Niewiele osób zna przepisy wykonawcze do Dekalogu zawartych w Pięcioksięgu Mojżeszowym. Przybliżam je Państwu, a niektóre opatrzam swoim komentarzem.
Aby jednoznacznie ocenić Dziesięcioro Bożych Przykazań nie wystarczy je przeczytać, a oceny dokonać z nabożnością, a tak dzieje się w ogromnej większości przypadków. Jest to podstawowy błąd popełniany przez wiernych, którzy w większości nie czytają nic poza tymi fragmentami „Pisma Świętego”, które są cytowane z „ambony”. Ten podstawowy wykaz zakazów danych Izraelowi na górze Synaj przetrwał do naszych czasów. Na wykutych przez Mojżesza tablicach kamiennych palcem napisał, a potem wręczył mu je sam Pan Bóg Wszechmogący – „synajskie indywiduum”. To nie mogło być wcześniej niż przed rokiem 1200 p.n.e., ale ogrom wiernych za przedstawicielami religijnymi chce, aby Izrael wyszedł z Egiptu krótko przed rokiem 1500 p.n.e. Niektórzy nie związani z religią chcą, aby miało to miejsce (mam na myśli sformułowanie przykazań) dopiero po VIII w. p.n.e. Jednak podstawowe dane historyczne na temat wyjścia Izraela z Egiptu, z czym wiąże się pobyt Pana i Mojżesza na osławionej górze „Tablic” mówią, że wyszedł on stamtąd podczas panowania faraona Merenptaha, więc nie będziemy kwestionować tego okresu. W tym artykule nie będziemy dyskutować kiedy nastąpiło wyjście, ponieważ jest to oddzielny i szeroki temat.
Już ponad 1000 lat wcześniej ustalano prawa, by położyć kres nadużyciom, korupcji, przeróżnym gwałtom, itd., czyli bezprawiu istniejącym od samego początku świata stworzonego przez nieskończenie dobrego Boga. Panujący w XXIV w. w Lagach (miasto Sumerów), Urukagina, stworzył najstarszy ze znanych nam kodeksów. Próbował położyć kres istniejącym tam nadużyciom i korupcji odziedziczonej po Wszechmogącym, który stworzył nas a swój wzór i podobieństwo. Potem, w pierwszej połowie XX w. p.n.e., spisano zasady postępowania prawnego w kodeksie esznuńskm, nazwanym tak od miasta w którym powstał – Esznuny. Następnie, w drugiej połowie tego samego wieku powstał kodeks Lipit-Isztar’a, władcy miasta Isin.
Widzimy więc, że już od setek lat funkcjonowały kodeksy prawne, a ten który znamy najlepiej, to Kodeks Hammurabiego i aż o 550 lat wyprzedzał on Dziesięcioro Bożych Przykazań, które „synajskie indywiduum”, czyli Pan Bóg Wszechmogący dał Mojżeszowi na górze Synaj. Były to dwie tablice kamienne z obu stron zapisane palcem bożym. Biblia mówi o tym tak, jak gdyby było to nigdzie nieistniejącym wcześniej dziełem i dziełem jedynym, unikalnym w tamtym świecie. Jakby tamten świat pogrążony był w chaosie bezprawia; zbrodni, rozpuście, bałwochwalstwie, czynach zarówno świadomych jak i popełnianych z niewiedzy. Biblia mówi:
… dał mu dwie tablice Świadectwa, tablice kamienne, zapisane palcem bożym. (II Moj. 31, 18). … mając w ręku dwie tablice Świadectwa, tablice zapisane z obu stron; z jednej i z drugiej strony były one zapisane. Tablice te były dziełem bożym, a pismo było dziełem Boga, wyrytym na tablicach. (II Moj. 32, 15,16).
