JustPaste.it

Zagubienie - Cywilizacja okrutnego pieniądza.

Co możemy zrobić aby pieniądze nie przejęły nad nami kontroli? Czekam na wasze komentarze.

Co możemy zrobić aby pieniądze nie przejęły nad nami kontroli? Czekam na wasze komentarze.

 

Okazuje się, że żyjemy w bardzo ciężkich czasach. Zapewne przeciwko temu stwierdzeniu znajdzie się wiele argumentów, ale po co podważać coś tak mało istotnego? Co jest w świecie ważne, i co powoduje, że czujemy się szczęśliwi i spełnieni? Szczęście. Jakże względnie postrzegane przez każdego z nas. Poszukujemy go przez całe życie i zawsze okazuje się, że nie możemy go zdobyć w pełni. To prowadzi do stresu, a potem depresji. Gdy uświadamiamy sobie, że cele, jakie sobie stawiamy są niemożliwe do spełnienia w ostatecznej ich fazie. Człowiek jest o tyle słabą istota, że nie widzi tego, co jest na prawdę ważne w życiu i narzuca sobie przekonania, z którymi często się nie zgadza tylko po to żeby osiągnąć jakiś cel, którego nie wypełnienie może być ogromnym rozczarowaniem ze względu na wielkość poświęceń z dążeniem do niego związanych. To jest codzienna kolej rzeczy, której nie zauważamy przy dzisiejszym tempie życia. Nowy dzień, nowy cel, nowe rozczarowanie. Dlaczego człowiek stał się tak bardzo ślepy i stara się osiągnąć nieosiągalne i to wszelkimi możliwymi środkami? To nic innego jak przejaw kolejnej choroby cywilizacyjnej, z która stykają się nowoczesne społeczeństwa. Wszystko oczywiście toczy się wokół pieniądza, który ma względna możliwość polepszenia lub pogorszenia naszego bytu. To chęć zdobycia go degeneruje nas i zmusza do niszczenia samego siebie poprzez wykonywanie pracy ponad siły. Potem można już tylko patrzeć jak rozpadają się rodziny. Ludzie są nieszczęśliwi gdyż nie spełniają oczekiwań swoich pracodawców, rodziny, przyjaciół. Nagromadzenie bólu powoduje swoje następstwa w tym szereg chorób psychicznych od depresji zaczynając i na samobójstwach kończąc. Zatem powstaje pytanie: „Czy choroba społeczeństwa to nasza choroba?”. Owszem! Nawet więcej niż tylko nasza... Aż nasza!

Uwarunkowania i mechanizmy społeczne kierujące nami w tych czasach są okrutne i to z naszego powodu. To my staramy się iść z kosa przez tłum wymachując nią tak mocno, aby poranić jak najwięcej osób. Robimy to oczywiście w domyśle za każdym razem, gdy staramy się wyprzedzić innych w ich dążeniach do spełniania marzeń. Przecież każdy człowiek zachowuje się tak samo, w zależnosci od swojej moralności i sytuacji, w jakiej się znajduje. Taka świadomość pozwala naszej moralności zachowywać się właśnie w ten sposób. Jest to silnik napędowy tzw. „wyścigu szczurów”, który zakrólował w naszym społeczeństwie i wszystko wskazuje na to, że będzie rządził jeszcze bardzo długo. Pomimo tego, iż uważamy, że nie mamy na to żadnego wpływu powinniśmy mieć świadomość, że ta osoba obok jest takim samym człowiekiem jak my. Nie oznacza to, że jest nam równy w naszych umiejętnościach, ale należy mu się taki sam szacunek jak każdej innej osobie. Dlatego gdy rywalizujemy z kimś powinniśmy najpierw pomyśleć czy warto i czy rzeczywiście jest to dla nas ważne gdyż nieświadomie możemy uczynić wiele zła. Zasada ta powinna dotyczyć szczególnie tych osób, które posiadają władzę nad innymi. Jednak panująca w naszych czasach znieczulica i demoralizacja wypleniła wszystkie wartości chrześcijańskie jak i te pochodzące z prawa naturalnego i dała nam nowego boga, który nieświadomie rządzi wszystkimi... Pieniądz.

Zamykając już całkowicie aspekt społeczny skupmy się na losie pojedynczej jednostki. Człowiek w XXI wieku jest wart tyle ile może zarobić lub tyle ile posiada. Może sprzedawać swój umysł, swoje wyroby, a w ostateczności, co jest efektem skrajnej degeneracji pieniądzem na przestrzeni dziejów, nawet swoje ciało. Ten tekst prawdopodobnie tez nie powstałby gdybym nie miał środków, aby go stworzyć. Zatem do jakiejkolwiek działalności człowiek potrzebuje pieniędzy i bez nich nie jest w stanie niczego dokonać. Jest, więc już od samego początku postawiony pod ścianą i musi korzystać z pieniądza, stać się jego niewolnikiem. Jednak nie ma jeszcze lepszego sposobu „uwartosciowienia” swojej pracy do czasu aż ludzie zrozumieją, ze nie są swoimi wrogami. Każdy ma jakiś talent i może nawet chciałby się nim dzielić z innymi, ale nie może gdyż myśli ze to głupie robić to za darmo. Wiec nie robi nic. Potrafimy różne rzeczy, ale nie potrafimy współdziałać ku lepszemu dobru nas wszystkich i samego siebie, ponieważ to, co utożsamiamy ze swoim dobrem nazywamy właśnie pieniędzmi.

To wszystko jest zabarwione myślą lekko komunistyczna jednak zaznaczam, że nie mam na myśli wspólnego dobra pod sztandarem „każdemu po równo”. Uważam tylko ze ludziom żyłoby się o wiele lepiej gdyby potrafili czerpać z tego, co mogą dać im inni, a jednocześnie dzielić się z innymi tym, co możemy dać od siebie. Popatrzeć na człowieka trochę bardziej życzliwiej i ludzko. Zapominając na chwilę o zgubnej mamonie, która opętała nas jak zły demon.