Ludzie! Katolicy! Chrześcijanie! STRZESZCIE SIĘ!Moja wyobraźnię czasami ponosi. Nawet bardzo...
...I jako silnie niewierzący, czasami zastanawiam się, patrząc na wszystkich tych stereotypowych „katoli”, czyli w moim mniemaniu ludzie wierzący „bo trzeba” i do tego nienawidzący, jak małe dzieci obcej piaskownicy, innych religii. Co by było gdyby Bóg naprawdę istniał, ale byłby nim na przykład Jahwe?
Tak znienawidzony Bóg i cała żydowska religia miałaby okazać się prawdą?
Z uśmiechem na twarzy przywitałby ich „Siema! I co głupio Wam?”
(swoją drogą ludzie, którzy nie cierpią żydów miłują mądrego, wszechmocnego jedynego, a imię jego Jezus J)
Po przybyciu do nieba, które okazałoby się żydowskie, chyba by wpadli w depresję. No bo jak to? „Żydek” Bogiem?!?!
W moim otoczeniu jest wiele ludzi, którzy na siłę próbują mi wpoić ich wspaniałą katolicką wiarę, oczywiście negując wszystkich Allahów i Buddów czy podobnych szatanów.
Mam nawet cichą i zawistną nadzieję, ze istnieje jakiś inny Bóg i powpadają w deprechy.
Mogę jedynie usprawiedliwić, tę zawiść, tym że nie lubię gdy ktoś mi coś na siłę i impertynencko WMAWIA, że tak jest, bo tak.
Swoją drogą kiedyś w podstawówce siostra zakonna powiedziała mi „skoro tyle osób, od tysięcy lat w to wierzy, to coś w tym jest”.
Byłem za mały aby wtedy to wymyślić odpowiedź, ale co w takim razie z hinduizmem, który wierzy cały Daleki Wschód?
Jakie Wam wciskano bajki za młodu lub nie tak dawno?
Pozdrawiam:
Michał Pyka.