Śnieg starannie sosnę otulił,
stał się zwiewną puchu pieszczotą,
zima nową scenerią zalśniła,
drzewo skrzy się w promieniach z ochotą.
Mróz złowrogo zawisł w konarach,
słońce śnieg zmieniło w kamienie,
bryły lodu urwały gałęzie,
odtąd sosna wygląda boleśnie.
Gdyś zwiewnością wabiony i puchem,
na promienne igraszki masz smaki,
zważaj bacznie na uczuć schłodzenia,
sprawdź czy nie są to klęski oznaki.