JustPaste.it

Przegląd kandydatów na urząd prezydenta 2010 - 2015

20. czerwca naród polski stanie przed wielkim wyzwaniem. Będzie musiał wybrać człowieka, który stanie na jego czele i poprowadzi ku lepszej przyszłości. Postanowiłem przyjrzeć się kandydatom na urząd prezydenta Rzeczpospolitej Polski i ocenić, który z nich jest najbardziej godny tego stanowiska. Swoje spostrzeżenia zanotowałem i tak oto powstał krótki przegląd ludzi, wśród których znajduje się nasz przyszły przywódca narodowy. Polecam go ludziom, którzy jeszcze nie wiedzą, na kogo chcą zagłosować, a także tym, którzy mają już swojego faworyta, a na pytanie dlaczego wybierają właśnie jego, zapada niezręczna cisza lub padają argumenty, które wywołują uśmiech na twarzy.





Kornel Andrzej Morawiecki - kandydat Solidarności Walczącej w nadchodzących wyborach prezydenckich.

Wpisuję w google.pl zapytanie: "Kornel Morawiecki program wyborczy". Wchodzę w pierwszą stronę od góry - http://kornelmorawiecki-razem.pl/ - i czytam pierwszy cytat, jaki rzuca się w oczy - "Kandyduję, bo uważam, że wybrany byłbym lepszym prezydentem od wszystkich konkurentów, nie wyłączając Pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego." - szczerze mówiąc, nie spotkałem się jeszcze z wypowiedzią jakiegokolwiek kandydata, który mówiłby, że kandyduje, chociaż uważa, że jest gorszy od swoich konkurentów. Można się uczepić, że "przecież część kandydatów z pewnością startuje nie z chęci zmiany Polski na lepsze, a dla własnych korzyści - nie to co pan Morawiecki - tylko się do tego nie przyznają" - okej, ale skoro się do tego nie przyznają, to zamiast tego, powiedzą, że jeśli zostaną prezydentem, to będzie to najlepszy wybór, jakiego mogli dokonać wyborcy. Tak jak to sugeruje pan Morawiecki. Takie zdanie jest więc trochę oklepane i dziecinne... No ale nie po to wchodziłem na tę stronę, żeby się czepiać szczegółów. Przecież każdy z nas ma jakieś wady i prezydent też oczywiście nie może być idealny. Klikam w znajdujący się po prawej stronie odnośnik "Program", po czym docieram na stronę http://kornelmorawiecki-razem.pl/program/ . Program ten na jeden niewątpliwy plus - jest krótki i jego przeczytanie zajmuje dosłownie dwie minutki, tak więc zachęcam do lektury.

Jedno "ale" do programu - jest tam napisane, że to i to zostanie dofinansowane, więc teraz pozostaje tylko pytanie - za co? Skąd zostaną na to wzięte pieniądze? Żeby coś dofinansować, najpierw trzeba zdobyć fundusze z innego źródła, a w programie nie jest napisane, jak pan Morawiecki chce zdobywać pieniądze.

W swoim spocie wyborczym -

Video thumb
- porusza głównie kwestię ostatniej powodzi. Gdyby ktoś miał wątpliwości, co do postawionego na końcu pytania - stan klęski żywiołowej przesunąłby wybory na późniejszy termin, a sondaże z czasem stają się coraz mnie korzystne dla człowieka, który ten stan mógłby wprowadzić. Spot w sumie ciekawy, ale jego idea polega głównie na niszczeniu konkurencji, a nie na promocji samego pretendenta.





Andrzej Zbigniew Lepper - kandydat Samoobrony Rzeczpospolitej Polskiej na nadchodzące wybory prezydenckie.

