JustPaste.it

Parytety - bezsens czy aby na pewno ?

Przeczyłam kilka artykułów o parytetach i wszystkie są takie same. Parytety są śmieszne, to poniża kobiety i jest to pomysł zwariowanych feministek.

Przeczyłam kilka artykułów o parytetach i wszystkie są takie same. Parytety są śmieszne, to poniża kobiety i jest to pomysł zwariowanych feministek.

 

Przeczyłam kilka artykułów o parytetach i wszystkie są takie same. Parytety są śmieszne, to poniża kobiety i jest to pomysł zwariowanych feministek. Glosy kobiet i mężczyzn są takie same, to kompletna bzdura. Oto kilka faktów:

 1. W Polsce kobiety uzyskały prawa wyborcze po odzyskaniu suwerenności w 1918, tj. 28 listopada 1918 roku dekretem Tymczasowego Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego.

W kolejnych dziesięcioleciach prawa wyborcze uzyskiwały kobiety w kolejnych państwach:

  • 1920 - Stany Zjednoczone
  • 1928 - Wielka Brytania i Irlandia Północna
  • 1930 - Turcja
  • 1944 - Francja
  • 1946 - Włochy
  • 1971 - Szwajcaria (jeden ze szwajcarskich kantonów - dopiero w 1990 roku)
  • 1976 - Portugalia
  • 1984 - Liechtenstein
  • 2005 – Kuwejt

2. Polska Konstytucja marcowa z 1921 r. nadała kobietom równe prawa z mężczyznami.

3. Elizabeth Garrett Anderson była pierwszą kobietą, lekarzem, uzyskała tytuł naukowy w  1870 r.

4. 13 maja 1906 r. Marii Skłodowska-Curie została pierwszym profesorem kobieta na Sorbonie.

Licząc z mniejszym lub większym przybliżeniem kobiety maja cos do powiedzenia od około 100 lat. Mogą się uczyć, głosować i decydować o swoim losie. 100 lat temu nikt nie chciał leczyć się u kobiety lekarza, jako u tej, co ma gorsze kwalifikacje. Kobiety uczące się na uniwersytecie uważano za dziwaczki i jawnie je dyskryminowano. To feministki zaczęły walczyć o moje prawo do głosu. A komunizm, który wbrew pozorom jest bardzo sprawiedliwym systemem, ale niemożliwym do zrealizowania, jeśli mówimy o gatunku ludzkim, zrównał kobiety i mężczyzn, arystokracje i chłopów, dając iluzoryczna wizje równości.

Parytety nie gwarantują kobietom połowy miejsc w parlamencie, dają połowe miejsc na listach wyborczych. Dopóki w świadomości społecznej będzie tliła się wątpliwość czy kobieta będzie równie dobrym politykiem co mężczyzna, parytety będą konieczne.

To nie chodzi, żeby kobiety pracowały w kopalniach, są słabsze fizycznie, wiec się do tego nie nadają. Mężczyźni od wieków posiadali niemal nieograniczona wolność i  możliwości. Do niektórych zawodów i rzeczy się nie nadają, ale oficjalnie nikt im tego nie zabrania. Chodzi o taka sama wolność dla kobiet. A jako ze im zabraniano wielu rzeczy, przez wiele wieków, musi upłynąć dużo czasu i potrzeba wielu starań, aby to osiągnąć. Kobiety nie powinny mieć ciężej niż mężczyźni, nie powinny mieć tez lżej. Parytety nie są po to, aby było lżej, są po to by wyrównać szanse i zmienić świadomość społeczna. A to, że nawet kobiety przeciwstawiają się parytetom (kiedyś tez uważały, ze nie potrzebują się uczyć, nie ma to, jak pranie mózgu) świadczy o tym, jak dużo zostało do zrobienia. Mój wybór powinien bazować na wolności i równości, a nie wynikać z ograniczeń, którym jestem zmuszona się podać.