Wiele rodzin straciło w smoleńskiej tragedii swoich najbliższych. Bez względu na sympatie i antypatie polityczne, rację maja ci, którzy uważają, że Rzeczpospolita straciła „kwiat” Polskiego życia politycznego (i nie tylko politycznego). Wielu najważniejszych, najbardziej rozpoznawalnych i źle lub dobrze odbieranych, ale znaczących polityków.
Niezwykłą traumę przechodzi i będzie przechodził Jarosław Kaczyński. Stracił brata bliźniaka. Być może uwaga, którą przytoczę będzie nie na miejscu (mimo to ją przytoczę), utrata brata bliźniaka jest… znaczniejsza, pod względem emocjonalnym, od brata.
Jest jeszcze ciężko chora matka. Nie wyobrażam sobie jak zostanie lub została, o tym poinformowana. Jak to (jeśli – daj Bóg) przyjmie.
Nie lubię Jarosława Kaczyńskiego i życzyłem mu wszystkiego najgorszego. Ale na miły Bóg, to „wszystkiego najgorszego” dotyczyło i dotyczy jego politycznej pozycji. Aż tyle, ale nic ponadto.
Panie Jarosławie Kaczyński! Proszę przyjąć moje najszczersze wyrazy współczucia.
Jestem ostatnim człowiekiem, który ludziom, których nie lubi, życzy tak potwornych doświadczeń.
Będziemy się dalej kłócić i nie zgadzać. Ale niech Pan będzie silny! Niech Pan przetrzyma swój, i całego Narodu, ból. Życzę Panu siły, i pańskiej Mamie, bo będzie Wam (i nam wszystkim) potrzebna.
Cała Polska dzisiaj jest z Panem i z całą Pańską Rodziną.
Niech ofiary spoczywają w pokoju.