Wpisuję w google.pl zapytanie: "Andrzej Lepper program wyborczy". Szukając wśród wielu niekoniecznie rzetelnych stron (sciaga.pl, forum.wiaderko.com, plejada.pl, czy vivapoland.com), trafiam w końcu na stronę Samoobrony. Klikam na odnośnik "Program" i trafiam na stronę pełną artykułów, z których najmłodszy już dawno skończył 4 lata - http://www.samoobrona.org.pl/pages/01.Program/ - wygląda to niezbyt zachęcająco. Szukam dalej w google.pl, ale widząc, że nie ma to sensu, wpisuję w wyszukiwarkę po prostu - "Andrzej Lepper" - wchodzę na stronę jego komitetu wyborczego i przechodzę do zakładki "Program" - http://www.kw-andrzejaleppera.home.pl/01.html . Polecam sobie poczytać, bo niektóre rzeczy są naprawdę warte uwagi. Tylko że znowu pojawia się ten sam problem - zapomogi, zapomogi i jeszcze raz zapomogi, ale nie wiadomo, skąd brać na nie pieniądze.

Oto spot wyborczy Andrzeja Leppera -
Video thumb
- i ciekawostka, która rzuciła mi się w uszy - słuchamy: "Mój program nie jest programem marzyciela, tylko jest programem realisty twardo stojącego na ziemi", teraz cofnijmy filmik do dwudziestej sekundy. Słyszymy: "Ja marzę o tym, aby Polska była wolna, niepodległa, by ludziom żyło się dobrze". Skoro pan Lepper nie jest marzycielem i w swoim programie nie korzysta z marzeń, to można bardzo łatwo wywnioskować, że słowa, które wypowiada po "Ja marzę o tym, aby..." nie należą do jego programu wyborczego, więc Lepper nie będzie dążył do tego, aby Polska była wolna, niepodległa i aby ludziom żyło się dobrze. Być może ten fakt jest przeoczeniem, którego dopuścił się sztab wyborczy, pisząc to przemówienie, a może jest to próba zapewnienia sobie dobrego wyjaśnienia, gdyby pan Lepper został prezydentem i nie udawało mu się wprowadzać w życie planów, które obiecywał realizować jako głowa państwa.





Bogusław Zbigniew Ziętek - kandydat na prezydenta, startujący w wyborach z ramienia Polskiej Partii Pracy.

Korzystając z wyszukiwarki google.pl znajduję program wyborczy pana Ziętka - http://zietek.org/zietek.org/7.html - podzielony na pięć artykułów - wprowadzenia i opisów czterech priorytetowych spraw do załatwienia. Są to godziwe emerytury, nie-prywatyzacja służby zdrowia oraz walka o prawa pracowników i sprawność kolei. Przyznam, że dość skromnie, jak na program wyborczy pretendenta na urząd prezydenta. Pewnie szukając czegoś więcej, znalazłbym coś więcej, ale skoro już trafiłem na oficjalną stronę komitetu wyborczego pana Ziętka to miło byłoby mieć cały program w jednym miejscu i w formie przyjemniej dla czytelnika - krótko, ale konkretnie.

Spot wyborczy pana Ziętka, przynajmniej ten pierwszy, bo ma ich 5 na tę chwilę -
Video thumb
- jest o powodzi. Szczerze mówiąc, ten film powinien nosić raczej tytuł "Apel Bogusława Ziętka o wpłaty dla powodzian", bo podpisanie go jako spot wyborczy świadczy o tym, że tym filmem pan Ziętek chce nas przekonać do głosowania na niego w wyborach prezydenckich. Oświadczenie o oddaniu wszystkich swoich pieniążków na powodzian jest więc elementem gry na emocjach - odbieramy pana Ziętka jako człowieka dobrego - jak wdowę z Ewangelii świętego Marka. Na dobrych ludzi przecież warto głosować, bo nie będą chcieli naszej krzywdy. Prawda? Może to zła interpretacja, ale interpretacje mają to do siebie, że zawsze mogą być błędne. Ale są one potrzebne, chyba że ktoś woli przyjmować wszystko takim, jakim jest powierzchownie... Mnie osobiście pan Ziętek nie przekonuje. Nie jest moim kandydatem.





Grzegorz Bernard Napieralski - kandydat Sojuszu Lewicy Demokratycznej w nadchodzących wyborach prezydenckich.

