JustPaste.it

Przychodzi baba do lekarza

Zbiór słynnych dowcipów

Zbiór słynnych dowcipów

 

 

                                                                  8cc11881a8867d882e7a79a4d6634724.jpg

Przychodzi baba do lekarza.... Kto tego nie zna? Dowcipy na temat spotkań baby z lekarzem, to już klasyka w najlepszym wydaniu. Kto nie słyszał dowcipu o babie, która wciąż przychodzi z czymś do lekarza? Kto nie śmiał się z tych prostych, banalnych tekstów. Na której zabawie, spotkaniu towarzyskim czy nawet poważnym spotkaniu biznesmenów, gali gwiazd nie było tego dowcipu. Fenomen w prostocie. Swego czasu były bardzo modne w prezentowaniu przez wszystkich kawalarzy.

W naszej wyobraźni już samo skojarzenie się osób pokroju baby i lekarza powoduje śmiech. Baba, prosta kobieta, pewnie przez wielu widziana w wiejskiej chuścinie (typu a-la Smoleń), zahukana, przerażona w swej prostocie wchodzi do wytwornego, pełnego dystansu gościa z wyższych sfer i skarży się na swoje dolegliwości. On dobroczyńca znajduje rozwiązanie na zasadzie odczep się i idź sobie. Są oczywiście wyjątki np. Przychodzi baba do lekarza a lekarz też baba lub przychodzi baba do lekarza a lekarza nie ma. Zdarzają się też abstrakcje i całkowite zaskoczenie, iż przychodzi baba do lekarza a tam schody. Pewnie remont gabinetu.

Wybrałem z olbrzymiej liczby tekstów te według mnie najbardziej charakterystyczne, najbardziej znane. Pozwólcie zacytować a na pewno odskoczycie od codziennych problemów, które nawiedziły ostatnio nasze domy, czy nasz kraj.

Całość podzieliłem na kilka części. Rozpocznijmy może od typowo medycznych spotkań.

  • Przychodzi baba do lekarza :
    - Panie doktorze źle się czuje.
    Lekarz zbadał babę
    - Niech pani codziennie rano na czczo wypija jedno jajko.
    - Panie doktorze, ale ja nie znoszę jajek.
    - A kto je pani każe znosić

  • Przychodzi baba do lekarza z atakiem padaczki

    Lekarz na to: dyskoteka piętro wyżej

  • Przychodzi baba do lekarza z kawałkiem mózgu na dłoni.

    Lekarz: Nie no! To się w głowie nie mieści!

  • Przychodzi baba do lekarza mówiąc, że chyba ma sklerozę.

    A od kiedy?

    Co od kiedy?

  • Przychodzi baba do lekarza poddając się gruntownym badaniom, które nic nie wykazują.

    -Ale właściwie, to co pani jest?

    -Nie wiem, od miesiąca nie choruję!

  • Przychodzi kościotrup do lekarza. Lekarz: aaaaaaaa

    Kościotrup: spokojnie, to ja Baba, tylko po pańskiej terapii odchudzającej.

  • Przychodzi baba do lekarza mówiąc; panie doktorze, źle się czuję, niech pan mnie zbada.

    Lekarz ją bada, po czym mówi: za trzy sekundy pani umrze.

    Mijają trzy sekundy, baba umiera, a lekarz na to: Prima Aprilis!

  • Przychodzi baba do lekarza mówiąc: Panie doktorze, nie mam piersi

    -Ajaj.

  • Przychodzi baba do lekarza mówiąc, że ma gwiżdżące piersi

    -To dziwne.. proszę się rozebrać i pokazać mi piersi.
    Baba zdejmuje kurtkę - spod bluzki piersi wyglądają normalnie. Podobnie gdy zdejmuje bluzkę i podkoszulek. Gdy tylko baba kończy ściągać biustonosz - piersi fiuuuuu gwizdnęły o podłogę.

  • Przychodzi baba do lekarza mówiąc, że widzi wszędzie krasnoludki.

    Choroba, panie doktorze! Są wszędzie, chodzą mi nawet po ubraniu i ciągle je muszę strącać! O! Znowu!
    – Ale tylko nie na biurko! Nie na biurko proszę!

  • Przychodzi baba do lekarza mówiąc: panie doktorze! Już nikt nie zwraca na mnie uwagi.

    -Następny proszę!

  • Przychodzi baba do lekarza mówiąc, panie doktorze mam wodę w kolanach!

    - A ja cukier w kostkach.

