JustPaste.it

Epidemie:historyczne przyczyny

Ludzie nie mając pojęcia o bakteriach czy wirusach szukali sensownego powodu dlaczego dotykała ich śmierć.

Ludzie nie mając pojęcia o bakteriach czy wirusach szukali sensownego powodu dlaczego dotykała ich śmierć.

 

- plaga z 1117r: "W styczniu (...) niczym ognista armia przeszła z północy w kierunku Wschodu kometa. Księżyc pokrył się krwistą czerwienią w czasie pełni, a rok później ukazało się światło jaśniejsze od słońca. Potem nastąpiły wielkie chłody, głód i plagi, które, jak powiadają pochłonęły (...) ludności".

- Boccaccio o symptomach dżumy: "Roku od narodzenia Pana naszego, Jezusa Chrystusa, tysiąc trzysta czterdziestym ósmym, w sławnym mieście Florencji, klejnot miast włoskich stanowiącym, wybuchła zaraza morowa, sprowadzona wpływem ciał niebieskich"

- plagi poprzedzały dziwne zjawiska na niebie. W Londynie w 1665 niektórzy z ludzi "wpatrywali się ciągle w chmury, widzieli w nich jakieś kształty i symbole, znaki i podobieństwa, choć nie było tam nic prócz pary i powietrza. Tu zobaczyli ognisty miecz, wznoszony ręką wyłaniającą się z chmury, którego ostrze zawisło prosto nad miastem (...)"

Kometa na tkaninie z Bayeux

- niepokój budziło także zachowanie dzikich zwierząt. Przykładowo znaki choroby widziano w uciekaniu ptaków z gniazd, oraz zdychaniu ryb i żab. Jeśli zbyt często rodziły się bliźnięta, lub kobiety często traciły ciążę, to świadczyło to także o przyszłej epidemii. Przewidywano także na podstawie gnijącego chleba: "Jeśli świeżo upieczony chleb umieszczony na noc na końcu tyczki znajdujemy z rana spleśniały i wewnątrz zielony, żółty i niejadalny i jeśli psy i ptactwo domowe, któremu rzucony zostanie on do zjedzenia, padnie, lub gdy pada ptactwo po spiciu porannej rosy, oznacza to, że trucizna zarazy jest tuż, tuż"

- archidiakon głogowski Jan podawał za jedną z przyczyn nieprzyjemne zapachy: "Trzecia przyczyna zarazy wywodzi się z cuchnącej wody, zakażonej przez jakieś przedmioty ustawione nad wodą, które psują powietrze, a szczególnie tam, gdzie składa się len albo konopie, co w najwyższym stopniu zabija ludzi. Dochodzą też smrody z wnętrzości ziemi; także inne płody ziemi, jak jabłka i inne tego rodzaju, psują się i zakażają, w następstwie tego zakażają się spożywające je zwierzęta".

- o rozprzestrzenianie się zarazy obwiniano także Żydów, którzy mieli zatruwać studnie i wody. Guillaume de Machaut (dworzanin Jana Luksemburskiego) napisał: "Poczem przebyła zgraja fałszywa, zdradziecka i bluźniercza: było to żydowstwo przeklęte, to złe, to wiarołomne, które dobra nienawidzi, a kocha wszelkie zło, które tyle dało złota i srebra. I poleciło chrześcijanom, by studnie, rzeki i źródła, które były czyste i zdrowe, w wielu miejscach zatruli". Z tego powodu miały miejsce pogromy Żydów. Przykładowo w Moguncji, z rąk katolików, zginęło 6 tys Żydów, a miało to miejsce w roku 1349. W XVIII wieku pojawiły się następne teorie na temat wywoływania zarazy przez ludzi wyznania mojżeszowego. Sebastian Milczyński przekonywał, że epidemia jest spowodowana wtedy kiedy ktoś wleje mleko kobiety do ucha wisielca na szubienicy.

- w XVII w Daniel Defoe pisał: "Zaraza przenosi się wyłącznie przez powietrze, w którym żyje mnóstwo owadów oraz żyjątek niewidocznych dla oka, które to żyjątka przedostają się do ciała wraz z oddechem, a nawet przez pory, tworząc tam lub wydzielając niebezpieczną truciznę, bądź też składając trujące ovae, czyli jajeczka przenikające do krwi i tą drogą zakażające ciało."

- morowe powietrze miało być rozsiewane także przez istoty fantastyczne. Skandynawowie twierdzili, że roznosi go Morowa Dziewica, która miała wychodzić z ust zmarłych ludzi

- twierdzono także, że zaraza jest karą za grzechy wyznaczoną przez Boga. Kacper Lodowic w 1600: "Podtenczas podejrzane powietrze, którym Pan Bóg dla złości i grzechów naszych nawiedzić i karać raczy".

 

Tekst pochodzi ze strony Nieznana Historia

Na podstawie:

Sz. Wrzesiński, Oddech śmierci, życie codzienne podczas epidemii, Kraków 2008