JustPaste.it

Głupota lubi Polaków?

Czy potrafimy wyciągać wnioski z czasów PRL?

Czy potrafimy wyciągać wnioski z czasów PRL?

 

fe990c15bb96bd2738f0961618bd8f44.jpg

         Właśnie podano, że od marca wzrosną opłaty za "przejazd płatnymi* odcinkami autostrady A2". Od razu rozgorzała dyskusja, że w innych państwach za takie opłaty można jechać na dłuższych trasach, choć kierowcy zarabiają tam znaczenie więcej, niż w Polsce. Zwracano uwagę także na Niemcy, gdzie autostrady są bezpłatne, zaś duże pretensje mają tamtejsi obywatele, że oni nam u siebie fundują przejazdy, a u nas muszą płacić i to za gorszą jakość. Gdyby policzyć, to zapewne Polacy jeżdżąc po Niemczech pokonują więcej kilometrów, niż Niemcy w Polsce, zatem na pewno nasi zachodni sąsiedzi są na poważnym minusie.


         Ponad 20 lat po obaleniu komuny mamy mizerny zasób autostradowych kilometrów. Pewnie wielu z nas, podczas euforii wydzierania władzy proradzieckim i ekonomicznie nieefektywnym działaczom, nie zastanawiało się, co z autostradami, bo były ważniejsze sprawy. A biedna - i niezbyt mądrze zarządzana - nasza ojczyzna straciła kontrolę nad nowoczesnymi drogami, które zaczęli budować kapitaliści i to bardziej pazerni, niż na "imperialistycznym Zachodzie", jak to kiedyś określano złych a chciwych burżujów.


         I na nic tu frazesy o solidarności Polaków, na nic konstytucyjne rozważania; zresztą codziennie mamy interwencyjne programy telewizyjne, w których politycy i biznesmeni całkowicie odeszli od pracy na rzecz przyjaznej Rzeczypospolitej; dla nich liczy się wolny rynek i prawo, które z racji nieprecyzyjności naginają na własną korzyść. Wielu Polaków zginęło za lepszą Polskę, mają pomniki, ulice i place, a na Ich krwi bezlitośnie zarabiają biznesowi cwaniacy, którzy  zajęli się przejmowaniem Polski wydartej spod dominacji ZSRR i niemal otwarcie zdają się nam mówić - a teraz to możesz nam naskoczyć, hołoto!


         Nie mam i nigdy nie miałem motocykla, nie przepadam za tymi pojazdami i nie podobają mi się ich szarże po naszych drogach. W sezonie ginie codziennie jeden polski motocyklista - a to z własnej winy, a to przez nieuwagę automobilistów. Jednak popieram ich w protestach dotyczących opłat za autostrady.


     Przecież nawet dziecko dostrzeże rzecz oczywistą - opłaty za korzystanie z nowoczesnych (u nas często brzmi to jak ironia) tras, nie mogą (i nie powinny) być jednakowe dla motocykli i osobówek**. To jest skandal i powinien tym problemem zająć się ktoś i to na poważnie! Przecież to przeczy ekonomii, logice i rozsądkowi! Jeśli pewne rozważania osadzone są na tych trzech podstawach, jeśli władza i społeczeństwo ma współbudować nowoczesne państwo, w którym przepisy tworzone oparte są (lub powinny być) na rozumie, to właśnie jest doskonała okazja, aby problem ten rozwiązać.


         Dziwię się głupocie, pazerności i bezczelności właścicieli autostrad, wszak doskonale wiedzą, że Polacy to naród, który jest czuły na wszelkie niesprawiedliwości i prędzej czy później zróżnicują opłaty dla jednośladów i osobówek. Przegrają podobnie jak wschodni Niemcy stracili Mur Berliński***. Po co zatem im ta walka? Aby pokazać, kto tu rządzi? I będziemy świadkami kolejnych awantur przy kasach na autostradach? Ale przegrana będzie dla nich tym bardziej żenująca. Jednak ich upór i porażka położy się poważnym cieniem na naszej Polsce, zatem nie jest to wyłącznie ich sprawa. A po zeszłorocznych protestach, w ramach ustalania nowej taryfy, mieli doskonałą okazję, aby opłaty były rozsądniejsze, przy - jednocześnie - zachowanym wizerunku przyjaznego kapitalisty. Ale nie, zaprzepaścili tę okazję!  


         Nie sądzę, aby komukolwiek zależało na takim zamęcie, raczej ktoś upiera się przy swoich nielogicznych argumentach tylko dla pokazania "kto tu rządzi", zatem władza (rząd, sądy, parlament) powinna zająć stanowisko mediatora i to niezwłocznie. Cenniki powinny być opracowywane z głową, wespół z przedstawicielami konsumentów i natychmiast korygowane, jeśli użytkownicy wysuwają rozsądne żądania. Ignorowanie społecznego niezadowolenia zawsze dawało beznadziejne efekty. Czyżby autostradowi zarządcy nie mogli wyciągnąć wniosków z historii PRL? Zamiast upartych komunistycznych mędrców mamy teraz nieustępliwych wymądrzałych burżujów?! 



     * - trudno, aby wzrosły opłaty za odcinki bezpłatne
     ** - skoro wyraz "ciężarówka" (samochód ciężarowy) jest nazwą oficjalną, to dlaczego samochód osobowy nie ma analogicznego odpowiednika...
     *** - słowniki zalecają pisownię... "mur berliński"