  • Przychodzi baba do lekarza i pyta: doktorze ma pan coś na wiatry?

    -Tak latawce.

  • Baba chwali się lekarzowi:
    -W młodości przeszłam francuską chorobę, potem miałam egipskie zapalenie oczu. Chorowałam na azjatkę i hiszpankę.
    -Zazdroszczę pani mówi lekarz-poznała pani kawał świata.

  • Przychodzi zezowata baba do lekarza z zezem. Lekarz:
    -Nie wszystkie na raz proszę!
    -Ja nie do pana, ja do tego lekarza stojącego pod oknem.

  • Przychodzi 250 kilowa baba do lekarza. -Przykro mi, pani problem mnie przerasta.

  • Przychodzi baba do lekarza. Lekarz, witając ją serdecznie, zwraca się do pielęgniarki:
    -Siostro proszę przynieść mi historię choroby tej pani. Proszę o tom jedenasty.

  • Przychodzi baba do lekarza i pyta doktora co u niego słychać?

    -U mnie wszystko po staremu, ale coś pani ostatnio nie widziałem!

    -A, bo byłam chora.

  • Przychodzi baba do lekarza cała, od butów po czubek głowy pokryta wymiocinami.

    - Niech się pani nie martwi! Wyliże się pani z tego!

  • Przychodzi baba do lekarza z zezem zbieżnym.

    - Co pani taka skupiona?

  • Przychodzi baba do lekarza z bandażem na kostce.

    -Co się pani stało?

    -Mam zraniony nadgarstek.

    -To dlaczego bandaż jest na kostce?

    -Cholera, znowu się zsunął!

  • Przychodzi baba do lekarza i daje mu swoje wyniki badań.

    -Oj, nie podoba mi się pani...

    -Pan doktor też nie jest jak z żurnala!

  • Przychodzi baba do lekarza żaląc się, że bardzo się źle czuje, ponieważ ją kopnął.

    -A gdzie?

    -A u szwagra na wsi.

Jeszcze kilka dowcipów w tej części na temat ciąży:

  • Przychodzi młoda kobieta do ginekologa i mówi:
    -Panie doktorze jestem w piątym miesiącu ciąży i nic po mnie nie widać.
    -A je pani dużo owoców?
    -A trzeba?
    -Trzeba.
    Po miesiącu znów przychodzi do ginekologa ta kobieta i mówi:
    -panie doktorze jestem w szóstym miesiącu ciąży i nic nie widać.
    -A je pani dużo warzyw?
    -A trzeba?
    -Trzeba.
    Po 2 miesiącach przychodzi ta sama kobieta do tego samego lekarza i mówi:
    -Panie doktorze jestem w dziewiątym miesiącu ciąży i nic po mnie nie widać!
    -A kochała się pani z kimś?
    -A trzeba?

  • Przychodzi baba do lekarza w zaawansowanej ciąży.

    -Co się stało?

    -A tak sobie zaszłam

  • Przychodzi baba do lekarza mówiąc, że po stosunku zawsze oczy świecą się jej na czerwono.

    -A ile ma pani lat?

    -62

    -To dlatego, że jedzie już pani na rezerwie.

  • Przychodzi baba do lekarza z czarnym niemowlakiem na rękach

    -Co się pani stało?!

    -Randka w ciemno.

    -Nie, no! Kto pani taką ciemnotę wcisnął?

  • Przychodzi baba do lekarza z garbem na plecach.

    -Co się stało?!

    Nic, ciąża pozamaciczna.

W drugiej części Baba przychodzi z jakimś problemem lub konkretnym przedmiotem. Te dowcipy są wyjątkowo abstrakcyjne. Bo kto uwierzy, że Baba przychodzi z parówką w tyłku i w odpowiedzi na pytanie doktora co się stało, odpowiada hot dog. Ale poczytajcie sami:

  • Przychodzi baba do lekarza z żabą na głowie. Lekarz pyta:

    -Co się stało?

    A żaba na to: nie wiem, coś mi się do tyłka przykleiło.

  • Przychodzi... koń do lekarza. Zaraz za koniem wchodzi baba.
    -Co się pani stało?!
    -Zakonnica.

     

  • Przyjeżdża na rowerze baba do lekarza w ręku trzymając granat.
    -Co się pani stało?!
    -Wyścig zbrojeń.

  • Przychodzi baba do lekarza z kulą w głowie.
    - Co pani do łba strzeliło?!

