JustPaste.it

Człowiek a cywilizacja

Kim jesteśmy? Jak działamy? Jakie mechanizmy zachodzą u podnóża ludzkiej cywilizacji?

Kim jesteśmy? Jak działamy? Jakie mechanizmy zachodzą u podnóża ludzkiej cywilizacji?

 

Czasem, czytając życiorysy tak zwanych wpływowych ludzi, przebiega mi przez umysł konkluzja, że kluczem do sukcesu jest umiejętne manipulowanie innymi ludźmi, niezależne od dobrych czy złych intencji. 

Nie osądzam tutaj niczego, jestem za to zaintrygowany samym faktem, że człowiek rzeczywiście musi być manipulatywny, żeby przetrwać = osiągnąć sukces.

Zastanów się: dlaczego niektórzy ludzie są lubiani i popularni (osiągają sukces) a inni nie? 

 

 

 

Jest tak dlatego, że Ci lubiani wiedzą jak postępować z ludźmi, rozumieją i czują zachodzące w nich mechanizmy.
Innymi słowy, taki homo sapiens poprzez odpowiednie decyzje, zachowanie i komunikację potrafi zapewnić sobie lepszą pozycję w społeczeństwie. Coś dziwnego? Skądże, każdy dąży do dobrobytu, chce żyć lepiej, mieć więcej.

 

 

Ludzka natura jest schematyczna. Intrygujące. Mam przeczucie, że nasza cywilizacja jest czymś bliskim do zorganizowanego chaosu. Jako przykład chciałbym podać decyzje podejmowane przez każdego człowieka każdego dnia na naszej planecie. Większość rzeczy wykonujemy automatycznie: jazda samochodem, zmywanie naczyń, wymiana słów 'Cześć!' - 'Cześć!'.

Co więcej, będąc pod wpływem innych ludzi, np. rodziców, przyjaciół, idoli, indoktrynatorów itd. kształtujemy siebie i widzimy świat przez ten cienki pryzmat. Jesteśmy odzwierciedleniem tego w jakiej kulturze i epoce przyszło nam żyć. Czy to nie taki pojedynczy proces, pomnożony przez liczbę ludności globu kształtuje ścieżkę, którą podąża cywilizacja?

My, jako grupa, nie myślimy w ogóle. Podążamy w nieznanym kierunku, niejako ubezwłasnowolnieni: nawet jeśli wydaje nam się, że jesteśmy niezależni umysłowo, w gruncie rzeczy każdy człowiek jest jedną malutką częścią całości, której dominującym celem, czy tego chcemy czy nie, jest utrzymanie swojej egzystencji. Owszem, człowiek rozumny pozostanie człowiekiem rozumnym. Nie jesteśmy małpami ani delfinami. Jesteśmy jedyni w swoim rodzaju. Natomiast jeśli sklasyfikujemy naszą ziemską rasę jako zbiór: można nas metaforycznie przyrównać do małych puzzli które nie mają nawet pojęcia, że razem tworzą coś większego: 

W jaki sposób każde z osobna stanowi znaczenie dla reszty?

Może zabrzmi to dosyć surowo, ale ludzkość jest porównywalna do stada zwierząt, które nawet nie wiedzą gdzie pędzą. Oczywiście, mam pojęcie o ludzkiej intelignecji, emocjach i duchowości, dlatego, że jestem kulturowo naznaczony, przecież urodziłem się właśnie na tej planecie, żyję w danym miejscu i czasie.

Z drugiej strony: nie jest to przerażające?

Ludzka cywilizacja porusza się w tym uporządkowanym bałaganie, niewiadomo dokąd.

Niezależnie od tego czy jesteśmy na dobrej czy złej drodze: co na to tak właściwie możemy poradzić?

Wygląda na to, że wcale nie posiadamy w tym miejscu takiej władzy jak mogłoby się wydawać.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

6f85ed5a683adc8d62c8a4a663399276.gif

 

Licencja: Creative Commons - na tych samych warunkach