Znajduję program wyborczy pana Napieralskiego - http://www.napieralski.com.pl/program - i w sumie muszę przyznać, że jest on napisany bardzo ładnie i estetycznie. Szkoda tylko, że w większości opisuje on poglądy kandydata, nie zaś konkrety, które zamierza wprowadzić w życie. Polecam przeczytać samemu.

Spot wyborczy Grzegorza Napieralskiego -
Video thumb
- został zrealizowany w formie przemowy. słyszymy tam między innymi, że demokracja ma wiele wad. Z tym nie można się nie zgodzić. Ustrój, w którym profesor uniwersytecki oraz menel spod monopolowego mają po jednym głosie w referendum nie może być dobry. Nie może być dobry, bo zbyt wielu jest nieodpowiedzialnych ludzi, których zdanie jest równie ważne co innych... W sumie można się zgodzić z panem Napieralskim w kilku kwestiach, ale to są w dalszym ciągu ogólniki - nie słyszymy ani jednego konkretu z ust tego kandydata. Niestety, takimi samymi środkami wyrazu posługuje się również większość innych kandydatów.





Marek Jurek - kandydat na prezydenta Prawicy Rzeczypospolitej.

Po dłuższych poszukiwaniach udało mi się znaleźć program wyborczy pana Jurka, a raczej jego partii - http://prawicarzeczypospolitej.org/pobieranie/Silna_Polska_dla_cywilizacji_zycia-Zalozenia_polityki_Prawicy_Rzeczypospolitej.pdf - dokument liczy 35 stron tekstu, co raczej nie zachęca do czytania...

Po krótszych poszukiwaniach niż w przypadku programu wyborczego, aczkolwiek po poszukiwaniach nieefektywnych, przestałem szukać spotu wyborczego pana Jurka, jako że takowego po prostu nie ma. Nie ma spotu, jest za to program na kilkadziesiąt stron... Sztab widać bąki zbija. Cóż, mogę ewentualnie polecić blog pana kandydata - http://blog.marekjurek.pl/ - na którym możemy przeczytać m.in. o pomyśle ustanowienia święta księdza Jerzego Popiełuszki świętem narodowym oraz inne ciekawe artykuły.





Waldemar Pawlak - kandydat na prezydenta wystawiony przez Polskie Stronnictwo Ludowe.

Program pana Pawlaka - http://www.prezydentpawlak.eu/program/ - jest napisany, a raczej zobrazowany, bardzo estetycznie. Jednak znów pojawia się znany problem - pełno wsparcia dawanego wszystkim, ale nie dowiadujemy się, gdzie jest źródło wsparcia.

Oto spot wyborczy pana Pawlaka -
Video thumb
. Trochę przesadzony, ale przecież o to chodzi - trzeba zachęcić wyborców. To, że ów kandydat siedzi w polityce od 1989, nie jest niczym nadzwyczajnym i wielu innych kandydatów także bawiło się w politykę w tamtym okresie. Jednak samo doświadczenie nie wystarczy - kandydat powinien mieć dobrą wizję kraju i wiedzieć, jak tę wizję zrealizować. Pan Pawlak ma doświadczenie - w porządku - ale to nie wystarczy.





Andrzej Marian Olechowski - niezależny kandydat startujący w wyborach prezydenckich.

Program pana Olechowskiego jest tutaj - http://www.olechowski.pl/program/show/id/6 - i też niestety w większości są to oklepane obietnice bez poważnego zagwarantowania ich realizacji. Program jest trochę dłuższy, niż krótki, ale polecam przeczytać, żeby mieć jakieś obeznanie.

Tutaj można obejrzeć spot wyborczy pana Olechowskiego -
Video thumb
- podkreślone jest tam, że głosując na pana Olechowskiego, stawiamy na nowoczesność. Ja tej nowoczesności w jego zamierzeniach nie widzę...





Jarosław Aleksander Kaczyński - w okresie 14.07.2006 - 16.11.2007 obejmował stanowisko Prezesa Rady Ministrów. Kandyduje na prezydenta z ramienia partii Prawo i Sprawiedliwość.