Przykazania Boże to też kodeks, i o ile kodeksy wcześniejsze zawierały rozporządzenia szczegółowe, to ten ograniczał się tylko do zasad ogólnych, mówiących czego Izraelowi nie wolno, a w dwóch przypadkach mówił co należy. Rozporządzenia wykonawcze do odstępstw od przykazań zapisanych na tablicach Świadectwa, zawarte były oddzielnie – w Pięcioksięgu Mojżeszowym. W pierwotnej wersji było ich trochę więcej niż dziesięć i były one bardziej rozwinięte, ale zawsze dominowało w nich posłuszeństwo Panu i wyznaczonych przez Niego zasad. Zobaczmy przykazania dzisiejsze. Jest ich dziesięć.
Dekalog wg Katechizmu Kościoła Katolickiego;
Wydawnictwo Pallottinum - Poznań 1994
1. Nie będziesz miał cudzych bogów przede Mną.
2. Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno.
3. Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.
4. Czcij ojca swego i matkę swoją.
5. Nie zabijaj.
6. Nie cudzołóż.
7. Nie kradnij.
8. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.
9. Nie pożądaj żony bliźniego twego,
10. Ani żadnej rzeczy, która jego jest.
Widzimy tutaj, że trzy pierwsze przykazania dotyczą wystąpień przeciwko Niemu, a dwa z nich, 6 i 9 cudzołóstwa i pożądania, bo w 10 – przykazaniu o pożądaniu – „wyrzucono” fizyczne pożądanie zwierzęcia jako jego posiadania seksualnego, a pozostawiono tylko pożądanie jako chęć przywłaszczenia sobie danego przedmiotu, rzeczy. Sumując, mamy do czynienia z trzema przykazaniami przeciwko Niemu, trzema dotyczącymi moralności seksualnej i tylko czterema normami społecznymi. Widać tu wyraźnie, że społeczność „koczowników pustynnych” nie potrzebowała innych praw niż te, które były mu dane przez Pana Boga. Inną sprawą jest to, że Wszechmogący Pan prowadząc ich przez pustynię do Kanaanu, nie przewidział, że jego uwielbienie i seksualna moralność to trochę za mało jak na kodeks który im dał, i którym mają się posługiwać na co dzień w sytuacji, w której znów będą prowadzić osiadły tryb życia.
Jak już mówiliśmy Kodeks Hammurabiego powstał 550 lat wcześniej. Zawierał 282 paragrafy, ale paragrafy te były wyodrębnione dopiero później, bo pierwotna forma nie zawierała ich rozdzieleń. Niemniej jednak w kodeksie tym spisane było niemal wszystko, co dotyczyło tamtejszej ludności i co dla niej, i państwa Hammurabiego było ważne. Sam Hammurabi mówił o sobie na początku kodeksu: Jam jest król, który zmusił do posłuszeństwa cztery strony świata, ulubieniec bogini Isztar. Gdy bóg Marduk polecił mi, abym dobrze ludźmi rządził, abym dał krajowi dobre kierownictwo, włożyłem prawo i sprawiedliwość do ust kraju, zapewniłem ludziom pomyślność!*
W tym miejscu musimy zwrócić uwagę na fakt, że państwo Hammurabiego czyli ówczesny Akkad było duże. Zawierało miasta, a w miastach szynki, świątynie i bazary, nawadniane ogroblowane pola, sady, a w zależności od okresu czasu – sąsiadów dobrych i złych. Prowadziło liczne wojny i rozległy handel; nadto było to państwo, więc tamto społeczeństwo było osiadłe. Z konieczności kodeks ten musiał być obszerny i zawierać o wiele więcej sparagrafowanych przypadków naruszania obowiązujących norm społecznych, niż w przypadku społeczeństwa koczowniczego jakim był lud Izraela. Jednak wkrótce społeczeństwo to miało stać się społeczeństwem osiadłym.
W Kodeksie Hammurabiego nie było mściwości; przepisy znajdujące się w nim były wolne od uczuć – można rzec prawnie czyste, sterylne. Zobaczmy kilka z nich:
§ 1: Jeśli ktoś kogoś oskarżył o zabójstwo i tego nie udowodnił, poniesie karę śmierci.
