JustPaste.it

Ona i On kontra reszta świata. Część I

Relacje kobiety z mężczyzną - temat rzeka. To nie jest artykuł, który Wam je objaśni lub pomoże w poderwaniu kobiety.

Relacje kobiety z mężczyzną - temat rzeka. To nie jest artykuł, który Wam je objaśni lub pomoże w poderwaniu kobiety.

 

54073dda2ee7c94b90a5777253e0a79a.jpg

 

Zatem do rzeczy. Jakiś czas temu oglądałem film ze świetnym aktorem pod tytułem "Hitch" i tak sie w sumie zastanawiam jak to jest. Czy faktycznie każdy facet może mieć każdą kobietę, czy to może tylko filmowa fikcja. Nie mówimy tutaj oczywiście o kobietach, który kompletnie są oderwane od rzeczywistości i szukają "rycerza na białym rumaku". Mówimy tutaj o mądrych, ambitnych i pięknych kobietach, które naprawdę wiedzą czego oczekują od życia i wiedzą jak po to sięgnąć. Czego zatem szukają kobiety. Generalnie żyjemy w takich czasach, w których gdy zapytasz większość „ankietowanych” o to jakich szukają mężczyzn z pewnością odpowiedzą: „musi być inteligentny, zabawny, musi mnie szanować, kochać, musi umieć o siebie dbać […] przystojny” i dlaczego przystojny najczęściej nie mówię, że zawsze bo opieram się tutaj tylko na moim przyznam, że wcale nie bardzo dużym doświadczeniu życiowym, stoi dość daleko za cechami charakteru. Gdy jednak przychodzi Wam wybierać wybieracie przystojnego, który poza urodą nie ma nic więcej do zaoferowania. Niedawno w serwisie czytałem ciekawy artykuł o tym, że 50% kobiet nie chce szczęścia i przyznam, że w dużej mierze zgadzam się z tym. Mam przyjaciela, który zakochał się w dość pięknej kobiecie, która generalnie przez większość czasu nie zwracała na niego uwagi. Owszem wychodzili praktycznie co weekend razem na jakieś zabawy, często się spotykali ona przychodziła do niego do pracy porozmawiać, on często odprowadzał ją do domu po pracy. Generalnie świetny facet, lecz gdziekolwiek by nie byli razem ona i tak wolała flirtować z innymi niż przenieść choć część uwagi na jego skromną osobę. W trakcie tej relacji „koleżanka – kolega” poznała najpierw jednego „łośka”, cierpiała nie umiała zaufać kolejnym facetom, potem następnego i mamy powtórkę z rozrywki. Widać historia lubi się powtarzać. On jednak cały czas przy niej trwał, bo przyznał mi się do tego, że po prostu się w kobiecie zakochał, czekając na moment, w którym może ona w końcu zobaczy z nim coś więcej niż kolegę, czy tam przyjaciela, bo sam nie wiem gdzie jest granica. Wracając do wcześniej wspomnianego przeze mnie filmu. Kiedyś wpadła mi do głowy myśl, że było by świetnie poznać go z kimś takim jak główny bohater tej produkcji i może, kto wie wyszłoby coś z tego? Może tacy jak on potrzebują tylko kogoś, kto nimi lekko pokieruje, następnie da kopa w tyłek, aby ten bardziej się postarał i zdobył serce swojej wybranki? Więc drodzy Panowie nie zniechęcajcie się nie stójcie z boku, życie jest jedno i teraz Wasza kolej, by chwycić za lejce i pokierować swoim losem w odpowiednią stronę.

Żyjemy obecnie w dość nietypowych czasach, przynajmniej dla mnie. Doszedłem do wieku, w których połowa moich znajomych zaczyna się związywać „na lata”, a koleżanki przechodzą w stan „błogosławiony”.  Zastanawiam się, zatem czy ja jestem jakiś inny, że raczej daleko mi od tego typu życiowych decyzji  i poważnych związków. Nie chce tutaj jednak nikogo pouczać, bo sam czasem się gubię. Wolałbym raczej skupić się na tym jak to się dzieje, że młodzi ludzie tak szybko wpadają w obowiązki związane z wychowywaniem dziecka, a zapominają o tym, że to oni są tutaj najważniejsi i to ich szczęście jest najbardziej istotne. Zakładają rodziny, młode kobiety idą pracować za kasą, a faceci w budownictwie. Nie potępiam ich oczywiście, ale myślę, że mogliby osiągnąć znaczenie więcej, bo po co potem większość życia chodzić do pracy, której się nienawidzi. Wydaje mi się, że w pewnym momencie trzeba sobie zadać super ważne i banalne pytanie „czy jestem szczęśliwy i czy to, co robię sprawia mi radość?”. Żyjemy w kraju wielkich możliwości, kraju który się bardzo szybko rozwija, choć większość woli wyjechać za granicę i pracować na tzw. zmywaku, niż zrobić coś tutaj. Nie jestem wcale wielkim patriotom, ale czy naprawdę mamy tak niskie ambicje? Jestem zdania, że lepiej robić coś za mniejsze pieniądze, ale czerpać z tego radość i dzięki temu realizować się i rozwijać.

Człowiek z natury jest leniwy, ale dąży do szczęścia tylko z czasem chyba o tym zapomina, i gubi cel  w wirze codziennego życia. Wy go nie traćcie i każdego dnia starajcie się postawić choć jeden mały kroczek, który przybliży Was do niego.


John Egberts