Czy mieliście do czynienia kiedyś z ekspertem? Na pewno, spotykamy ich w sieci i w codziennym życiu. A może sami nim jesteście? Jak to z nimi jest naprawdę?...
Wielu tak zwanych ekspertów od finansów lub/i gospodarki lubi przewidywać, co ich zdaniem stanie się w najbliższej przyszłości z gospodarką danego kraju, stopami procentowymi, kursami walut, cenami akcji i ropą, a które to prognozy opierają na analizie najnowszych informacji gospodarczych. Niestety nie zawsze maja rację, dlatego nie wierzmy im bezgranicznie.
Jest takie powiedzenie, że analityk finansowy to osoba, która doskonale potrafi wytłumaczyć, dlaczego jego prognoza na dziś się nie sprawdziła. Gdyby się nad tym głębiej zastanowić, dojdziemy do wniosku, że prognozowanie zjawisk finansowych przypomina prognozy pogody. Z reguły są nietrafne. W świecie finansów głośno jest , zwłaszcza w okresie kryzysu, o osobach, które go przewidziały. Natychmiast taki ktoś zyskuje status finansowego guru. Nikt jednak nie zastanawia się nad tym, w ilu przypadkach przewidywania guru się nie sprawdziły. A przecież na podstawie wypowiedzi takich ekspertów ludzie niejednokrotnie podejmują decyzje inwestycyjne, które angażują oszczędności ich całego życia.
Wielu menadżerów i biznesmenów stara się trzymać rękę na pulsie najnowszych informacji gospodarczych, tak aby mogli szybko dostosować swoją działalność do zmieniających się warunków około-rynkowych i w ten sposób uzyskać przewagę nad rywalami. Na przykład, gdy stopy procentowe mają pójść w górę lub w dół, to jest naprawdę przydatna informacja, tym bardziej jeśli mamy do niej dostęp przed innymi. Możemy załatwić sobie tańszy kredyt, wybrać lepszą lokatę. Lub, gdy kurs wymiany ma się zwiększyć lub zmniejszyć, wiedząc o tym można dokonać zmian w treści umów długoterminowych, rozliczanych w walucie, której kurs może ulec owym wahaniom. Nikt nie chce być uwiązany kontraktem przy danej wysokości stopy procentowej, gdy wie, że ta wkrótce się zmieni, przysparzając mu dodatkowych kosztów i siwych włosów na głowie.
Dlatego tak ważne jest, aby uzyskać najnowsze informacje, jak tylko się ukażą i bycie online to najlepszy sposób, aby to zrobić. Chcemy jednak również mieć pewność, że informacje, które czytamy, są sprawdzone i możemy ufać ich treści i ich autorom. Przecież nie tylko wiadomości same w sobie są dla nas ważne, ale także opinie i komentarze ekspertów, którzy potrafią na podstawie tych newsów nakreślić prawdopodobny scenariusz w przyszłości.
I tutaj docieramy do sedna mojego wywodu. Należy bardzo ostrożnie czytać wypowiedzi ekspertów i wszelkiej maści analityków. Bardzo przydaje się tutaj wyrobienie w sobie nawyku czytania między wierszami i zadawania sobie pytania: Co też autor miał na myśli? Wielu ekspertów nie jest tak naprawdę tak mądrymi, za jakich się uważają i mylą się w ocenie aktualnych informacji. Gdyby każdy analityk dawał zawsze trafne prognozy, zapewne świat pełen byłby miliarderów-analityków, bo wystarczyłoby, żeby zastosowali się do własnych rad. Można zadać sobie pytanie, czy dlatego właśnie, że ich nie ma, oznacza, że eksperci nie stosują się do własnych rad, bo znają ich wartość. Warto tez zapytać samego siebie, na ile newsy te rzeczywiście są odzwierciedleniem niezależnych poglądów ich autorów. Tutaj w szczególności chodzi mi o wszelkiej maści rekomendacje giełdowe (np. słynna cena docelowa spółki Lotos 0 PLN, kto inwestuje na giełdzie aktywnie lub sie giełdą interesuje, z pewnościa wie, o co chodzi).
Więc kiedy następnym razem wejdziesz do sieci, zalogujesz się do ulubionego serwisu i zaczniesz czytać, sprawdź i zastanów się sam dwa razy, czy na pewno korzystasz z właściwej strony, gdzie wypowiadają się na tematy Ciebie interesujące osoby przygotowane do tego merytorycznie, których osądom można zawierzyć. A kiedy już znajdziesz takiego internetowego eksperta, pozwól mu się wykazać kilka razy i zweryfikuj trafność jego prognoz, zanim zdecydujesz się na podstawie jego rekomendacji zainwestować cały swój majątek. Żeby znów nie mówili i nie pisali, że mądry Polak po szkodzie, a wszystkie te rady i rekomendacje to tak naprawdę małpi interes.
Więcej o inwestycjach i finansach poczytasz na www. finanse.serwis24online.pl
Licencja: Creative Commons