§ 8: Jeśli obywatel ukradł albo bydlę (rogate), albo owcę, albo osła, albo wieprza, albo łódź czy jest to (mienie) boże, czy jest to (mienie) pałacu, zapłaci trzydziestokrotną (wartość) rzeczy; jeśli jest to (mienie) poddanego pałacu, zapłaci dziesięciokrotną (wartość) tego; jeśli złodziej nie ma co dać, zostanie zabity.
§ 16: Jeśli obywatel ukrył w swoim, domu albo niewolnika, albo niewolnicę zbiegłych z pałacu, albo od poddanego pałacu, a na wezwanie herolda nie wyda ich, ten właściciel domu zostanie zabity.
§ 55: Jeśli ktoś otworzył kanał w celu nawodnienia, złożył ręce na łonie i pozwolił wodzie znieść glebę do sąsiedniego pola, odmierzy zboże według pola swego sąsiada.
§ 129: Jeśli żona obywatela na spaniu z innym mężczyzną została przyłapana, zwiąże się ich i do wody wrzuci; jeśli jednak małżonek żonie swej życie daruje, także król poddanemu swemu życie daruje.
§ 196: Jeśli obywatel wybił oko jednemu z obywateli, należy wybić jego oko. *
Z tych fragmentów można wywieźć, że jest to kodeks bezwzględny, twardy, ale Rzymianie mówili: dura lex, sed lex - twarde (surowe) prawo, ale prawo.*
Jednak Kodeks ten nie zawiera powtórzeń i wyjaśnień, nadto dopuszcza możliwość wybaczenia bez zadośćuczynienia, co jest wyraźnie uwidocznione w paragrafie 129.
W kodeksie tym nie znalazłem kar za seksualne współżycie ze zwierzętami. Społeczeństwa tamtego czasu były zróżnicowane, a w wielu z nich współżycie ze zwierzętami było zjawiskiem powszechnym i akceptowalnym, ale również były społeczeństwa, w których za takie zachowanie się karano śmiercią. Trudno jest zrozumieć te przepisy, ponieważ sodomia jest pozostałością „adamową”. To w drugim rozdziale I Księgi Mojżeszowej (Genesis) Pan najpierw stworzył Adama, a potem zwierzęta, aby ten mógł korzystać z ich seksualnych świadczeń. Powiedział wówczas:
Niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam. Uczynię mu pomoc odpowiednią dla niego. (I Mój. 2, 18) …Lecz dla człowieka nie znalazła się pomoc dla niego odpowiednia. Wtedy zesłał Pan Bóg głęboki sen na człowieka… (I Mój. 2, 20, 21), i z jego żebra utworzył mu kobietę. Zastanówmy się chwilę nad tym, cóż ten człowiek mógł robić w raju, że była mu potrzebna pomoc? Czy Ewa potrzebna mu była po to, aby ją podsadzał do zrywania zbyt wysoko rosnących owoców na które miał apetyt? Wydaje się, że nie.
Być może w Kodeksie Hammurabiego istnieją paragrafy mówiące o karze za sodomię i tylko jego internetowa fragmentaryczność spowodowała, że jego całość jest dla mnie niedostępna. Jednak uwzględniając fakt nazywania w Biblii Babilonu miastem rozpusty, należy domniemywać, że Kodeks Hammurabiego nie utożsamiał takiego czynu z przestępstwem, lub ta „Święta Księga” powstała znacznie później niż się powszechnie mówi. Jeżeli natomiast weźmiemy pod uwagę paragraf 129 tego kodeksu to nie możemy nazwać tego miasta miastem rozpusty.
