JustPaste.it

Być kobietą....

Cudownie być nowoczesną kobietą .. zapraszam do lektury...

Cudownie być nowoczesną kobietą .. zapraszam do lektury...

 

    6911c35161762bb43ee8b27c179b438e.jpg     Jestem trzydzestoparoletnią kobietą, jeszcze nadal menagerem w dużej organizacji o ogólnopolskim zasiegu, przez 6 lat ciężko pracowałam na rzecz organizacji realizując politykę firmy, lubię pracować, lubie swoją pracę, jestem kreatywna, bardzo dobrze zorganizowana i wszystko, za co się zabieram robię z pasją, to bardzo ważne.

     Zwolniłam się.......... ponieważ dość miałam oceniania mnie przez pryzmat bląd włosów i długich paznokci, tak mam bląd włosy i długie paznokcie, jestem atrakcyjna, ale czy mam przepraszać, że w natłoku obowiązków mamy, żony, szefa, dbam o siebie. Nie bedę, nie akceptuję tego, że nie ocenia się mnie przez pryzmat pracy, tylko wyglądu. Czy, aby oceniano mnie przez pryzmat osiągnięć i pracy musze przytyć 30 kg i zmienić kolor włosów. Wiem, że to nie tylko mój problem. W wielu organizacjach stawia sie na zatrudnianie mężczyzn, kobiety są trudniesze w obsłudze, mają miesiączki, napiecie przed miesiączkami, chorujące dzieci i obiady do gotowania, śmieszne. Ja przez 6 lat pracy byłam raz na zwolnieniu ,chorobowym i w szpitalu pracowałam z laptopem i telefonem, moja córka nie choruje, obiady gotowała niania, teraz gotuję wieczorem, kiedy moja córka śpi. Jestem doskonale zorganizowana, pracuję po 14 godzin dziennie, a nie zaniedbuje domu, moja córka jest wzorową uczennicą, z którą mam bardzo dobry kontakt, wie, że jest najważniesza. Ja realizuję siebie i swoje hobby, mam czas na czytanie książek i chwilę relaksu. Wystarczy dobrze zorganizować sobie życie, ja mam zorganizowaną każdą minutę, a kiedy mam za dużo wolnego czasu tapetuję :-) lub przestawiam meble. Wystarczy chceć. Mimo mojego profesjonanalizamu, od szefa słyszę ..."założysz taką sukienkę" i napewno wynegocjujesz kontrakt, do cholery, niech on ją założy i idzie prowadzić negocjacje, nie opierają się one o to co mam na sobie, ale na merytorycznej rozmowie i rzeczowym przedstawieniu oferty. Pomijam moją osobistą historię, zastanawiam się czy nie powinniśmy jako społeczeństwo mieć innego podejścia do edukacji kobiet, po co mają się kształcić, w młodym wieku te atrakcyjne uczmy gotować, prać i jak być dobrymi kochankami, możemy jeszcze im uświadomić, że jeśli zdecydują sie na karierę bedą pracować za trzech , ale nikt tego nie zauważy.

     Bedąc na rozdaniu świadectw w szkole kilka lat z rzędu u mojej córki, nagrody za wyniki w nauce z 10 ucznów 8 to dziewczynki, czy z 10 dyrektorów w  organizacjach z różnych branż 8 to kobiety, nie z 10 jeśli jest 1 to naprawdę duże gratulacje dla niej za wytrwałość. Po co wpajać ambicje w kobiety i dążenie do ideału piękna, jak połączenie atrakcujności fizycznej z wysokim poziomem wiedzy dla społeczeństwa jest nie do zaakceptowania. Nie piszę tego, aby sie skażyc, czasem nie rozumiem świata, skoro mamy równe prawa niech one bedą równe, stereotypy ograniczają, a nie umiemy wyjść ponad takie proste sprawy. W swerze zawodowej pracownicy powinnini być oceniani na podstawie osiagnięć, bez względu na płeć. Kobiety i mężczyźni potrafią być specjalistami, jeśli tylko chcą.

     Otwórzmy umysły i oczy, mamy XXI wiek, a ja zwolniłam sie z pracy, jestem dyskryminowana, bo jestem kobietą, śmieszne. Mnie to nie odpowiadało, miałam siłę i energie powiedzieć -DOŚĆ, ale ile kobiet, nie ma. Pracują na trzy zmiany, mama, żona pracownik na dwóch etatach i milczą, ze strachu przed tym co bedzie. Ja sie nie boję, wiem, że poradzę sobie świetnie, jak zawsze, tylko czy to normalne.