JustPaste.it

Mój weekend w Białowieży

W weekend chętnie opuszczam miasto, by zaszyć się gdzieś w kniejach lub nad wodą. Tym razem wybrałem Białowieżę, gdzie można oderwać się od zgiełku dnia codziennego.

W weekend chętnie opuszczam miasto, by zaszyć się gdzieś w kniejach lub nad wodą. Tym razem wybrałem Białowieżę, gdzie można oderwać się od zgiełku dnia codziennego.

 

   Jako, że z wiekiem coraz bardziej przyzwyczajam się do wygody postanowiem skorzystać z oferty Hotelu Żubrówka licząc na dobrą kuchnię myśliwską i wysoki standard. Co do kuchni myśliwskiej, to przyznaję, że osobiście nie jestem jej wielkim zwolennikiem i na co dzień nie odczuwam potrzeby jedzenia sarniny czy kiełbasy z dzika, ale raz na jakiś czas…uważam, że można, zwłaszcza, że ta z hotelu jest dobrze przyrządzona. Uczulam też, wszystkich potencjalnych turystów planujących wizytę w Białowieży, że nie jest to duża miejscowość i jeżeli nie jesteśmy zapalonymi miłośnikami przyrody to dłuższy pobyt w tym miejscu może znużyć. Dlatego, mając wolny weekend i planując powrót w niedzielę, warto sobie zaplanować dokładnie co chcemy robić przez te kilka dni w Puszczy.


Dzień pierwszy (piątek)

Pierwszy dzień pobytu (piątek) poświeciłem na zwiedzanie samej Białowieży. W hotelu można wypożyczyć rower oraz kije do Nordic Walking. Ja wybrałem się na spacer po parku bez „wsparcia”. Po drodze czytam ustawione wzdłuż drogi tablice z informacjami o spotykanych roślinach, obiektach, o historii parku oraz o miejscowości. Spacer po parku nie jest długi, dlatego nie zmęczy on ani dzieci, ani osób starszych. Park urządzony jest w stylu ogrodu angielskiego. Część posadzonych tu drzew sprowadzono z odległych regionów np. choiny kanadyjskie, dęby czerwone i inne rzadkie drzewa. Na terenie parku znajduje się nowoczesny muzeum z wieżą widokową, najstarszy zachowany budynek w Białowieży oraz inne budynki pamiętające czasy rezydencji carskiej, takie jak stajnia czy brama pałacowa. Niestety sam pałac nie przetrwał zawieruchy wojennej i można oglądać go tylko na zdjęciach. W jakimś stopniu stylistyka hotelu „Żubrówka” nawiązuje do pałacu carskiego, ale zrozumiałe że są to tylko pewne elementy podobieństwa architektury.

Wracając do przechadzki…na grobli pomiędzy stawami stoi obelisk z napisami po polsku i niemiecku, opisującymi trofea myśliwskie króla Augusta III Sasa podczas polowania w roku 1753. Czytając tą listę trofeów myśliwskich mam ambiwalentne uczucia, ponieważ z różnych opracowań popularnonaukowych przypominam sobie, że polowanie takie polegało na nagonieniu przez służbę zwierzyny w wąski korytarz wprost pod fuzje króla Augusta i jego dworaków.

 

Sobota: Rezerwat pokazowy Puszczy Białowieskiej

W sobotę planuję cały dzień spędzić na dwóch kółkach. Najpierw jednak solidne śniadanie. Hotel oferuje obfity szwedzki stół z miejscowymi, naprawdę, smacznymi wędlinami, a na życzenie kucharz przygotuje pyszną jajecznicę na bekonie. Opuszczam hotel rano wyposażony w rower (tym razem własny) i ubrany w nieprzemakalną kurtę i długie spodnie. Podróżując po lesie i wypatrując dużego żubra nie można zapomnieć, że istnieją kleszcze wybieram się do rezerwatu pokazowego zwierząt. Znajduje się on kilka kilometrów przed Białowieżą, przy drodze na Hajnówkę. Z doświadczenia wiem że jeśli chce się obejrzeć zwierzęta z bliska, trzeba przyjść rano, zanim nie schowają się przed słońcem i turystami. Na przeciwko wejścia do rezerwatu stoją kramiki z pamiątkami i rękodziełem ludowym, a także różnego rodzaju miody z pobliskich pasiek, które sprzedawcy zachwalają jako znakomity środek” na wszelkie choroby. Rezerwat zwiedza się spacerując wyznaczoną ścieżką, po obu stronach której rozmieszczone są wybiegi dla  zwierząt (żubrów, tarpanów, wilków, dzików i żubronia- krzyżówki żubra z krową). Na tablicach można przeczytać informacje o zwierzętach oraz miejscu ich występowania. Później jadę w stronę szlaku dębów królewskich. Można tam dojechać od strony Białowieży drogą na Budy (ok. 6 km). Tuż przy tej drodze znajduje się ogrodzony parking. Królewskie dęby znajdują się kilkaset metrów w głąb lasu. Przy dębie ustawiona jest tabliczka z wiekiem i wymiarami dębu oraz informacjami dotyczącymi danego króla. Od dębu do dębu prowadzi ścieżka, przejście której, nawet piechurowi, nie zajmuje więcej niż kwadrans. Dlatego, będąc w pobliżu, odwiedzam „Sioło Budy i znajdujący się tam skansen. Skansen, (jest tu również pensjonat) to autentyczne (budynki przeniesiono z sąsiednich wsi) gospodarstwo z pierwszej połowy XIX w. a w nim m.in. chata, stodoła, wozownia, studnia z żurawiem. Zatrzymuję się tutaj na obiad. Na miejscu serwują „wschodnią kuchnię” m.in. „wareniki (duże obsmażane pierogi),  rosyjską zupę tzw. solankę oraz inne specjały kuchni naszych sąsiadów.