Z Biblii wiemy, że współżycie ze zwierzętami na pewno było tolerowane w ówczesnym Egipcie i Kanaanie. W tej „Świętej Księdze” jest temu poświęcone wystarczająco dużo uwagi, można zatem domniemywać, że było to zjawisko nagminne również wśród Izraela. Widocznie takie były zwyczaje w tym plemieniu i nie odbiegały one od zwyczajów państwa w którym przebywali długo, bo jak podaje Biblia, aż 430 lat. To biblijne prawo, czyli zakaz współżycia ze zwierzętami, a raczej rozporządzenia wykonawcze, mimo że nie zawarte w jednoznacznej formie we współczesnym dekalogu podyktowane jest mściwością. Oto przykłady.
Nie będziesz obcował z żadnym zwierzęciem, bo przez to stałbyś się nieczysty. Także kobieta nie będzie się kładła pod zwierzę, aby się z nim parzyć. Jest to ohyda. (II Moj. 18, 23).
Mężczyzna, który obcuje cieleśnie ze zwierzęciem, poniesie śmierć; zwierzę także zabijecie. Kobietę, która zbliży się do jakiegoś zwierzęcia, aby się z nim parzyć, zabijesz, zarówno kobietę jak i zwierzę to także; oboje poniosą śmierć i krew ich spadnie na nich.(III Moj. 20, 15-16).
Przytoczyłem te fragmenty dlatego, ponieważ prawo wykonawcze w nich odnosi się również do nierozumnych zwierząt i ponoszą one taką samą karę jak ci, którzy rozumieją te zakazy. Jest to wybitna mściwość. Do wydania takich przepisów zdolna jest istota nad wyraz prymitywna, która w tym przypadku posiadała takie cechy i możliwości, które spowodowały że nazwano ją Bogiem. Ci, którzy dzisiaj respektują te fragmenty Biblii są równie prymitywni jak „synajskie indywiduum”, które nieuświadomionemu Izraelowi przekazało te przepisy. Nieujęte w Dekalogu, a o wyróżnione karą śmierci w „Piśmie Świętym”, jest również współżycie między mężczyznami. Odpowiednie zalecenia brzmią:
Nie będziesz cieleśnie obcował z mężczyzną jak z kobietą. Jest to obrzydliwością. (III Moj. 18, 22)
Mężczyzna, który obcuje cieleśnie z mężczyzną tak jak z kobietą, popełnia obrzydliwość; obaj poniosą śmierć; krew ich spadnie na nich. (III Moj. 20, 13).
Kiedy stosuje się ustalone w danym społeczeństwie prawo, to nie ponosi się a to winy. W Biblii Pan zastrzega się, że krew ich spadnie na nich, to znaczy, że jak Piłat umywa ręce od zbrodni której dokona. Winą będzie obarczał ukaranych, a zatem sam czuje się winny ustanowienia takich praw.
W Europie zdominowanej przez Kościół z siedzibą w Watykanie, który oparty jest na Biblii, stosowano i do dziś stosuje się zasadę, że tylko zdrowy seksualnie osobnik może zostać księdzem, a zatem mamy tu rozpowszechnioną pederastię jak w żadnym innym środowisku, a przecież biblijne rozporządzenia wykonawcze mówią wyraźnie, że za to ponosi się karę śmierci. Natomiast w późniejszej Grecji zwyczaj współżycia z męsko-męskiego był tak powszechny, że sam Apollo lubił chłopców i lubił dziewczynki. „Przyjaźń” męsko-męska była chyba bardziej ceniona niż związki z kobietami.
(Mimo różnic kulturowych między poszczególnymi państwami czy społecznościami zwracam się do Kościoła Świętego, konkretnie do papieża i prefekta Kongregacji Doktryny Wiary i innych odpowiednich do tego zagadnienia Komisji Papieskich, aby w tym przypadku nie zwracając uwagi na prawo świeckie, przedstawiciele Kościoła będąc wystarczająco „oświeconymi” aby ciągle uznawać Biblię za „Pismo Święte”, stosowali odpowiednie fragmenty Biblii w stosunku do naruszających wykonawcze prawo Pięcioksięgu Mojżeszowego i czynili je praktycznym. Jednak z uwagi na Unię Europejską w której kara śmierci jest zniesiona – wnoszę o zamianę kary biblijnej na kastrację.)
