JustPaste.it

Dzieciństwo - co z niego zostało?

Każdy dzień był dniem innego wielkiego odkrycia. W poniedziałek znalezienie starego kalosza w piaskownicy, we wtorek poznanie reguły jazdy rowerem... Co nam zostało z tych czasów?

Każdy dzień był dniem innego wielkiego odkrycia. W poniedziałek znalezienie starego kalosza w piaskownicy, we wtorek poznanie reguły jazdy rowerem... Co nam zostało z tych czasów?

 

915db03c4ad4550def9c461177ab8d66.jpg-Będę piłkarzem. - A ja strażakiem. - Ja tak jak mój tato - kierowcą... Wiele lat temu tak właśnie wyglądały rozmowy, dorosłych dzisiaj już ludzi. Cały czas mama miała zawraconą głowę przez pytanie: "Dlaczego?". "Dlaczego motyl lata a ja nie mogę?" , "Dlaczego jak rzucę kamień to on spada w dół?". Dziewczynki bawiły się lalkami, każda chciała mieć Barbie lub niemowlaka, którego mogłaby przytulić i ukołysać. Chłopcy biegali za piłką do późnego wieczoru, spóźniając się na kolację i dostając następnie szlaban na wyjście z domu zarówno za to jak i za ubrudzone nowe spodnie. Wyjazd do babci był wielką przygodą, ilu wtedy widziało się śmiesznie ubranych ludzi, ile wielkich pojazdów jeżdzących po drogach. Babcia zawsze cieszyła się z odwiedzin, zawsze miała naszykowaną przepyszną czekoladę z ulubionym nadzieniem truskowkowym dla swojego ukochanego wnuka. Pierwszy dzień w szkole, jak każdy bał się rozstać z mamą na tyle godzin, zostając z tą straszną nauczycielką i grupą innych nieprzyjaznych dzieci. Niejedna z dziewczynek płakała gdy zostawiła ulubioną lalkę w domu. Z czasem zaczęło się dostrzegać samochodziki na półkach i drogi na dużym dywanie, po których jeździło się w dalekie trasy. Jakiś malec zapytał czy może się z nami pobawić naszym terenowym autkiem. Później spotkaliśmy się z nim jeszcze w piaskownicy kopiąc głęboki dół, odnajdując wielkiego, starego kalosza. Po tym pokłóciliśmy się z nim, wytykając mu niski wzrost i jego okulary, o to kto weźmie do domu to wspólne znalezisko. Przez tydzień nie widzieliśmy go, samotne grzebanie w piasku nie było już takie pasjonujące. W końcu przyszedł do szkoły, od razu podbiegliśmy do niego pytając czy nie chce pobawić się nową zabawką, po tym zaproponowaliśmy mu, że znaleziony but będzie dzień u jednego, dzień u drugiego. I każdej doby będziemy wymieniać się wspólnym skarbem w piaskownicy w której go znaleźliśmy. Wspólnie z nim zajmowaliśmy miejsce w ławce i poznawaliśmy dziwne znaki zwane literami. Jaka radość była gdy napisało się swoje imię na kolorowej kartce. Z uśmiechem na twarzy pokazaliśmy to w domu mamie, która pogłaskała nas po głowie. Tata kupił jakąś dziwną maszynę, którą nazywał rowerem. Powiedział, żeby wsiąść na niego i jechać, a my patrzyliśmy na niego jakbyśmy nie wiedzieli o czym on mówi. Przecież rower, jak nazwał to coś tato, nie mógł sam utrzymać się prosto a co dopiero jeszcze byłoby jechać do przodu z nami. Tatuś powiedział tylko: "Wsiądź na niego w biegu i pedałuj". I zrobiliśmy to i o dziwo jechaliśmy! Tak to się nam spodobało, że nie chcieliśmy zostawiać roweru i pragneliśmy jechać nim jak najdalej. Tato zaproponował, że przejedziemy się następnego dnia. Ucieszyliśmy się bardzo z tego, ale jeszcze tyle czasu zostało do wycieczki. W nocy nie mogliśmy spać, a jak już mimo wszystko zasneliśmy to śniliśmy o pięknych krajobrazach w tle i nas na rowerze na pierwszym planie. W końcu jednak nadzszedł ten dzień i zwiedziliśmy wielką okolicę, która była jeszcze cudniejsza niż ta w naszych snach. Po jakimś czasie u pewnej dziewczynki ze szkoły dostrzegliśmy fryzurę, która bardzo nam się spodobała. Zaczeliśmy rozmawiać z nią i dostrzegliśmy, że "one" jednak nie są takie głupie jak nam wydawało się do tej pory. Wkrótce zaczęły nurtować nas inne pytania: "Dlaczego ona ma długie włosy a ja mam krótkie?" , "A skąd ja się w ogóle na tym świecie wziąłem?". Gdy zadaliśmy rodzicom to drugie pytanie otrzymywaliśmy odpowiedź, że przyniósł nas bocian. Jednak nie mogliśmy w to uwierzyć. I wtedy...

