JustPaste.it

"Argo-misja specjalna" autorzy Marek Ostachowicz i Marian Wierzchoń

Poddajemy pod ocenę internautów prolog do naszej powieści"Argo-misja specjalna"

Poddajemy pod ocenę internautów prolog do naszej powieści"Argo-misja specjalna"

 

PROLOG NA SELENE

Selene. Jedyny kipiący życiem, choć wysunięty w kosmos przyczółek Matki Ziemi. Gdy Ziemia zasnęła po Wielkim Exodusie, żeby w ciszy i spokoju tego snu zaleczyć swe rany i znów odzyskać dawno utraconą młodość, centrum Układu Sol znalazło się właśnie tutaj.

Podczas gdy Ziemię z rozsianymi gdzieś po Galaktyce planetami łączy jedynie niemożliwa do zerwania duchowa więź, nie pozwalająca żyjącym tam ludziom zapomnieć o swojej Wielkiej Matce, więź ignorująca brutalne, praktyczne aspekty kosmicznych odległości, z Selene rzecz wygląda inaczej. Ziemia i Kosmos są tu jednym. O tym zaś, w jaki sposób zostaną wykorzystane, decyduje zamieszkujący ludzkie wnętrza duch, nie przywiązujący żadnej wagi do takich abstrakcji jak bezużyteczna wolność czy niedoskonałe więzienie. Istotne jest tylko przetrwanie, przetrwanie za wszelką cenę. Przeżycie, tylko to się liczy, cała reszta to śmieci, niewart nawet atomu wodoru. Lecz czy naprawdę?..

Właśnie zachodziło słońce i zarówno w kraterze Kopernika, jak i w głębi Oceanu Burz, na wyspie krateru Keplera, panujący w dzień chaos krył się stopniowo pod niewidzialnym i dającym ukrycie ciemnym kocem nocy. W miarę jak słońce zapadało się pod horyzont i coraz to nowe strefy baterii słonecznych znikały w cieniu, ruch na ulicach przygasał i życie zamykało się we wnętrzach domów, gdyż nagromadzonej w ciągu dnia energii słonecznej nie wystarczyłoby na ogrzanie i oświetlenie całej znajdującej się pod kopułami strefy mieszkalnej. Życie potrzebuje światła i ciepła, więc dopóki słońce, znikające teraz za postrzępionymi brzegami krateru nie wychyli się po drugiej jego stronie, ulice będą puste i martwe. Lecz nie wszędzie. Gdyż Selene była jednym z największych w znanej części Galaktyki portów wolnocłowych, co było, ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo planety macierzystej całej rasy ludzkiej, czymś wyjątkowym wśród wszystkich zamieszkałych światów Imperium i nie tylko. Z tego też powodu nie mogła w całości zapadać w długi, nocny sen.