Wpisuję w google.pl zapytanie: "Jarosław Kaczyński program wyborczy". Wchodzę w pierwszą stronę od góry - http://jaroslawkaczynski.info/wlacz_sie_w_kampanie - od razu klikam na odnośnik "Informacje dla wyborców" i zaczynam czytać, jak wygląda procedura oddawania głosu do urny. Taka ciekawostka, nowość. Na górze strony widnieje napis "Polska jest najważniejsza", a że to hasło wyborcze Kaczyńskiego, zgaduję, że tu coś znajdę i klikam nań ( http://jaroslawkaczynski.info/polska/ ). W dziesiątkę - "Zarys programu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego" to to, czego szukam - program wyborczy w pigułce (główne idee w jednym miejscu i niewiele do czytania) bardzo do mnie przemawia. Szkoda tylko, że trafiłem tu przez domysły... Zaczynam czytać i w sumie dostaję to, czego się spodziewałem - spis rzeczy, które trzeba zrobić, które trzeba wprowadzić i o które trzeba walczyć, by Polska była silna. W moim osobistym odczuciu Polska powinna zacząć budować statki kosmiczne o napędzie nadświetlnym, kolonizować nowe planety i pozyskiwać z nich dobra naturalne - do tego według mnie trzeba dążyć. Ale trzeba jeszcze wiedzieć, jak zrobić to, co chce się zrobić. W tekście pana Kaczyńskiego nie jest napisane, jak chce wprowadzić zmiany, o których pisze. "Musimy usuwać przeszkody, jakie napotykają polscy przedsiębiorcy. Bardziej przyjazny system prawny i podatkowy pozwoli więcej inwestować i tworzyć nowe miejsca pracy." - tak! Usuwajmy przeszkody! Przeszkody są złe! Wprowadzenie przyjaznego systemu prawnego i podatkowego jest przełomowym pomysłem! Obłęd... Sztab pana Kaczyńskiego stworzył wizję utopii, którą przedstawia ludziom, a fakt, że niemożliwym jest do niej doprowadzić już nikogo nie interesuje. Wszystko będzie usprawnione, darmowa służba zdrowia będzie dostępna dla wszystkich bez kolejek. Tylko żeby do tego doprowadzić, potrzebne są pieniądze. Drogi Czytelniku, jak sądzisz - czyje pieniądze?

Postawa Kaczyńskiego i jego zwolenników bardzo często wywołuje na mojej twarzy delikatny uśmiech. Obejrzałem kilka filmów udostępnianych na http://www.youtube.com/user/jkaczynskiinfo i muszę przyznać, że Kaczyński jest traktowany przez swoich zwolenników niemal jak papież - te oklaski wiwatującego tłumu pojawiające się zbyt często dobitnie o tym świadczą. Chciałbym skupić się na jednym z tych filmów -
Video thumb
- obejmuje on fragment wypowiedzi byłego premiera podczas przemówienia w Lublinie. Na pochwałę zasługują słowa, w których Kaczyński nawołuje do zapoznania się z programami wyborczymi rywali, aby wyborca mógł dokonać właściwego wyboru. Niestety, chwilę dalej daje nam do zrozumienia, że jedynie programy Platformy i PiSu liczą się w grze... "Ja reprezentuję tą drugą koncepcję" - reprezentuj tĘ drugą koncepcję, Panie Kaczyński, wtedy będziesz lepiej reprezentował poprawność naszego języka ojczystego, którym osoba na głównym stanowisku w państwie powinna się należycie posługiwać... W dobie socjalizmu panującego w Polsce, prywatyzacja służby zdrowia faktycznie nie jest dobrym pomysłem. Musiałaby iść ona w parze z innymi zjawiskami, typu zniesienie składek zdrowotnych. Wtedy pieniądze z tychże składek mogłyby pójść na leczenie prywatne, co dla wielu obywateli byłoby dużo bardziej opłacalne... "Są tacy (kandydaci - przyp. red.) na przykład, którzy wiedzą, że Norwegia nie należy do Unii Europejskiej (szelmowski uśmieszek), którzy odróżniają dług publiczny od deficytu rocznego, no i są tacy, z których to, można powiedzieć, wyparowało, tak jak ten gaz z kopalni odkrywkowej" - słusznie, Panie Kaczyński! Są nawet tacy kandydaci, którzy wiedzą, że marihuanę przyrządza się z konopi indyjskiej! (
Video thumb
) Ależ my mamy wybitnych tych polityków! Czeka nas świetlana przyszłość...

