To tyle, jakby powiedzieć: wiemy, jak człowiek się urodził. A co dalej? Potem całe życie się zaczyna. Wszystko przed nami”. Oczywiście niemożliwe jest konkretne określenie przyczyn rewolucji, która wiąże się z eksploracją Wszechświata, mimo to przedstawione argumenty jednoznacznie wskazują na prawdziwość mojej tezy. Wszechświat to szereg zagadek, których rozwiązanie może przynieść poważne, nagłe skutki – między innymi rewolucję naukową.
Kolejną równie dynamicznie rozwijającą się dziedziną nauki jest genetyka. Wiązane są z nią wielkie nadzieje, dotyczące między innymi możliwości poznania całokształtu genotypu ludzkiego. Dzięki temu możliwe stałoby się uleczenie chorób, którym dotąd zaradzić nie potrafiono. Z pewnością wielkie odkrycie w dziedzinie genetyki spowodowałoby rewolucję naukową. Podobnie jak w przypadku astrofizyki, kody DNA i RNA to nadal wielkie tajemnice. Poznaliśmy w tej sferze zaledwie mały ułamek i wymieniając przyczyny rewolucji w dzisiejszym świecie, należy brać pod uwagę nagłe zmiany w świecie naukowym. Co prawda niektórzy uważają, że podczas rewolucji naukowych zmienia się jedynie paradygmat, jednak sądzę, że taki typ przemian mógłby stać się solidnymi podwalinami pod proces gwałtownych zmian w społeczeństwie. Należy również zwrócić uwagę, że omawianie przyszłości zawsze związane jest z jej otwarciem ontologicznym i zamknięciem epistemologicznym, o którym pisał profesor Józef Bańka z Uniwersytetu Śląskiego. Wskazane jest wyobrażanie sobie przyszłości, jednak niemożliwym jest jej dokładne opisanie.
Dotąd omawiałem jedynie przykłady rewolucji naukowych, które same w sobie nie niosą przemian w życiu każdego człowieka. Dopełnieniem rewolucji naukowej musi być proces zmian dążących do odmienienia światopoglądu danej grupy ludzi. W wypadku takich zmian łatwo jednak rozpocząć stąpanie po grząskim gruncie utopijności. Rewolucja staje się utopią wówczas, gdy nie idzie z nią w parze żadna zmiana jakościowa. Dobrym przykładem rewolucji z góry skazanej na niepowodzenie przez jej utopijny charakter, jest historia przedstawiona w powieści George’a Orwella pod tytułem „Folwark zwierzęcy”. Przedstawia ona historię zwierząt, które za namową krasomówczego knura wygnały ludzi i same zaczęły rządzić tytułowym folwarkiem. Mimo obietnic polepszenia warunków i zwiększenia efektywności pracy, przyszłość objawiła się jako brutalna, wręcz antagonistyczna w stosunku do wygłaszanych przez przywódcę propagandowych haseł egzystencja. Wzniosłe myśli okazały się być jedynie pustymi frazesami, a niedawni wieszcze przemian i przywódcy rewolucji stali się jeszcze bardziej bezwzględnymi i egocentrycznymi osobnikami niż piętnowani przez nich ludzie. Wśród zwierząt nadal były podziały na ważniejsze i te mniej ważne. Miało być inaczej, a sytuacja się powtórzyła. Dawny ucisk zastąpił inny. Przez brak zmiany jakościowej po przewrocie i budowaniu rewolucji na utopijnym gruncie, doszło do cierpienia wielu niewinnych, a ślepo zapatrzonych w wodza jednostek. Pracując dzień w dzień, często o głodzie, na zachcianki przywódców mogły się one przekonać o fakcie, że każda rewolucja oparta na utopijnych marzeniach, planach jest z góry skazana na niepowodzenie. Nadzieja i wolność, które stały się podstawowymi pojęciami w związku z refleksją nad problemem ethosu2 społecznego dla Józefa Tischnera w jego „Myśleniu według wartości” zostają bezpowrotnie zatracone. Uważał on, że aby jakiekolwiek zmiany miały sens, potrzeba ethosu, zbioru powszechnie przyjętych wartości, a utopie w sposób naiwny podchodzą do zła, czego dowodem jest cytat: „Utopie zazwyczaj minimalizują potęgę zła, lekce je sobie ważą. Wierzą, że tak niewiele potrzeba, by zło ustąpiło ze świata”.
