JustPaste.it

Moje widzenie świata, cz. 3.

Życie i śmierc.

Życie i śmierc.

 

Życie.

 

        Przeglądając różne słowniki odnajdowałem definicje życia. Z pewnym zdziwieniem stwierdziłem, że wyróżniają one, zgrubsza, siedem aspektów tego terminu. Sześc z nich to definicje, nazwijmy je biologiczne, siódma jest cybernetyczna. Ową "cybernetyczną" nie będę się zajmował, a sześc "biologicznych" osobiście odrzucam. Te definicje, nie są bowiem próbami definiowania, czy nawet określania życia, zajmują się jedynie drobnym i niekonstytutywnym jego aspektem. Życie na poziomie biologicznym nie jest bowiem życiem, a jedynie jedną z form, jednym z jego przejawów, aspektów,stanów.

       Ja rozumiem życie całkowicie inaczej.

       Biblia mówi, że Bóg nie jest istotą materialną. Jest czystym duchem , czyli bytem niematerialnym . Cechą istot duchowych jest  to, że są bytami odrębnymi, nie stanowiącymi elementu składowego innego bytu. Człowiek, stworzony na obraz i podobieństwo Boga, też jest duchem. Biblia mówi też, że Bóg jest życiem. Tak więc życie jest duchem, a nie materią. Życie to nie jest, "jedna z form istnienia białka". Życie jest poza materią i poza czasem. Cały widzialny ( materialny) świat jest jedynie formą, aspektem i czasowym przejawem życia. Nie jest samym Życiem. 

       Ponadto. Cały świat został stworzony. Świat materialny i niematerialny, został stworzony. Św. Paweł  mówi, że całe stworzenie, powtarzam-całe stworzenie jęczy i wzdycha...     Całe stworzenie tzn. wszystko, wszystko co zostało stworzone tęskni i czeka. Nie tylko więc człowiek, ale i zwierzęta, rośliny a nawet kamienie. Tak, nawet kamienie posiadają, w pewnym sensie cechę, (przymiot) istot żywych. One też "czekają".  Istniejąc na swoim poziomie bytu. ( W innym miejscu Biblia stwierdza, że jeśli nie stanie świadków Boga, to „kamienie mówic będą”).

       Wszystko jest jednością, jest kontinuum. Wszystko. Materie i energie, czasy i przestrzenie. Kosmosy,galaktyki, gwiazdy,planety,byty, istoty,ludzie, zwierzęta,rośliny, komórki,kamienie, atomy,fotony,nukleony, neutrina, kwarki etc. Wszystko jest jednością. I przejawem, formą, kształtem-nazwij to jak chcesz-życia. Życia stworzonego przez Boga.  A istniejącego na miliardach stopni świadomości. I nieswiadomości.

        Cała materia, (a wiec i kształty życia w swym materialnym aspekcie, w swej materialnej formie) jest ograniczona czasem. Materia trwa, mówiąc krótko, odtąd-dotąd. Nie dłużej i nie krócej. Ma swój początek i koniec. Cały materialny świat trwa jedynie określony czas. Ale życie nie podlega prawom czasu. Jest ponad i poza czasem. W czasie zmieniac się jedynie mogą formy, aspekty, kształty życia, ale nie życie samo. 

 Śmierć.

          Człowiek jest duchem, ( pierwiastek Boga), ma duszę, (pierwiastek człowieczy-osobowośc, psyche) i ciało, ( pierwiastek materialny). Duch nie podlega śmierci. Nigdy. Jest wieczny. Tak jak Bóg. Żyje wiecznie. Jest jednością z Bogiem.

           Wiedza i świadomośc ludzkiej duszy jest ,może, jak jeden do miliarda w stosunku do wiedzy i swiadomości Ducha. Ma jednak ona skłonnośc z tej niewiedzy i nieświadomości budowac obraz wszechrzeczy. Taki obraz musi byc zdeformowany. Musi byc fałszywy. Dobrze jeśli dusza "wie, że nic nie wie" i wie, że myśli Boga i jej myśli "są jak wschód od zachodu".Dobrze, gdyż tylko wówczas może ona uznac prymat Ducha.

        „Dusza ludzka jest nieśmiertelna”. To zdanie słyszałem wielokrotnie. Należałoby zadac pytanie, co to jest śmierć duszy? Nie mam innej odpowiedzi niż:  oddzielenie od Boga. Trwanie w stanie nieodwracalnego braku łączności z Bogiem. A wiec ze źródłem stwarzania, wiedzy, mądrości, piękna i dobra. To jest śmierć duszy. Stan trwający wiecznie i trwale. Stan odłączenia. Hades, Szeol, Piekło. W takim rozumieniu istnieje śmierć duszy. Życie jest możliwe tylko w połączeniu ze źródłem życia.W połączeniu z Bogiem. Przy jego braku może istniec jedynie bytowanie, istnienie,trwanie.

         Śmierć ciała jest zaprzestaniem jego funkcjonowania na poziomie biologicznym i rozpad. W pewnym sensie jest powrotem do stanu pierwotnego. Narządy, organy, komórki powracają do bycia na poziomie elementarnym materii i energii.                                                                                                                                                                   

 Właściwy porządek.

           Bóg tworząc nasz świat ustanowił również prawa. Ustanowił pewien porządek. Porządek ten dotyczy zarówno świata materialnego, jak i poza materialnego-duchowego. Nauka świata zachodniego skupia się , w zdecydowanej mierze, na poznawaniu, odkrywaniu, porządkowaniu, wyjaśnianiu praw rządzących materią. I nie ma w tym nic złego. Nauka jest wspaniała przygodą ciągłego odkrywania. A jej osiągnięcia są zdumiewające, wspaniałe i bezsprzeczne. Ale dla człowieka dużo ważniejsza jest wiedza dotycząca tego, czego nie da się zważyć i zmierzyć.Wiedza o  prawie i porządku duchowym. Gdyż zachowanie, lub niezachowanie porządku w tej sferze ma fundamentalny wpływ na na nasze postrzeganie i rozumienie wszystkiego. Na uniwersytetach naucza się ludzi psychologii. To dobrze. Ale dlaczego nie naucza się pneumologii?

          Jedynym właściwym porządkiem, jest prymat Ducha nad duszą. A więc: Duch, dusza, ciało. Jeżeli dusza ludzka, czyli  osobowośc, charakter, marzenia, dążenia, kompleksy,uczucia, oceny etc. zdobędzie prymat nad Duchem, to całą rzeczywistośc postrzega ona i ocenia opacznie. A przez to źle i opacznie formułuje  priorytety. Nie widzi  świata takim, jakim jest, ale, jakim wydaje się, że jest. I dlatego wciąż kręci się w kółko i biega za własnym ogonem.                                                                                                                                                                                                                                                                                          Dusza ludzka „lubi” stawiac się ponad Duchem. To właśnie duszy wydaje się często, że wie, że rozumie, że jest ponad i poza. Wiele, bardzo wiele dusz uważa , że mogą istniec bez Boga.  Mogą...!  Tylko, czy to jest życie?  Czy śmierc?