JustPaste.it

Czy fundusze akcyjne są super?

Podczas giełdowych wzlotów w rozmowie ze znajomymi słyszysz, że zainwestowali w fundusz akcyjny. Najczęściej dzieje się to pod wpływem reklamy. Czy to się opłaca?

Podczas giełdowych wzlotów w rozmowie ze znajomymi słyszysz, że zainwestowali w fundusz akcyjny. Najczęściej dzieje się to pod wpływem reklamy. Czy to się opłaca?

 

Z definicji każdy fundusz inwestycyjny to osoba prawna, której celem jest zebranie środków pozyskanych od uczestników funduszu i ulokowanie ich w aktywa, w zależności od rodzaju funduszu mogą to być akcje, obligacje, lokaty między bankowe, nieruchomości lub surowce. Pamiętajmy, że fundusz nie jest instytucja charytatywną, podobnie jak bank. Zarabia na opłacie dystrybucyjnej, czyli za nabycie i zbycie jednostek funduszu oraz na opłacie za zarządzanie, czyli obracanie aktywami funduszu, pozyskanymi ze sprzedaży jednostek lub certyfikatów.

 Opłaty dystrybucyjna i za zarządzanie mogą się wahać w szerokim przedziale. Są nawet fundusze, które nie pobierają opłaty za zarządzanie, jeśli zarządzający w ciągu roku nie wypracują zysku na odpowiednim poziomie. Ale to rzadkość, najczęściej są to fundusze zamknięte, czyli takie, w których certyfikaty kupuje się podczas subskrypcji, która odbywa się w określonym czasie i obejmuje ograniczoną liczbę certyfikatów. Fundusz ma określony termin, na jaki jest tworzony i jeśli certyfikaty nie są w publicznym obrocie, trzeba się przygotować na dłuższą inwestycję.

 Po tym błyskawicznym wstępie, przejdźmy do sedna, czyli pułapek, które czekają na nieświadomego inwestora w fundusze. Jakie są fakty i mity takich inwestycji?

 Mit nr 1. Inwestowanie w fundusze to inwestowanie długoterminowe

 Fałsz: Jednostki funduszy są bardzo często dostępne dla posiadaczy kont bankowych (np. Multibank) i to różnych towarzystw. Jeśli uświadomimy sobie, że są w publicznym obrocie, wyceniane są praktycznie codziennie, a czas konwersji jednostek z jednego funduszu do drugiego to okres do 4 dni, z powodzeniem możemy je wykorzystywać do średnioterminowej (kilka tygodni do kilku miesięcy) spekulacji w zależności od analogicznych trendów rynkowych.

 Mit nr 2. Fundusz akcyjny daje zarobić w bardzo długim terminie.

 Prawda/fałsz: Częściowo się zgodzę. Daje zarobić. Ale to też zależy od momentu wyjścia z inwestycji. Jeśli kupiliśmy jednostki na górce cyklicznej hossy, bo właśnie wtedy pojawia się najwięcej reklam na billboardach, a sprzedaliśmy za 10 lat w dołku cyklicznej bessy, to nie tylko nie zarobiliśmy, ale straciliśmy dużą część kapitału.

 Mit nr 3. Przedstawiciel funduszu namawia Cię na zakup jednostek, bo chce, abyś zarobił.

 Fałsz: Przedstawiciel funduszu jest sprzedawcą. Jego prowizja zależna jest od tego, ile jednostek sprzeda. Jego interes nie jest więc zbieżny z Twoim. Nie interesuje go, czy zarobisz, czy stracisz lokując często oszczędności całego życia za jego namową w fundusz akcyjny, bo na tym nie można stracić.

 Mit nr 4. Fundusze dają ponadprzeciętne zyski, zwłaszcza akcyjne.

 Prawda/Fałsz: Jednostki funduszy akcyjnych faktycznie mogą zarobić więcej niż wzrost rynku, mierzony indeksem WIG lub WIG20. Zależy to jednak od wielu czynników: momentu zakupu, trendu i cyklu koniunkturalnego, w którym znajduje się rynek i branża, z której są firmy, których akcje posiada fundusz w portfelu, wreszcie z momentu wyjścia z inwestycji.

 Mit nr 5. Reklamy funduszy, które pojawiają się w prasie, telewizji i na ulicach, obiecują prawdziwe złote góry.

 Fałsz: Reklamy funduszy akcyjnych i w ogóle towarzystw inwestycyjnych pojawiają się zawsze w schyłkowej fazie hossy. Każdy fundusz inwestycyjny, reklamując swoje wyniki, operuje danymi historycznymi. Najczęściej jest to okres 4-5 lat. Pamiętam reklamy ARKA TFI w pięknych, zielono-pomarańczowych kolorach, które kusiły stopą zwrotu ponad 150% w 3 lata. Zastanawiam się, ilu inwestorów zauważyło gwiazdkę, za którą szedł w parze dopisek, że jest to stopa zwrotu za ostatnie 3 lata. Takie wyniki nie są gwarantowane w przyszłości, bo historia nie zawsze lubi się powtarzać. Te reklamy pojawiały się masowo w moim mieście w połowie 2007 roku. Wielu moich znajomych skusiło się i wpakowało masę kasy w jednostki funduszy akcyjnych. Co się stało w III kwartale 2007 roku, pamiętamy chyba wszyscy.

 Ja nauczyłem się kilku zasad, których trzymam się do dziś:

  1. Nie inwestuję długoterminowo, nie tracę w ten sposób średnioterminowych, silnych trendów, które dają zarobić.

  2. Nie sugeruje się reklamami, które podając dane historyczne, pojawiają się zwykle pod koniec cyklów koniunkturalnych, czyli podczas bliskości szczytów hossy.

  3. Dopasowuję rodzaj funduszy do trendu. Spadkowy trend przeczekuję w funduszach bezpiecznych (obligacje, rynek pieniężny) lub zarabiam w tym czasie na walutowych (dolar), wzrostowy trend wykorzystuję do zarabiania na funduszach akcyjnych różnych rynków (również zagranicznych). Pomiędzy funduszami dokonuję konwersji w ramach parasola (jeśli towarzystwo posiada fundusz parasolowy).

  4. Nie czytam rekomendacji analityków, analiz technicznych. Sam je sporządzam, kierując się wiedza, którą pogłębiam i danymi z rynku.

  5. Jestem konsekwentny w realizacji swojej strategii (proszę tej konsekwencji nie mylić z brakiem elastyczności, bo to rynek ma zawsze rację, a nie inwestor).

Bartłomiej Bohdan www.finanse.serwis24online

Licencja: Creative Commons