Przedszkolaki opowiadaja o domowych zwierzątkach.
Przedszkolanka – Witamy serdecznie wszystkich na spotkaniu z maluszkami z przedszkola za stodołą . Dziś nasze pociechy opowiedzą nam drodzy słuchacze i słuchawki - o zwierzętach domowych na wsi. Powiedzcie mi dzieci, co to są zwierzęta domowe?
Ania – Zwiezięta domowe mieskają w domu, prrrrosę pani.
Beatka – A ona to jest świnia.
A – Ty jesteś za to taka, taka.... plosiak, no....
Daruś – A ja kiedy byłem małym chłopciem, to słisiałem jak mama powiedziała do mojej siostly: ty stala klowo.
A – Kiedyś tatuś psijechał z placy w doblym humozie. Mamusia w kuchni lobiła dobly obiadek. Tatuś po cichutku się zakladał i psitulił mamusię moćno i powiedział na nią kotećku. A ona się teś psituliła i baldzo się śmiała i mówiła: łał, łał, ojejejej, piesiećku, ty mój źwieziaćku... musiszsię dziś wiecolem dobze wymyć.
B – Pewno był bludny.
D – albo się gdzieś po dlodze wybludził, psecies wlacał z placy Kiedy byłem małym chłopciem to tes się wybludzałem
B – A mój tatuś woła na moją mamusię ziabko.
A – To twoja mama jest zielona?
B – Nie kumkaj tu lopucho.
P – Czyli jak widzicie zwierzęta domowe są ogólnie bardzo lubiane. A jakie znacie te najmniejsze zwierzątka domowe?
A – ja znam, ja znam mysa.
B – A cio ty, chyba mys.
A – Nie, to była na pewno mysa, taka mała mysa.
B – Ja się boje mysy, ona glyzie i dlapie
A – A moja mamusia mówi na mnie moja mysko.
D – Do dziuly myso, bo kota ziawołam. Kiedy byłem małym chłpociem, to takie mysy jedną nogą zdeptywałem.
B – A u nas z okna to widać małpy.
A – Cio ty. Małpy są w zioo, ja to widziałam.
B – Nie plawda sama słysiałam jak mama mówiła do tatusia: pats znowu te małpy lezą i gupie miny lobią do facetów.
A – Cio ty, psecies małpy to się oglądają za golylami a nie za facetami.
B – Golyle to pilnują ziabaw i nie ziadają się z małpami, no.
D – A ja kiedy byłem małym chłopciem......
P – Dobrze Darusiu, powiesz to innym razem. Wracamy do zwierzątek w gospodarstwie wiejskim. Opowiedzcie np. trochę o kurze. Jak ona wygląda?
B – Kula to taki ptak co ma pióla, ale nie lata.
A – Jak ją kogut goni to lata, oj lata.
B – Wtedy jest obśkubana...... A kula to ma jaja…. i je znosi.
A – A kogut jej pomaga i tes znosi....
B – te jaja?
D – A ja wiem. Kiedy byłem małym chłopciem, to tes nosiłem jaja, ale potem ktoś je stuknął
B – To ty nie mas jajka?
A – No stukły się mu. Ma tylko skolupki.
P – A inne zwierzęta z gospodarstwa? Opowiedzcie troszkę o innych.
A – Owcia to ciągle tylko becy.
B – Tes byś becała, jak miałąbyś męza balana.
A – Wiecie cio, to mój blat tes będzie źły mąz
B – A ciemu?
A – Bo mamusia na niego wciolaj wołała: ty balanie cemu się nie ucys.
D – Kiedy byłem małym chłopciem to .... to...... tes miałem balona, ale pękł.
A – A ja kiedy byłam małą dziwcinką to tatuś kupił mi banana, aaa
B – Banany jedzą małpy, wieś
A – Ja lubie małpy. One tak fajnie psedzeźniają ludziów.
D – I lobią takie gupie miny.
B – Jak to małpy.
D – Kiedy byłem małym chłopciem, to teś lobiłem gupie miny.
P – Dziękuję wam kochane maluchy za wasze wypowiedzi. A państwu już dziękuję za uwagę. Do następnego spotkania z przedszkolakami.