JustPaste.it

Znowu o szczęściu

Rozpraw na temat szczęścia było już mnóstwo, tak samo jak przecudownych cytatów, napisanych przez wielkich poetów, duchownych oraz filozofów - ta jest taka sama, tylko, że gorsza.

Rozpraw na temat szczęścia było już mnóstwo, tak samo jak przecudownych cytatów, napisanych przez wielkich poetów, duchownych oraz filozofów - ta jest taka sama, tylko, że gorsza.

 

 W teorii jak zwykle jesteśmy the Best, ale w praktyce nieraz wychodzi gorzej. Jak żyć, aby być szczęśliwym - nie mam zielonego pojęcia, ale postaram się zapisać to co ostatnio przewijało się w mej głowie, może pomoże to mi, a może również komuś innemu.

Forrest czemu biegniesz?

Wydaje mi się, że wiele osób biegnie przez życie podobnie jak Forrest Gump - bez wyraźnego powodu, tzn. bez konkretnego celu, który determinuje wszystkie decyzje i podjęte działania. Podczas takiego biegu, w którym sam uczestniczę „szczęście” przychodzi i odchodzi, czasem jest lepiej, a czasem gorzej, cieszymy się jak możemy odpocząć, spotkać się z kimś, a smucimy jak jesteśmy sami, albo mamy jakiś problem do rozwiązania. W zależności od tego jaki mamy temperament i nastawienie, albo narzekamy, albo zaciskamy zęby i prujemy przed siebie, tylko, że…

Takie przeskoki z radości do smutku i na odwrót są wg mnie trochę głupie i wkurzające. Poszukując jakiegoś rozwiązania, doszedłem do wniosku, że w na niektóre sprawy trzeba mieć delikatnie wyje**ne. Gwoli ścisłości, mam tu na myśli wyścig za kasą. Wiem, że dla wielu, ten wyścig to właściwie całe życie, ale oni na 100% nie przeczytają tego tekstu. Dla tych, którzy się motają tak jak ja, przyznam, że mi trochę pomogło.

Czasami sobie myślę, że gdybym nie miał nic, to wtedy mógłbym więcej rzeczy docenić, nie martwić się sprawami, po prostu cieszyć się z tych najmniejszych darów losu. Wywlokę na trochę temat tych, którzy nie mają kasy na jedzenie. Może i to nie jest powód, żeby skakać z radości za każdym razem, gdy kupujemy bułki w sklepie, ale fajnie jest czasami pomyśleć wow, zaraz nie będę głodny. Tylko, że wtedy daje o sobie znać piramida potrzeb Maslowa, no i co dalej … jak żyć, jaka misja … co robić, a jak mi się nie uda, czy spełnię się w tym itp. Prawda jest taka, że nie trzeba się bać tego co przyjdzie, bo i tak przyjdzie… na koniec zachęcam do przeczytania wiersza księdza Jana Twardowskiego „Spoza nas”.

 

Źródło: http://www.wakacje-festiwale.com/?p=188