JustPaste.it

Kopalnia węgla na wsi

z cyklu "Helena i Jan" - sposób na kasę

z cyklu "Helena i Jan" - sposób na kasę

 

58f60d2364cfaa6099371d68cd2a08a8.png 

Helena – Gdzie byłeś chłopie mój Janie?

Jan – Ano byłem, byłem i się narobiłem kobito Helu!

H – A jużci, jużci narobiłeś, narobiłeś a papier toalitowy użyłeś?

J – Ale nie o to babo chodzi. Byłem w polu.

H – No i co?

J – Stanąłem na skraju i ochochochochochocho i cho!

H – Jakie też zarośnięte.

J – Co ty pleciesz babo?

H – A co, zasioneś coś chłopie mój Janie?

J – Ty tylko myślisz o sianiu. Zasij se sama. Skąd mam na to wziąć czasu powiedzmy.

H – Czas na picie to mosz.

J – A mum, ale teraz nie piłem. Jo se tak spojrzoł na te moje pole i se pomyśloł.

H – Ty se pomyśloł! O trzymajta mnie ludzie, mój chłop zaczun myśleć.

J – A zaczunym, zaczunym i wymyśliłem piknum rzecz.

H – No pochwol się co żeś takiego głupiego do ty swojej łepetyny nawtykoł?

J – Jak se obmyśliłem tak i zrobiłem.

H – Ludzie trzymajta mnie, bo się zaroz wściekne i tymu moimu głupimu chłopu dum w pysk!

J – Nie skokej babo wyży niż możesz. No więc wykopoł jo trzy wielkie doły na tym moim polu. Wielkie, że hej!

H – Zgłupłeś do reszty.

J – Potym wzionem i kupiłem z osim tun wągla.

H – Co już w tym roku nie bydziesz leśniczymu podbirać drzewa za plecami.

J – Adyć słuchej. Wsadził jo tyn wągiel w te doły i zasypoł je piochem z pola.

H – Głupioku! Pomiszało ci się całkim. Chyba dawno nie kupowołeś wągla. Jegu wkłodo się do piwnica w chałupie.

J – Widzisz babo jak ci rozumu brakuje. A jo teroz zgłoszę, że na polu znalozłem wągiel.

H – I co, przecież tam zakopołeś to go znajdziesz.

J – Cicho babo, oni tego nie wiedzą. Bydum myśleć, że tam są wielkie kupy wągla. Potargują się i zapłacom dobrze za pole. A my se kupimy za to łopla i pojedziemy do miasta po munke na chlib i pyry na obiad. Takie bydzie życie, że hej. Na gorzałkę też starczy.

H – A w przyszłym roku za co bydziesz żyć?

J – A w przyszłym roku to ja byde pracować w ty kopalni co na naszym polu zbudują.