JustPaste.it

Ale sen !

Miałam sen. Z tych co są jak pełnometrażowy film w kolorze.

 

 

 

Jestem w miejscu w bardzo pięknym, w naturalnym otoczeniu. Wśród roślin są rozstawione stoły i siedzę przy jednym z nich pośród ludzi. To spotkanie wygląda jak uczta, wszyscy są radośni. Jednocześnie z pełną pasją coś opracowują... jakby jakieś naukowe zadania. Jestem zdziwiona i tłumaczą mi, że oni tak pracują.

 

 

 

W pewnym momencie widzę jak dwóch barczystych i silnych mężczyzn z nagimi torsami przynosi nawleczonych przez splecione ręce na drągu.... ludzi, chyba sześciu na jednym drągu.
Osłupiałam ... po mojej głowie toczą się najróżniejsze myśli .... jak można tak traktować człowieka???
Zdziwieni ludzie z mego otoczenia tłumaczą, że to są niewolnicy i będą sprzątać.... we mnie dalej się kotłuje na takie nieludzkie traktowanie tych niewolników...

 

 

Raptem słyszę śmiech i słyszę tłumaczenie, że ci niewolnicy nie są ludźmi ... oni są jakby odkurzacz czy inne urządzenie, nie mają duszy urządzenia mechaniczne, nie mają duszy a mają odpowiedni program (pranie, sprzątanie ... i inne).
To są maszyny w ludzkiej formie.

 

 

Patrzę na to swoją świadomością i nie wiem jak można odróżnić ludzką formę z programem od Człowieka.
Wyjaśniono mi, że od tego zdarzenia, w którym biorę udział miało miejsce wiele eksperymentów i wiele z nich niezbyt chlubnych. Najwięcej zamieszania i kłopotliwych skutków odczuwanych do mojej współczesności zrobiło rozmnażanie robotów przez dodanie ludzkiego nasienia. Sprawiło to, że powstały hybrydy, połączenie człowieka z maszyną i .... rasa ludzka została skundlona ... w formie ludzkiej jest część człowieka i część maszyny. Do tego zatraciliśmy zdolność rozróżniania co w nas samych jest programem maszyny a co człowiekiem.
Przykładowo maszyna zaprogramowana na sprzątanie ma też ludzkie cechy, jednak ego (program) takiego "człowieka" zrobi wszystko aby większość życia latać ze szmatą w ręku i sprzątać, sprzątać, sprzątać. Nie daje sobie takie indywiduum czasu na życie w pięknie i harmonii bo ciągle musi coś robić, być tym zajęte. Inaczej urządzenie jest zbędne.

 

To jest ta część maszyny w nas i kiedy to sobie uświadomimy ... to nadszedł odpowiedni czas aby zrobić recykling maszyny .... wtedy cały wszechświat nam pomaga w tym powrocie do prawdziwego człowieczeństwa .... uff jest nadzieja, pomyślałam, a wykład trwał nadal.
Postawa więcej robić, więcej mieć i gromadzić, to jest element maszyny w człowieku.
Istotą człowieczeństwa jest : BYĆ - CZYNIĆ - MIEĆ. Jest to świadoma gra a nie udawanie.
Czynić - oznacza zarządzać zasobami, które są (wykonywane przez roboty) a nie robić ... działać ... robić.
Tak pojęte człowieczeństwo oznacza : używać tego co prawdziwie chcę, cieszyć się doświadczeniem i puścić wolno ... nie zatrzymywać dla siebie i nie kisić w sobie jak ogórki.

 

 

 

Niewolnik z kolei to robot, program - robić, zbierać, gromadzić, robić, tylko wtedy maszyna ma sens istnienia. Zasobami, które wytwarza robot zarządza człowiek.

 

Tu dostałam kilka przykładów.
W naszych czasach wiele dyskutuje się o równouprawnieniu kobiet - wśród ludzi takie dyskusje są zbędne, bo obie płcie są sobie naturalnie równe. Więc dyskusja tyczy tylko części maszyny w człowieku.
Inny element niewolniczy to kodeks pracy. Gdy szef firmy jest niewolnikiem i pracownik to niewolnik ... to żeby się nawzajem nie pożarli potrzebny jest sztuczny akt prawny jako proteza. A gdyby porzucić program robota i po prostu zarządzać sercem, kodeks staje się niepotrzebny. Ludzie nie potrzebują kodeksu.

 

Nie wystarczy mieć formę człowieka aby Człowiekiem być.

 

Kiedyś nie było wątpliwości, choć roboty miały formę ludzką, że to niewolnik a to człowiek.
Dziś po tym wymieszaniu, nie wiemy a nawet boimy się zauważyć, że w czyjejś formie jest więcej czy mniej maszyny niż człowieka.

 

Forma to nie jest czysta świadomość.

 

Jestem człowiekiem (tak mawiamy) jak to dumnie brzmi ! A tak naprawdę rządzi takim człowiekiem niewolnik czyli program ego! Dlatego jesteśmy ciągle zajęci ... a większość z nas nawet nie umie odpoczywać.

 

Tylko ludzka świadomość jest gotowa do ewolucji. Mamy formę biologii zwierzęcej ale świadomość człowieka.
Sama forma ciała ludzkiego nie zrobi z nikogo człowieka. Sama biologiczna forma ulega rozsypaniu i wędruje na złomowisko form, cmentarz, z którego ego robot zrobiło kult cmentarny nie bacząc na naukę Jezusa "umarłych zostawcie umarłym, życie jest dla żywych".
Niewolnicy mają taką samą formę tylko zamiast świadomości mają program.

 

 

 

Kim Jestem? Ile jest we mnie człowieka a ile robota?
Czy  ja już jestem Człowiekiem ... czy mam już tą ,świadomość?

 

 

 

Cała ta wiedza (?) tak mną zakręciła, że zbudziłam się zadając pytania.
Uff dobrze, że to tylko sen. Choć z drugiej strony tyle jest mechanicznych nawyków w życiu ... i to sprawia, że sama nie doszłam do ładu ze sobą ile w tym śnie było prawdy o mnie samej.

 

Pozostaję w zadumie
Hania5f7ec84a86067b801fbb34c952ee5f43.jpg