O Kodeksie Hammurabiego mówi się powszechnie, że jest kodeksem twardym, ale poza kodeksem Hetyckim wszystkie kodeksy tamtych i późniejszych czasów były właśnie twarde. Prawodawstwo Hetytów było, jak na swoje czasy, bardzo rozwinięte. W przeciwieństwie do zapisów kodeksu Hammurabiego prawo hetyckie dużo częściej korzystało z odszkodowania jako formy zadośćuczynienia za popełnione przestępstwo, niż z odwetu. Jedynymi przestępstwami, za których popełnienie karano śmiercią były cudzołóstwo kobiety zamężnej, gwałt, sodomia i bunt przeciwko władcy. Okaleczenia ciała, jako formę kary, stosowano wyłącznie wobec niewolników. *
Cokolwiek złego by powiedzieć o Kodeksie Hammurabiego, to trzeba jednak stwierdzić, że ograniczał on karę maksymalną. Prawo oko za oko, ząb za ząb nie było niczym innym jak tylko ograniczeniem zemsty, z jednoczesnym wymierzeniem winowajcy kary i uczynieniem satysfakcji poszkodowanemu. Była to jednak kara równoważna przestępstwu i w przypływie złości spowodowanej utratą oka czy złamaniem ręki, nie można było uczynić winowajcy większego okaleczenia niż on uczynił, czy też w przypływie niepohamowanego gniewu nawet zabić winowajcę. Takie zachowanie było ograniczone prawnie i pozbawione było mściwości lub ją ograniczało. Można było odpłacić się tym samym, ale nigdy czymś więcej. Samo stwierdzenie oko za oko, ząb za ząb nie zawiera w sobie elementu uczuć, tylko wyraża zasadę jaką kierowano się w praktyce i jaką spisano w kodeksie.
W Biblii czyli „Piśmie Świętym” mamy ten fragment mocno rozbudowany. Wielokrotnie powtarzana zasada „oko za oko” w różnych okolicznościach i wersjach, wybitnie świadczy o uczuciowym podejściu do zagadnienia, jest zatem mściwa.
Zobaczmy odpowiednie jej fragmenty.
Oko za oko, ząb za ząb, ręka za rękę, noga za nogę. Oparzelina za oparzelinę, rana za ranę, siniec za siniec. (II Mój. 21, 24-25)
Jeśli ktoś zastawia na bliźniego swego zasadzkę, by go podstępnie zabić, to weźmiesz go nawet od ołtarza mojego, by go ukarać śmiercią. (II Moj. 21, 12)
Jeśli jednak wół bódł od dawna, a ostrzeżono o tym jego właściciela, ten zaś go nie pilnował, i wół zabił mężczyznę albo kobietę, to wół będzie ukamienowany, a właściciel jego poniesie śmierć. (II Mój. 21, 29)
Jeżeli wół zabodzie niewolnika albo niewolnicę, należy dać jego panu trzydzieści syki srebra, a wół będzie ukamienowany. (II Moj. 21, 32)
Mężczyzna, który obcuje cieleśnie z kobietą w czasie jej miesięcznego krwawienia i odsłania jej nagość oraz odsłania źródło jej upływu krwi, a ona też odsłoni źródło upływu krwi swojej, to oboje zostanę wytraceni spośród swego ludu. (III Moj. 20, 18)
Jeżeli kto okaleczy swego bliźniego, uczyni mu się tak, jak sam uczynił. Złamanie za złamanie, oko za oko, ząb za ząb. Jak okaleczył człowieka tak jemu będzie oddane. (…) A wszystko to dlatego, gdyż Ja, Pan, jestem Bogiem waszym. I przemówił Mojżesz do synów izraelskich, a oni wyprowadzili bluźniercę poza obóz i ukamienowali go. (III Moj. 24, 19-23)
Jeżeli dwaj mężczyźni będą się bić z sobą, a podbiegnie do nich żona jednego z nich, … i pochwyci tamtego za jego narządy wstydliwe, to odetniesz jej dłoń. Oko twoje nie ulituje się. (V Moj. 25, 11-12)
Oko twoje nie ulituje się: życie za życie, oko za oko, ząb za ząb, ręka za rękę, noga za nogę. (V Moj. 19, 21)
To są nakazy podyktowane mściwości, „bo On jest Panem naszym”. Tak więc wytracę z ludu dokładnie znaczy zabiję. Nie wiem co oznacza ponieść winę swoją, ale wydaje mi się, że niewiele różni się to od wytracę z ludu. W każdym bądź razie nie była to mała kara.
