JustPaste.it

Po pierwsze - nie kłamię.........

Zastanawiam się dlaczego tkwi we mnie potrzeba pisania, wyrzucania swoich myśli na kartkę...na klawiaturę, patrząc po ilości artykułów, felietonów wielu ludzi ..........

Zastanawiam się dlaczego tkwi we mnie potrzeba pisania, wyrzucania swoich myśli na kartkę...na klawiaturę, patrząc po ilości artykułów, felietonów wielu ludzi ..........

 

.................Ma potrzebę kontaktu, tak, to przecież nic innego jak wypowiedzenie własnego zdania na miliony tematów. Dlaczego nie umiemy rozmawiać? Ile prostsze byłoby życie gdybyśmy pytali, umieli określić swoje oczekiwania, rozmawiali ze sobą. Uczę się zadawać pytania, nie jest to łatwe potrzeba dużo odwagi, najgorszy jest lęk przed uzyskaniem odpowiedzi, jakiej nie chce sie słyszeć, konfrontacja z życiem nie zawsze wypada na naszą korzyść, ale czy to źle?

                Często wśród ludzi jestem samotna, umiem mówić o wszystkim bez skrępowania, ale jest warunek nie może dotyczyć to mnie, ; -), nie umiem tak naprawdę otworzyć się  nawet przed sobą. Jestem silna, za bardzo, odważna za bardzo, wszystko za bardzo, a nadgorliwość jest gorsza od wszystkiego, żyję bez prawa do słabości, w pięknej weneckiej masce dla świata. Mój wybór, pewnie tak, ale czy podejmując decyzje zawsze mamy alternatywę. Nie zawsze życie daje szanse, nawet mnie. Może była, a jej nie zauważyłam?

                Rozmawiałam niedawno z facetem, chciałam gdzieś podświadomie być dla niego ważna, choć nie mam do tego prawa....powiedział...nie pamiętam, kiedy byłem zakochany......byłam rozczarowana, ale czego spodziewałam sie usłyszeć, co zrobiłabym z informacją jestem zakochany...nic, uciekłabym, każde zaangażowanie zniewala mózg, dokonałabym wyboru, czy to znowu wybór? Strach przed zmianami, czymś nowym.

9de7030ce0648fc7d75f8abc18d23d84.jpg

                 Po pierwsze- nie kłamię, zawsze odpowiadam zgodnie z prawdą, ale taką jak jest w tej jednej chwili, czy nawet prawda jest subiektywna. Nawet sama przed sobą nie umiem sie przyznać, czego tak naprawdę oczekuje, czego pragnę, wiem, że gorsze od nie spełniania marzeń jest nie marzyć, nie realizować się, marzę, ale zachowawczo, spełniam sie zachowawczo. Stworzyłam sobie taką iluzję, w którą wierzę, pewnie się obudzę....a dziś tęsknię......Jestem samotna wśród ludzi. Potrzeba rozmowy ze sobą, jestem wzrokowcem, kiedy widzę, co do siebie mówię, dialog jest widoczny, wiem, czasem to potrzeba bliskości, czasem rozmowy ze swoim wnętrzem, czasem samotność pcha nas w sieć............