Istnieje wsród ludzi opinia, że Jarosław Kaczyński ma zamiar kontynuować dzieło swojego brata. Litości... Jakie dzieło? Ze śp. Lecha Kaczyńskiego w trakcie jego kandydatury znacznie częściej drwiono niż wystawiano mu pozytywne opinie. Teraz nagle staje się bohaterem i mentorem, który zostawił nam w testamencie plan na piękną przyszłość Polski. Brak słów... To tylko świadczy o tym, jak wielu głupich ludzi nosi nasza ziemia. Głupich i dwulicowych. Gdy Jarosław Kaczyński zostanie prezydentem, zapomni o obietnicach dążenia do celu bez konfliktów tak szybko, jak tylko pan Tusk po raz pierwszy stanie mu na drodze. I wrócimy do polityki sprzed 10. kwietnia - polityki, która nie zmienia niczego na lepsze, która stoi w miejscu i która pogrąża nasz kraj. Ludzie, pomyślcie choć raz i zastanówcie się, czy naprawdę chcecie, by tak wyglądała Polska przez kolejne 5 lat...





Bronisław Maria Komorowski - od 2007 roku Marszałek Sejmu, z dziesiątym dniem kwietnia bieżącego roku przejął obowiązki prezydenta po tragicznej śmierci Lecha Kaczyńskiego. Kandyduje z ramienia Platformy Obywatelskiej po wygranej nad Radosławem Sikorskim w wewnątrzpartyjnych prawyborach.

Wpisuję w google.pl zapytanie: "Bronisław Komorowski program wyborczy". Wchodzę w pierwszą stronę od góry - http://www.bronislawkomorowski.pl/wizja-polski.html - z pewnością, że na tej oficjalnej stronie kandydata na prezydenta bez problemu znajdę jego pomysły na świetlaną przyszłość Polski. Zaczynam czytać plik pdf zatytułowany "Wizja Polski". Kończę i nic. W czterostronicowym dokumencie czytamy o tym, jaki to jest prezydent, jaki powinien być - patriotyczny, dbający o naród, inspirujący nawet - ale co z tego? Gdzie ta wizja kraju, który Komorowski chce budować? Kandydat na prezydenta powinien mieć plan na Polskę, powinien wiedzieć, co chce zrobić i jak to zrobić. Na oficjalnej stronie marszałka sejmu takich informacji nie ma.

Druga strona w google.pl - http://kampanianazywo.pl/opinie/bronislaw-komorowski-o-swoim-programie-wyborczym-pokaze-pod-warunkiem/ - na tej nie ma wiele do czytania, więc polecam poczytać samemu. Pan marszałek wydaje nam się robić łaskę, że chce udostępnić swój program wyborczy.

Tutaj można dorwać program wyborczy Platformy Obywatelskiej - http://www.po.org.pl/pl/program/ - liczący 90 stron, tylko dla fanatyków. Podobno ktoś kiedyś słyszał, jak pan Komorowski coś wspominał, że ten program jest zarazem jego programem, ale musicie być państwo bardzo dociekliwi i sami do tego dojść, bo czemu niby macie mieć wszystko podane na talerzu? Potrudźcie się.