 Mimo iż powieść poświęcona zbuntowanym zwierzętom może wydawać się błaha i odległa, należy zwrócić uwagę na fakt występowania w niej licznych porównań, przenośni i symboli. Tak więc Napoleon, jeden z ojców rewolucji, jest utożsamiany z Józefem Stalinem, pierwowzorem Snowballa, knura odpowiedzialnego za wojsko był Lew Trocki (jeden z rewolucjonistów rosyjskich), a Majora, duchowego ojca rewolucji, który jednak nie doczekał jej wybuchu porównać można do Karola Marksa, ponieważ on również nie dożył chwili wprowadzenia głoszonych przez niego ideałów w życie. Również rasy zwierząt mają swoich odpowiedników w realnym świecie. Świnie to zdecydowana elita rządząca, psy są aparatem policyjnym, a owce symbolizują posłuszeństwo połączone z bezmyślnością. George Orwell zdawał sobie sprawę z zagrożenia, jakie niesie ze sobą komunizm, który stara się wpoić w umysły propagandowe, utopijne hasła. W związku z tym warto zastanowić się nad faktem, że możliwości kontrolowania ludzi i manipulowania nimi za pomocą propagandy są ogromne, a jest to poważne niebezpieczeństwo dla każdego obywatela. Wielkie systemy polityczne o charakterze totalitarnym, takie jak komunizm czy nazizm opierały się właśnie na myśli utopijnej. Warto zatem mieć na uwadze los bohaterów „Folwarku zwierzęcego” jako przykład rewolucji z góry skazanej na niepowodzenie przez jej utopijność.
Kolejnym argumentem świadczącym o prawdziwości mojej tezy, że rewolucja w dzisiejszych czasach jest możliwa, jest sytuacja młodych, wykształconych studentów w krajach islamskich, którzy pragną zmian, a nie życia według idei totalitaryzmu. W tym przypadku odchodzimy od utopii na rzecz działania i inicjatyw, które mają realną szansę na zapoczątkowanie udanej rewolucji. Islam to nie tylko dążenie do szczęścia w raju. To także dobrobyt władców i kontrolowana bieda poddanych. To niegasnące zarzewie rewolucji i to na wielką skalę. Przykłady osób takich jak Karol de Fuco, który przez poznanie głębokiej wiary muzułmanów nawrócił się na chrześcijaństwo, są powszechnie znane. Ciężko jest jednak wskazać, jakie siły przeważą jednak w krajach islamskich. Być może będzie to fanatyzm, którego bolesne skutki będą długo odczuwane. Niewykluczone jednakże, iż religia ta zmieni się wewnętrznie, przybierając inną formę. Co więcej, pytanie: „Gdzie jest granica oddzielająca od siebie islam i chrześcijaństwo?” może stać się podstawą do zapoczątkowania poważnego, realnego i co szczególnie ważne, powszechnego przewrotu. Uważam, że w dzisiejszych czasach mógłby on polegać szczególnie na odkryciu głębokich związków pomiędzy takimi religiami, jak chrześcijaństwo i islam. Niestety zdaję sobie sprawę, iż często nawet sama idea postępu jest krytykowana, bowiem brak jest kryteriów, według których możliwym stałoby się ocenienie jej wartości. Tym samym jednak należy zwrócić baczną uwagę na nagłą zmianę, która może nastąpić na podłożu religijnym, ponieważ w tym wypadku łatwiej jest odnaleźć wyżej opisane kryteria. Same pytania o elementy wspólne danych wierzeń stają się już dobrym kryterium takiej oceny.
W świetle wyżej przytoczonych argumentów nieodzownym staje się przywołanie postaci Francisa Fukuyamy, wicedyrektora Zespołu Planowania Politycznego Departamentu Stanu USA oraz profesora George'a Masona University w Waszyngtonie. W swoim najbardziej znanym dziele pod tytułem „Koniec historii” Fukuyama stawia dosyć nurtującą tezę, jakoby historia skończyła się wraz z upadkiem komunizmu i przyjęciem przez większość kraju systemu liberalnej demokracji. Biorąc pod uwagę, iż większość jego publikacji słynie z kontrowersyjnych tytułów i przekazu (między innymi „Ostatni Człowiek”, „Koniec człowieka: konsekwencje rewolucji biotechnologicznej”) „Koniec historii” można potraktować jako przykład niepełnego podejścia do tematu rewolucji. Skoro przyszłość jest stale otwarta ontologicznie, nie mamy prawa twierdzić, że historia dobiegnie kresu. Sam przykład islamu pokazuje, że nie wiemy, jak się zakończą przemiany z nim związane. Możemy być jednak pewni co do tego, że obecna sytuacja z pewnością się nie utrzyma i nie pozostanie w takim status quo3, toteż Fukuyama nie miał racji. Uważam również, że przez wydzielenie pewnych typów rewolucji, jak uczyniłem to we wstępie, można być pewnym tego, że rewolucja jest stale możliwa i to na wielu płaszczyznach. 
Wszystkie opisane wyżej przykłady rewolucji stanowią niezbity dowód na prawdziwość mojej tezy, że w dzisiejszych czasach rewolucja jest możliwa, o ile opiera się na konkretnych, możliwych do zrealizowania przez człowieka celach. Jeśli nie wyrosła wykarmiona przez idee utopijności, ma realne szanse powodzenia. Mogłaby ona polegać na wielkich przewrotach w sferze naukowej, religijnej, bądź społecznej. Ukazując możliwości wyżej naświetlonych zmian możemy oczekiwać wielkich przemian, wśród których znajdzie się miejsce na rzeczywistą rewolucję.