 

Miejsce mocy

Wycieczka na piechotę z Białowieży do Miejsca Mocy i z powrotem jest z pewnością możliwa, ale raczej dla zahartowanych piechurów. Nie zahartowanym polecam rower lub  wynajęcie bryczki. Jeżeli sami chcemy dotrzeć do Miejsca Mocy to ok. 500 metrów za Białowieżą, w kierunku Hajnówki, można zjechać w lewo na oznakowany szlak. Drewniana statua wskaże nam drogę do oddalonego o 4 km Miejsca Mocy. Jadąc wzdłuż niej po lewej stronie mijam drewniane zadaszenie, pamiątkę po wizycie Edwarda Gierka. Po mniej więcej trzech czwartych tego odcinka przejeżdżam przez przejazd kolejowy nieczynnej juz trasy Hajnówka-Białowieża. O ile do tej pory można było się poruszać po tej drodze nawet samochodem, o tyle stąd można się zdać jedynie na konia, własne nogi lub rower. Tuż za szlabanem, w prawo odchodzi mała leśna dróżka. Podążając nią, docieramy po niespełna 1 km do Miejsca Mocy. Znajduje się tu drewniana tablica oraz rozrzucone duże kamienie, jakie podobno są częścią miejsca kultu Słowian, którzy ponoć wybrali owo miejsce ze względu na pewne magiczne właściwości. Bez względu na to, czy to prawda Miejsce Mocy jest chętnie odwiedzanym szlakiem. Warte odwiedzić je późną wiosną, kiedy to rozległe obszary pokryte są biało kwitnącymi kwiatami.

 

Szlaki

Na obszarze Puszczy wyznaczono kilkanaście szlaków turystycznych. Służą one głównie pieszym, ale równie dobrze można po nich jeździć na rowerze. Np. szlak czerwony, który wybrałem zalicza się do najdłuższych w bezpośredniej okolicy BiałowieżyTrasa rozpoczyna się przy cerkwi (oglądam unikatowy ikonostas z porcelany) i początkowo prowadzi na wschód wzdłuż ul. Waszkiewicza do parku dyrekcyjnego i kościoła  (charakterystyczna biała wieża). Następnie szlak opuszcza Białowieżę i podąża w stronę lasu. Tuż przed miejscem pamięci dla zamordowanych w czasie II wojny światowej mieszkańców Białowieży szlak skręca w prawo. Samo miejsce straceń upamiętnia pomnik otoczony murem. Kogo nie goni czas, ten może zboczyć z trasy w drogę lewo i zrobić sobie przerwę nad niewielkim zbiornikiem wodnym otoczonym mchem. Czerwony szlak prowadzi dalej na południe, mijając rezerwat ochrony ścisłej i trafia na asfaltową ulicę we wschodniej części Białowieży. Na trasie mija się po lewej stronie wiele innych leśnych ścieżek, które prowadzą „donikąd”, czyli do granicy z Białorusią. Asfaltową ulicą szlak przekracza rzekę Narewkę i prowadzi do zabytkowego dworca Białowieża Towarowa, w którym dziś mieści się restauracja „Carska”, gdzie jem kolację.

 

Czas na relaks 

Zmęczony sobotnimi wycieczkami na wizytę w hotelowym nocnym klubie nie miałem już siły. Ostatni dzień pobytu spędziłem mniej intensywnie. Na miejscu można skorzystać z możliwości hotelowego SPA i basenu. W niedawno oddanym do użytku kompleksie hydromasaże, sauny oraz jacuzzi. Można spróbować sauny suchej zw. Fińską lub łaźni parowej. Ja wybrałem saunę zwaną infrared, w której ogrzewały moje kości promienie podczerwone. Tak odprężony skorzystałem z kąpieli w basenie. Latem wyjście z basenu jest również na zewnątrz, więc można się opalać. Latem, kiedy przyjedziemy do Białowieży możemy skusić się jeszcze na wycieczkę kolejka wąskotorowa po Puszczy, która kursuje z Hajnówki do Topiła lub krótszą trasą do Postołowa.

 

Przydatne linki:

www.hotel-zubrowka.pl

www.bpn.com.pl

www.pttk.bialowieza.pl