Szczerze mówiąc, jestem zaskoczony tak dużą popularnością Komorowskiego w sondażach przedwyborczych. Jestem zaskoczony, bo myślałem, że ludzie myślą... Nie myślą. Człowiek, którego jeszcze pół roku temu znało może 2 % społeczeństwa, nagle staje się głównym pretendentem na stanowisko prezydenta. Bo nie oszukujmy się - ilu z Polaków jeszcze do niedawna wiedziało, jak nazywa się nasz marszałek sejmu? Niewielu, bo mało kogo to interesuje. I taki człowiek jest bliski wygrania wyborów w I turze. Człowiek, za którym stoją media, w które ludzie ślepo wierzą. Człowiek, który, jak przyjdzie co do czego, wypowiada słowa, za które później musi się wstydzić (dla przykładu znany tekst: "W zeszłym roku powódź, w tym roku powódź, więc pewnie ludzie są już oswojeni, obyci z żywiołem" - Brawo, Panie Marszałku. Widać rząd nie działa, jak należy. A kto jest obecnie u władzy? Kto jest winien tych niedopatrzeń, które rok po roku podtapiają nasze społeczeństwo? Platforma Obywatelska, której jest Pan członkiem? No patrz Pan...). Człowiek, który potrzebuje ściągawek, aby dobrze radzić sobie na stanowisku, na którym się znalazł (podczas powołania nowej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Komorowski podpierał się informacjami na jej temat wydrukowanymi z Wikipedii - no wybaczcie, ale to tak samo jakby blacharz samochodowy po dwudziestu latach w zawodzie studiował nadal instrukcję obsługi młotka. Nie - jednak przesadzam... Nieumiejętność używania młotka przez blacharza wpływa tylko na jego klientów, a nie na całe społeczeństwo, więc różnica istnieje i jest ogromna). W obecnej chwili wyłącznie pan Komorowski wstydzi się za siebie i swoje zachowanie. A kto będzie musiał się za niego wstydzić, jeśli już zostanie głową państwa? - naszego państwa...

Wielu ludzi głosuje na Komorowskiego po to, żeby prezydentem nie został Jarosław Kaczyński. W porządku, głosujcie sobie tak - ale w drugiej turze wyborów, o ile Ci dwaj panowie się do niej dostaną. Po to mamy pierwszą turę, by zagłosować na swojego kandydata. Nie tego, który ma największe szanse na zwycięstwo, ale właśnie na tego Swojego. Kaczyński na tę chwilę nie ma szans wygrać wyborów w pierwszej turze, więc, ludzie, głosujcie śmiało na najlepszego kandydata! Bo głosowanie na kogoś tylko po to, żeby ten drugi nie został wybrany, jest głupie i nieodpowiedzialne.

Na koniec zastanówmy się tak najogólniej, jak będzie wyglądała przyszłość Polski po wyborze Komorowskiego na głowę państwa. Duet prezydent-premier wywodzący się z jednej partii politycznej może z jednej strony ułatwić wprowadzanie w życie nowych ustaw, z drugiej może doprowadzić do tego, że pozbawieni elementu konkurencji politycy Platformy spoczną na laurach i zapowiadany rozwój Polski będzie zachodził w żółwim tempie. O ile w ogóle...





Janusz Ryszard Korwin-Mikke - kandydat partii Wolność i Praworządność na urząd prezydenta.

Oto program wyborczy pana Korwin-Mikke - http://korwin-mikke.pl/strony/wolnosc_i_praworzadnosc_zarys_programu - program jest typowo liberalny i na pierwszy rzut oka pewnie nie wszystkim się on spodoba tym bardziej, że jest w nim mowa o powszechnej prywatyzacji, więc za wszystko co do tej pory było teoretycznie darmowe - służbę zdrowia, edukację - trzeba będzie płacić z własnej kieszeni. Brzmi strasznie? Niekoniecznie. Obecnie prywatna służba zdrowia jest droga, bo ma nieuczciwą konkurencję w postaci publicznej służby zdrowia. Gdy zostanie ona sprywatyzowana, koszty prywatnego leczenia gwałtownie spadną, bo zacznie powstawać wiele konkurencyjnych ośrodków zdrowia. Dodatkowo w naszej kieszeni pozostaną składki na NFZ, które będziemy mogli spożytkować właśnie w prywatnej klinice. Już lepiej? To tylko jeden typowy przykład...