Tej mściwości nie widzimy w Kodeksie Hammurabiego. Tam jest zwyczajne, twarde prawo ograniczające karę maksymalną, a powodującą zadośćuczynienie. Nie spotkałem również przypadku który by mówił, że nie wolno kary zaniechać, a paragraf 129 Kodeksu Hammurabiego brzmiący: Jeśli żona obywatela na spaniu z innym mężczyzną została przyłapana, zwiąże się ich i do wody wrzuci; jeśli jednak małżonek żonie swej życie daruje, także król poddanemu swemu życie daruje mówi, że taka forma jest możliwa.
Weźmy teraz dwa przykłady prawa stosowanego wobec kapłanów i kapłanek. W Kodeksie Hammurabiego mamy prawo zakazujące kapłance zachowywać się jak zwyczajnej kobiecie.
§ 110: Jeśli kapłanka zakonna, arcykapłanka, która nie mieszka w klasztorze, otworzyła szynk lub weszła do szynku po napój alkoholowy, tę osobę się spali.
W III Księdze Mojżeszowej czytamy:
Jeśli córka kapłana zbezcześci się przez nierząd, to bezcześci swojego ojca. Będzie spalona w ogniu. (III Mój. 21, 9)
W pierwszym przypadku, tzn. w Kodeksie Hammurabiego egzekwowanie prawa nie ma nic wspólnego z rodziną i jej dobrym imieniem. Prawo to nie wpływa na rodzinę, jest niezależne od koligacji rodzinnych. Kapłanka ponosi karę za niestosowania się do obowiązujących ją przepisów. W przypadku Izraela kobieta nie mogła być kapłanką, ale wystarczyło, że córka kapłana zbezcześci się przez nierząd, to bezcześci swojego ojca, a wówczas palono ją w ogniu. Które prawo jest bardziej nieludzkie?
Proponuję:
Ponieważ Biblia jest księgą na której opiera się Kościół, a zawiera on mnóstwo klasztorów żeńskich, to mimo tego, że księża żyją w celibacie proponuję, aby w ogniu palić zakonnice które zbezcześciły się przez nierząd.
„Synajskie indywiduum”, czyli Pan Bóg Wszechmogący tworząc człowieka na swój obraz i podobieństwo, stworzył go z narządami rozrodczymi, tzn. z penisem i jądrami, a kobietę z biustem, pochwą i macicą, ale Pan Bóg jest tylko samcem, a nie obojnakiem, a mimo wszystko cechy męskości które jako samiec posiada, kazał skrzętnie ukrywać i aby Aaron nie „dzwonił” nimi, i nie pokazywał ich innym wchodząc po stopniach do jego ołtarza, zakazał budować ołtarzy podniesionych, a Aaronowi i jego potomstwu kazał uszyć spodnie. Odpowiednie cytaty:
Nie będziesz wstępował do mojego ołtarza po stopniach, aby się tan nie odsłoniła nagość twoja. (II Moj. 20, 26)
„Zrobisz też dla nich spodnie lniane dla zakryci nagości od bioder do goleni. Aaron i jego synowie będą je nosić, gdy będą (…) sprawować służbę w miejscu świętym, by nie ściągnęli na siebie winy i nie pomarli”. (II Moj. 28, 42-43)
Ten, kto ma zmiażdżone jądra i odcięte prącie, nie może wejść do zgromadzenia Pańskiego. (V Mój. 23, 2)
Tego samego wymagał od zwierząt składanych mu w ofierze.
