JustPaste.it

Kontrowersyjne reklamy ze zwierzętami

Spoty z udziałem zwierząt mają przede wszystkim bawić i wywoływać pozytywne skojarzenia. Niektórzy twórcy reklam chcą jednak, aby wzbudzać kontrowersje.

Spoty z udziałem zwierząt mają przede wszystkim bawić i wywoływać pozytywne skojarzenia. Niektórzy twórcy reklam chcą jednak, aby wzbudzać kontrowersje.

 

Jakiś czas temu głośno zrobiło się o reklamie sieci komórkowej Plus, której bohaterem jest żuk.
Początkowo widać owada leżącego na pancerzu i próbującego się obrócić. Kiedy w końcu mu się to udaje, ktoś na nim siada i zgniata żuka.

Jak ocenili reklamę widzowie? Po emisji odezwały się głosy protestu. Wiele osób uznało reklamówkę za drastyczną, a twórcom zarzucono brak wrażliwości. Pojawiły się opinie, że żuka należy traktować tak jak każde inne żywe stworzenie, nie można go więc zabijać.
Przeciwników reklamy nie przekonuje informacja zamieszczona małym drukiem: "podczas kręcenia naszej reklamy nie zginął żaden żuczek :)".

Piotr Jaworski, Krajowy Inspektor Towarzystwa Ochrony Zwierząt, uważa, że reklama jest niesmaczna, ale zgodna z prawem.
Nie zachodzi w niej celowe znęcanie nad zwierzęciem, a taki czyn byłby zabroniony, nawet w kontekście wykorzystywania zwierzęcia do celów rozrywkowych, w scenach okrucieństwa wobec niego, chyba że piętnowałby działanie człowieka. Określa to art. 17 ust. 6 ustawy o ochronie zwierząt. Chłopak, który siada na owadzie, nie wie o tym, a czyn karalny byłby, gdyby zachodziło świadome znęcanie nad zwierzęciem lub zamierzone zadawanie mu bólu lub cierpienia. Mogą być zakazane obrazy, które wskazują możliwość znęcania nad zwierzęciem.
Ekspert podaje tu przykład reklamy Forda w telewizji jednego z unijnych krajów. Kot zagląda w niej przez szyberdach do auta, a samochód zamyka go, dusząc zwierzę jako wścibskiego intruza. Stwierdzono, że taka reklama może przyczynić się do ewentualnej chęci popełnienia podobnej czynności przez człowieka.

Okazuje się, że w Polsce również dochodziło do podobnych przypadków. W 2007 roku Komisja Etyki Reklamy orzekła, że reklama internetowa sieci odzieżowej Cropp Town jest sprzeczna z Kodeksem Etyki Reklamy, a także art. 17 ust. 6 o ochronie zwierząt.
Firma posłużyła się wizerunkiem rozciętej myszy i pokazała moment jej rozcinania. Scena epatowała przemocą, była drastyczna i traktowano w niej zwierzę w sposób przedmiotowy. Uznano, że może to zachęcać do okrucieństwa wobec zwierząt oraz sugerować ich niehumanitarne traktowanie.

Ostatnio o reklamie z żukiem trochę ucichło, ale okazuje się, że nie na długo. Pojawiły się informacje o nowej, nietypowej akcji.
Telewizja internetowa Lookr.tv ogłosiła aukcję, w której wylicytować można bohatera kontrowersyjnej reklamy wraz z jego rodziną. Żuk reklamowany jako najsłynniejszy owad od czasów Mikrokosmosu, otrzymał przydomek Ringo, ze względu na charakterystyczne dźwięki jakie wydaje (zbliżone do tych, które produkował za sprawą swej perkusji Ringo Starr). W specjalnym kanale o żuku można znaleźć życiorys Ringo, zobaczyć jak kręcona była reklama, posłuchać jej twórców, a także dowiedzieć się więcej o gatunku.
Pieniądze z aukcji mają zostać przekazane Polskiemu Towarzystwu Entomologicznemu. Czyżby próba rehabilitacji?