JustPaste.it

... płomyk jednej zapałki

Chłód ... Zimno ... dwaj wędrowcy obszarpani nie domknęli drzwi <<pokoju mailowego>>, rozgościli się tu na dobre. Z szyderstwem w oczach zerkając na mnie grają w kości z lodu, czasem rzucą jakieś przekleństwo ale chyba tylko dlatego żeby zaznaczyć swoją obecność, kiedy ja wtulam się w stary fotel oszukując, że jest mi ciepło ... sama nie wiem komu bardziej potrzebne jest to oszustwo ?

>>> ... dzisiaj bieg po białym śniegu radości zamienił się w jednej chwili w mozolny marsz po jego szarości, zebranej z chodnika ludzkich smutków i rozterek... nie warto go pamiętać ... ale chłód po nim pozostał przenikliwy >>>

>>> ... dzisiaj bolą mnie dłonie zmarznięte niemocą, nie wskazują już drogi moim myślom, które pogubiły swoje podróżne tobołki, spuściły głowy i przechodzą obojętnie koło drogowskazów oczu ...

otuliłam szalem jakimś zostawionym tutaj, własną duszę, by nie zamarzła w tej scenerii lodowatej ...

... zdumiewające jak bardzo potrzebowała tego ciepła i jak szybko drgnęła radośnie ...wskazując mi natychmiast do kogo należał ten szal ...

pojawiła się Radość Ciepła, migocząc pośród pokoju mailowego ... jednym małym ognikiem przegoniła stąd Chłód i Zimno ... tak bym chciała, żeby to nie był płomyk jednej zapałki.