Zwierząt z jądrami zgniecionymi, rozbitymi, oderwanymi lub wyciętymi nie będziecie składać Panu w ofierze ani w kraju waszym takimi ich nie czyńcie. (III Moj. 22, 24)
W „Piśmie Świętym” widzimy mściwość również w innych przypadkach. Przytoczę dwa z nich.
I rzekł Pan do Mojżesza: Zbierz wszystkich naczelników ludu i wbij ich na pal przed Panem w słońcu (tych co uprawiali nierząd z Moabitkami – przyp. autora), aby odwrócił się płomienny gniew Pana od Izraela. (IV Moj. 25, 4)
Zemścij się za krzywdę synów izraelskich na Midianitach; (IV Mój. 31, 2)
Mściciel krwi może sam zabić mordercę. Gdziekolwiek go spotka, może go zabić. (IV Moj. 35, 19)
Jest to prawo religijne. Ustanowione nie dla ludu któremu przewodził, ale dla siebie, natomiast formuła rzymska brzmi: iura non in singulas personas, sed generaliter constituuntur - prawa ustanawia się nie dla poszczególnych osób, lecz w interesie ogólnym. Jednak ponieważ Pan był i jest mściwy, więc odzwierciedlił tą mściwość w swoich prawach. Jest mściwy, zazdrosny, nieskończenie próżny. Dlatego ustanowił piekło, dlatego nakazuje nam modlić się do siebie, dlatego powiedział: Czarownicy nie zostawisz przy życiu. (II Moj. 22, 18). Mówią, że niedaleko od jabłoni pada jabłko. Jego syn był już lepszy, ale może tylko dlatego, że czasy były już późniejsze i dlatego, że zgodnie z tym co mówiła o nim rodzina – mentalnie nie był w „kondycji”. Wprawdzie kazał wybaczać do siedemdziesięciu siedmiu razy, ale sam nie wybaczył jednemu z wiszących obok niego łotrów. Wspominam o tym, ponieważ na podstawie jego nauk w połączeniu z wcześniejszymi zaleceniami Pana czyli Ojca, Kościół również opiera swoje prawo.
Kodeks Hammurabiego regulował zasady zachowania się niewolników i ich panów, ochroną mienia żołnierzy, odszkodowań za rabunek, prawem potomstwa do spadku, zniszczeniami plonów dokonanymi przez sąsiada, sprawami pomyłek medycznych, osamotnienia kobiet z powodu niewoli męża, kradzieżą zwierząt, a nawet kradzieżą „jabłek” w sadzie.
Odpowiednie łacińskie sentencje brzmią:
Salus publica suprema lex - dobro publiczne najwyższym prawem
Lex est, quod populus iubet atque constituit - ustawą jest to, co lud stanowi i uchwala*
W senacie rzymskim Katon pokazywał figi z Kartaginy twierdząc, że to zagraża ich gospodarce. Mówił przy tym: poza tym uważam, że Kartaginę należy zniszczyć. Wydaje mi się, że dziś słowa te należy skierować w stronę Kościoła. W „Reducie Ordona” Mickiewicz pisał:
… – Bo dzieło zniszczenia
W dobrej sprawie jest święte, jak dzieło tworzenia:
Bóg wyrzekł słowo „stań się”, Bóg i „zgiń” wyrzecze!
Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze,
Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona
Obleją, jak Moskale redutę Ordona:
Karząc plemię zwycięzców zbrodniami zatrute,
Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.*
Wszystkie cytaty biblijne pochodzą z Biblii Towarzystwa Biblijnego w Polsce.
* Za Internetem