JustPaste.it

Gdzie jesteś dziś?

W Polsce rocznie przybywa 15 tys. zgłoszeń o zaginięciach. Średnio to 41 osób na w ciągu każdego dnia. Ludzie, którzy rano wychodzą z domu i ślad się za nimi urywa.

W Polsce rocznie przybywa 15 tys. zgłoszeń o zaginięciach. Średnio to 41 osób na w ciągu każdego dnia. Ludzie, którzy rano wychodzą z domu i ślad się za nimi urywa.

 

Schemat zazwyczaj przebiega podobnie, spóźnia się, jego telefon nie odpowiada, przyjaciele i znajomi nie potrafią pomóc w zlokalizowaniu miejsca, w którym się znajduje. Mijają godziny, niepokój i natłok myśli wzrastają. Kiedy bliski człowiek wychodzi i nie wraca, tragedia bywa bardziej dotkliwa niż w przypadku śmierci. Strach i niewiedza pobudzają wyobraźnie, dlatego wydaje się koniecznym, że trzeba podjąć jakieś działania. Zgłoszenie na policji, umieszczenie profilu zaginionego w kartotece, rozmieszczenie ogłoszeń z informacją o poszukiwaniach- to tylko te wydawałoby się niezbędne.

Status osoby zaginionej i czekanie. Czekanie na cud. Trwanie w nadziei, która tli się w oczekujących nieraz całymi latami, że koszmar nieobecności bliskiego i niewiedza o jego losie zostanie zaraz przerwana. Bo co mogło się z nim stać? Padł ofiarą przestępstwa? Coś mu zagraża? A może uległ wypadkowi w skutek czego dostał zaniku pamięci? Błądzi po ulicach, nie wie kim jest, nie ma mu kto pomóc… Przecież nie zniknąłby świadomie, ot tak po prostu zrywając kontakt! Nie on, nasz kochany syn, ojciec, przyjaciel! W taki sposób przebiega próba wytłumaczenia samemu sobie jak i dlaczego nie ma jego obok nas.

Dzwonek telefonu, szmer pod drzwiami, plotka zasłyszana gdzieś przy piaskownicy, wszystko rozbudza nadzieję. Ale ona po chwili brutalnie gaśnie. I tak może zostać już do końca życia. Czas działa na niekorzyść, każdy kolejny dzień bez jakichkolwiek informacji jest dniem straconym. Nadzieja nie ustępuje, pozwala wierzyć, że koszmar zniknie wraz z pojawieniem się w drzwiach tak bardzo wyczekiwanej osoby.

Tak naprawdę większość z nas zna takie przypadki z programów telewizyjnych lub z działalności organizacji pozarządowej  ITAKA, które to pomagają rodzinom w wyjaśnieniu zaginięć i lokalizacji poszukiwanych osób. Ale co zrobić, jak sobie radzić gdy ciągle trwa się w niewiedzy i niepokoju o los poszukiwanego? Czy jest sposób na poradzenie sobie w takiej sytuacji? Problemu zaginięć nie można uogólniać. Każdy przypadek jest inny, wszystkie różnią się pod wieloma względami, tworzy swą osobną historię. Bo tyle ile widnieje osób  w kartotekach tyle różnych przyczyn, powodów zniknięć osób. Jedyne co łączy i przyjmuje formę wspólnego mianownika to nieopisany strach rodziny zaginionego i nadzieja, że poszukiwany za chwilę przejdzie przez drzwi i nawet użycie najbardziej banalnego wytłumaczenia na swą nieobecność nie będzie najistotniejsze, bo jednak nie umarł, bo jest obecny, powrócił i wreszcie koszmar i natłok najczarniejszych myśli ustąpił.