  • Przychodzi baba do lekarza ze śledziem na plecach.
    Lekarz pyta:
    - Co się pani stało?
    A baba:
    - Cicho, ktoś mnie śledzi.

  • Przychodzi baba do lekarza.
    -Panie doktorze po nocach śnią mi się postacie z Gwiezdnych Wojen.
    Lekarz: -Kiedy to się zaczęło?,
    Baba: -Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce!

  • Przychodzi baba do lekarza cała w muchach.
    Lekarz pyta:
    -Dlaczego pani do mnie przyszła?
    -Zostałam zmuszona...

     

  • Przychodzi baba do lekarza z całym workiem papieru toaletowego:
    - Po co to pani?
    - Bo słyszałam, że z pana jest zasrany specjalista.

  • Przychodzi baba do lekarza pytając się w jakich porach pan doktor przyjmuje?

    -W dżinsach

  • Przychodzi baba do lekarza z okularami w brzuchu.

    - co się stało?

    -Ślepa kiszka

  • Przychodzi baba do lekarza z wielkim kawałkiem szyby wbitej w plecy.

    -Co się stało?!

    Szybowiec!

  • Przychodzi baba do lekarza z telefonem na głowie i ekspresem do kawy pod pachą.

    -Co się pani stało?

    -Teleexpress.

  • Przychodzi baba do lekarza z pługiem w plecach. Lekarz na to: O rzesz ty!

  • Przychodzi baba do lekarza z szybą i siekierą w dłoniach.

    -Co pani jest?

    -Szklarska poręba

  • Przychodzi baba do lekarza z betoniarką na plecach.

    - Co się stało?!

    Aa..., zmieszałam się trochę...

  • Przychodzi baba do lekarza z granatem w dłoni. Co się pani stało?!

    -Jestem seksbomba

  • Przychodzi baba do lekarza z kierownicą wbitą w plecy. -Kto panią do mnie skierował?

  • Przychodzi baba do lekarza z piaskiem w zębach. - Co się pani stało?

    -Glebogryzarka

  • Przychodzi baba do lekarza z łopatą w plecach. -Ale się pani wkopała!

  • Przychodzi baba do lekarza machając nogą. Co się pani stało?

    -Hulajnoga.

Zdarza się też, że Baba przychodzi w takich sytuacjach:

  • Przychodzi baba do lekarza a lekarz pyta: I co, nie przeszkadza pani mieszkanie koło stadionu?

    -Nie-nie nienienie, nie-nie-nie, nienie.

  • Przychodzi baba do lekarza mówiąc, że coś się jej po kiszkach wałęsa. Po badaniu lekarz mówi:

    -To nie wałęsa, to kwaśniewski.

  • Przychodzi baba do lekarza i mówi: jestem skonana.

    -A ja ze Spider-mana.

  • Przychodzi baba do lekarza w Wigilię i mówi ludzkim głosem.

Od pewnego razu zaczęła przychodzić z córką, może to nowa era.

  • Przychodzi baba do lekarza z córką, do której mówi: stań no prosto, żeby pan doktor mógł zobaczyć jaka jesteś krzywa.

  • Przychodzi baba do lekarza z zezowatą córką. Panie doktorze, jak jej pomóc?

    -Poluźnić warkocz.

Czasami zastanawiam się kto w tych dowcipach jest głupszy. Ale czym więcej absurdu zdarzenia, tym bardziej śmieszne. Kiedyś lekarz się zaczął obawiać na te wizyty i powiedział tak do Baby: niech pani przestanie już do mnie tak często przychodzić, kawały zaczynają o nas opowiadać! W związku z czym po ostatnich badaniach Baby lekarz się pyta a ile ma pani lat? Na co Baba odpowiada 70 przeszło panie doktorze. Na co lekarz odrzekł – I starczy! Baba umarła...

  • Przychodzi trup baby do lekarza, na co lekarz mówi; dlaczego tak późno?!

  • Przychodzi trup baby do lekarza i kładzie się na kozetce.

    - na co lekarz reaguje: i czego mi się tu rozkłada?

    -A co, mam gnić w poczekalni?

  • Mimo wszystko zmartwił się lekarz, jak baba umarła. Żal mu się zrobiło, tyle lat w końcu chodziła. Postanowił iść na grób. Złożył kwiaty i gdy schylał się by postawić na nagrobku płonący lampion słyszy głos baby mówiący: panie doktorze, panie doktorze, nie ma pan coś na robaki?

Ale nie martw się drogi czytelniku. Córka Baby już dorosła i znów przychodzi Baba do lekarza.....