JustPaste.it

"Nienasycony"-czesc 2

Wampirym:sanguarianizm-uzależnienie od krwi,wampiryzm energetyczny-pochłanianie energii od innych,wampiryzm jako zaburzenie psych-wpadanie w złość agresję, kąsanie innych

Wampirym:sanguarianizm-uzależnienie od krwi,wampiryzm energetyczny-pochłanianie energii od innych,wampiryzm jako zaburzenie psych-wpadanie w złość agresję, kąsanie innych

 

Co oni ze mną robią?Kim są Ci ludzie?Moje palce napotkały gumowe rurki, chyba wypompowali mi całą krew,tak myślałem, kiedy jasność umysłu nieco wróciła zorientowałem się,że oprócz tych rurek,którymi krew odpływała były jeszcze te,którymi krew wchodziła w mój krwiobieg.Obca krew,która podtrzymywała mnie przy życiu.Kiedy orientowali się,że się budziłem,dostawałem ciosy,by znów być nieprzytomnym. Widziałem twarze,niektóre ludzkie, inne trudne do zidentyfikowania, przerażające, zwierzęce, czasem czułem,że ktoś wgryza mi się w ciało, głaszcze,czasem całuje, panował półmrok,słabo widziałem cokolwiek,bałem się,że umrę.Nie było nikogo,kto by mi pomógł,miałem wrażenie,że jedna z osób przypatruje się wszystkiemu ze smutkiem, z niepokojem, ale mogło mi się wydawać, chciałem umrzeć,chciałem to przerwać,ból,ale niemożność krzyku,krzyk zostawał w środku,Boże jak długo!!!!
Koszmar trwał i nie miał końca,obudziłem się potem w nocy,rzucony do wodospadu,leżałem na jego brzegu, nagi, zmarznięty, nie mogłem się podnieść, czułem chłodną wodę, byłem pozbawiony sił, głodny, wycieńczony,chciałem walczyć o życie,ale nie miałem sił na tę walkę,czekałem...

 

Leżałem tam kilka dobrych godzin, zaczęło świtać, byłem zmarznięty, wykończony,ktoś w pewnym momencie podszedł trącił nogą, nie widziałem kto to,promienie słoneczne oślepiały mnie.Żyłem,ale chciałem by ktoś zabrał mnie z tego miejsca,z lasu, bałem się,że ONI wrócą, stwierdzą,że nadal można wypompować ze mnie kilka litrów krwi.Ktoś mnie podniósł, potem widziałem tylko przesuwającą się pod moją głową ścieżkę,obudziłem się w swoim łóżku i pierwsze co ujrzałem to zatroskaną,pełną współczucia twarz matki.
Na całym ciele miałem małe krwawiące rany po rurkach odprowadzających moją krew, twarz posiniaczoną od bicia, na prawej ręce wyżarte przez kogoś mięso.Matka i sąsiadka co chwilę przemywały mi rany, kiedy próbowałem coś powiedzieć wydobywałem jedynie słabe''charczenie''.
W pewnym momencie nawet pojawił się u nas ksiądz z olejami.

 

Dopiero po jakimś miesiącu wracałem do żywych i osiągałem równowagę.Zacząłem jeść, wchodzić w rytm dobowy, odczuwać potrzebę wstania,ruszania się a potem wyjścia na zewnątrz.Ciało odzyskiwało formę,gorzej ze stanem psychiczny,ciągle się bałem,miałem paranoję, szmer, stukot kojarzony był z postaciami z jaskini.Starałem się nie oddalać daleko od domu,zresztą zwykle ktoś mi towarzyszył w moich spacerach więc odczuwałem rodzaj bezpieczeństwa. Gorzej w nocy, pokój musiał być zamknięty, upewniałem się wiele razy przed snem,że okna są pozamykane a drzwi zamknięte na klucz, kotary musiały być opuszczone.Potem chowałem się pod kołdrę z krzyżem przy boku i modliłem się by kolejny raz ujreć rano słońce.

 

Początkowo nie odczuwałem żadnych zmian w swoim zachowaniu, przybywało mi sił, koszmar się oddalał, psychika wracała do równowagi.Zapominałem...I tak było dobrze, dopiero z czasem zacząłem sobie zdawać sprawę z tego,że staję się innym człowiekiem,że coś się zmieniło...

Miałem lepszy refleks, potrafiłem złapać''przeszkadzającą'' mi muchę w ułamek sekundy, nie wspominając o tym,że miałem ochotę ją zjeść. Mój słuch również się poprawił, ludzie,którzy mówili w mojej obecności szeptem nie zdawali sobie sprawy z tego,że mają jeszcze jednego rozmówcę, mnie.Wszystko słyszałem wyraźnie jakbym znajdował się zaraz obok szepczącej osoby.
Miałem więcej energii,mniej spałem, byłem zwinniejszy, szybszy i ciągle głodny.Jadłem głównie mięso lub to,co mnie nasyciło, choć na chwilę,bo czułem głód praktycznie cały czas, nienasycony w każdym momencie...Czegoś wciąż mi brakowało,ale nie wiedziałem co to,wiedziałem jednak,że wewnętrzny głód mnie do tego w końcu doprowadzi.I doprowadził...

 

czesc pierwsza rowniez  na eioba.pl