Nastąpił koniec dzieciństwa

Okazało się nagle, że żyjemy na tym świecie, bo doszło do zapłodnienia w wyniku stosunku płciowego między mężczyźną a abeb15a1f3e7e84a8e2e9bc7bcb52b36.jpgkobietą. Dowiedzieliśmy się, że jest to zwyczajny proces biologiczny, który został już dawno wyjaśniony dokładnie przez naukowców. Dotarło do nas, że wcześniejsze nasze odkrycia zostały zbadane przez innych. Zetkneliśmy się z szarą rzeczywistością. Szkoła nakazywała nam się uczyć, środowisko mówiło, że bez szkoły nic nie osiągniemy. Więc uczyliśmy się wytrwale, na grę w piłkę było coraz mniej czasu. Zabawa w piaskownicy odeszła daleko, ponieważ dorośli twierdzili, że "w takim wieku" nie powinno się brudzić w piasku. Z naszym przyjacielem spędzaliśmy coraz mniej czasu. W końcu nastąpił nabór do szkoły średniej, on poszedł do innej, my poszliśmy do innej. Nasze drogi się rozeszły, mimo, że i tak jeszcze się przyjaźniliśmy to nie było to już to samo. Poznawaliśmy smak alkoholu, zaczynając od piwa, kończąc na wódce. To on w małym sposób pozwalał nam na zrelaksowanie i odpreżenie, które w dzieciństwie było nam powszechne każdego dnia. Rutyna zabiła nasze plany za dzieciaka, nasze marzenia. Do okoła słyszeliśmy głosy, że musimy zdobyć wykształcenie, które pozwoli nam znaleźć pracę, dającą pieniądze na godne życie. W końcu widzimy małe dzieci gdzieś spacerując lub mamy własne.

Przypomnij sobie swoje piękne młode lata

Widząc małe istoty ludzkie i ich poczynania postarajmy się powspominać swoje dzieciństwo, jego wspaniałe chwile i wielkie odkrycia. Pomarzmy tak jak wtedy, przed nami jeszcze kawał życia, którego przebieg zależy od nas. "Życie to wielki samolot, Ty jesteś jego pilotem". Sterujmy więc nim tak jak chcemy, tak naprawdę. Nie jesteśmy niczyimi niewolnikami, ani pracy ani społeczeństwa. Nie przejmujmy się głosami ze strony innych, oni mają własną drogę na tym świecie, więc niech nie narzucają nam swojej. A przynajmniej my się nimi nie przejmujmy. Tak jak za czasów swojego dzieciństwa, nie zastawiająć się czy coś może komuś się podobać czy nie, robiliśmy to. To nasze życie, mamy prawo przeżyć je wedle naszego uznania. To że czegoś nie wypada, nie powinno się tego robić to tylko wpływ środowiska, które tak demotywująco na nas działa. "Czasem ktoś zarzuci Ci egoizm i co z tego? Masz pełne prawo do tego by się bronić". Żyjemy tylko raz, sprawmy żebyśmy robili to wyjątkowo.

Nie każdy miał jednak wspaniałe dzieciństwo

Pamiętajmy jednak o tym, że nie każdy miał wspaniałe dzieciństwo. Wiele osób nie zna swoich rodziców, pierwsze lata życia spędzili w domu dziecka. Nie mogli tam liczyć na miłość ze strony rodziców, oznaką tego była powszechna tzw. choroba sieroca. Istnieje jeszcze większa grupa ludzi, którzy mimo, że mieli rodziców, to byli nieszczęśliwy, ponieważ byli bici w domu. Takie sytuacje wpływają na psychikę, co niekorzystnie działa w przyszłości. Tacy ludzie nie będą mile wspominać swojego dzieciństwa, dla większości będącego najpiękniejszym okresem w życiu. Na szczęście nie każdy musi mieć najlepszy czas za młodu, inni mogą mieć go o wiele później. Należy tylko marzyć i realizować to w rzeczywistości, dobrze byłoby mieć też osoby, które mogłyby wesprzeć w wykonaniu tego planu. I trzeba pamiętać: "Masz jedno życie, ale masz więcej szans niż jedną".

Czy kiedyś ten piękny świat powróci?

Nie oszukujmy się, ten świat już nie powróci. Czas go zmienił, ale zmienił również i nas samych. Możemy jednak zrobić wiele aby on nasze otoczenie i nasze życie choć trochę go przypominały.  W dzieciństwie byliśmy naiwni, ale szczęśliwy. Teraz, wydaje się, że znamy prawdę i jesteśmy dość mądrzy, ale nie cieszymy się tak jak wtedy z życia. Tak naprawdę to: "Ludzie ludziom zgotowali ten los". Moglibyśmy żyć tak aby każdemu bez wyjątku żyło się dostatecznie dobrze, ale nie wszyscy tego chcą. Są zawistni, każdy chce mieć więcej i więcej, nie zważa się na szczęście innych. Poza tym, nie ma takiej rzeczy, która pasowałaby każdemu bez wyjątku. Konkluzując nie możemy w rzeczywistości liczyć na innych, powinniśmy sami wyrobić swoje własne ideały i poglądy i postępować zgodnie z nimi. Sami musimy spróbować odtworzyć świat beztroskich lat, pięknych chwil. Chyba nie chcemy żyć tylko wspominając ich, a: "Do zrobienia mamy więcej niż do wspominania".