Tu można sobie obejrzeć spot wyborczy kandydata -
Video thumb


Janusz Korwin-Mikke jest osobą, do której mam ogromny szacunek. Jest on człowiekiem o poglądach powszechnie uważanych za skrajne, z którymi w pierwszej chwili nieraz ciężko się zgodzić, ale wystarczy posłuchać chwilę, co pan Korwin-Mikke ma do powiedzenia w danej sprawie i człowiek po chwili myśli sobie: "Cholera, faktycznie". Choćby kwestia legalizacji narkotyków - niby przyjęło się, że skoro narkotyki są złe, to powszechny dostęp do nich też nie będzie dobry. Sam tak myślałem, zanim nie usłyszałem zdania pana Janusza w tej sprawie - (
Video thumb
,
Video thumb
). Chociaż nie zamierzam korzystać z możliwości, jakie daje legalizacja, od niedawna w pełni się za nią opowiadam i piszę to z pełną świadomością.

Obejrzałem wiele filmów z udziałem pana Korwin-Mikke i dla mnie nie ulega wątpliwości, że jest on najlepszym kandydatem na urząd prezydenta. Niestety, jest on dyskryminowany na scenie politycznej, której naraził się jako autor uchwały lustracyjnej w 1992 roku. Od tej pory media publiczne, które są, nie oszukujmy się, mediami rządowymi, skutecznie go unikają, lub emitują jego wypowiedzi wyrwane z kontekstu (
Video thumb
- w 2:47 jest dość głośny szum, radzę przyciszyć). A nasze społeczeństwo składa się w większości z tępej masy ślepo wierzącej w to, co widzi w telewizji. Stronniczej telewizji. I dopóki nie dokona się wymiana pokoleń - z pokolenia rzeczonej telewizji na pokolenie internetu, który jest bezstronnym i niecenzurowanym źródłem informacji - dopóty będziemy żyć wśród tej ciemnej masy, która stanowi większość wystarczającą do wygrania wyborów... Ta masa zawsze będzie przyćmiewać inteligentną mniejszość społeczeństwa, do której należy pan Janusz Korwin-Mikke - mój kandydat na prezydenta.





Tak - ten artykuł jest subiektywny i stronniczy. Tak - jest pisany w taki sposób, aby czytając go, najbardziej w pamięci utkwił kandydat, którego ja uważam za najbardziej godnego stanowiska prezydenta. Ale ten kandydat nie został przeze mnie wybrany "na szybko", tak jak to robi 99% ludzi - bo prowadzi w sondażach, bo ma to coś, bo chce dobrze dla Polski, bo będzie kontynuował misję brata. Ludzie, którzy mają takie podejście, w ogóle nie powinni zbliżać się do urn. Oni sprawiają, że nasz kraj idzie w złym kierunku. Ja mogę śmiało napisać - zapoznałem się z tym, co ma do zaoferowania każdy kandydat i wybrałem z nich tego, który bezapelacyjnie jest najlepszy.

Można mi zarzucić, że niektórych kandydatów niezbyt dokładnie przeanalizowałem, jednak w przypadku każdego kandydata zapoznałem się z jego programem (oprócz programów Komorowskiego i Jurka, które są epopejami) oraz spotem wyborczym (poza spotem pana Jurka, którego nie znalazłem, ale w ramach rewanżu poczytałem jego blog) i jeśli jakiś kandydat nie zdołał mnie zaciekawić swoją wizją Polski w zakresie tych elementów, to nie widziałem potrzeby szukania niczego więcej na jego temat.

Polecam zapoznać się z debatą, która odbyła się na Uniwersytecie Warszawskim 9. czerwca. Wzięło w niej udział ośmiu kandydatów - zabrakło pana Kaczyńskiego i Napieralskiego. Po jej obejrzeniu będziecie wiedzieli, kto spośród obecnych jest jedynym nie-socjalistą i kto wypadł najlepiej spośród całej ósemki. Kto nie mówi "Dotacje pójdą na to, na to i na to", bo to niemożliwe i nie ma co robić złudzeń. A kiedy już będziecie wiedzieli kto to, będziecie też wiedzieć, dlaczego o tej debacie praktycznie nikt nie słyszał. Nikt śledzący zmanipulowane media... http://www.youtube.com/watch?v=4Tkn7j9cH_c&feature=PlayList&p=627DD83A7A7967B1&playnext_from=PL&index=0&playnext=1

Człowieku. Zanim pójdziesz do urny, pomyśl...

Dziękuję za uwagę.