JustPaste.it

Nie oddawaj kapitału, walcz!

Jako drobny inwestor giełdowy często męczyłem się psychicznie z oddawaniem kapitału, kiedy zaczynałem przygodę z giełdą. Im więcej jednak wiem, tym łatwiej mi tego uniknąć.

Jako drobny inwestor giełdowy często męczyłem się psychicznie z oddawaniem kapitału, kiedy zaczynałem przygodę z giełdą. Im więcej jednak wiem, tym łatwiej mi tego uniknąć.

 

Drobnych inwestorów (detalistów), często określa się mianem dawców kapitału, którzy są bezwzględnie „dojeni” przez system. W rzeczywistości rynek jest tak skonstruowany, żeby zbierać kapitał od inwestorów. Im prędzej sobie z tego zdamy sprawę, tym szybciej staniemy sie świadomymi inwestorami. Jeśli posiądziemy odpowiednią wiedzę i poznany zasady działania systemu giełdowego, mamy szansę zarabiać efektywniej niż duże podmioty, obracające znacznie większą gotówką Przede wszystkim musimy mieć świadomość, że na giełdzie nigdy nie ma pewności co do przyszłych cen akcji. Istnieje tylko prawdopodobieństwo. Druga zasada to taka, że kasyno zawsze wygrywa. W wolnym tłumaczeniu, jedynym podmiotem, który zawsze zarabia na giełdzie, jest biuro maklerskie. Jego „haracz” to prowizja od każdej transakcji.

Rynek akcji, obligacji, surowców czy walutowy to sformalizowane środowiska, w których dokonują transakcji kupna i sprzedaży podmioty i instytucje, w nadziei na osiągnięcie zysku. Tak naprawdę zakładasz się przy każdej transakcji z rynkiem i innym podmiotem, że walory, które kupiłeś, zyskają na wartości. Wygrasz, jeśli to Ty masz rację w aspekcie przyszłych zmian cen, a następnie w odpowiednim momencie sprzedasz i zrealizujesz zysk. Jeśli się mylisz, przegrasz i oddasz zainwestowany kapitał. Proste.

Jako drobny inwestor masz tę przewagę, że angażujesz stosunkowo niewielkie pieniądze w porównaniu do instytucji finansowych. Możesz ulokować pieniądze na dłuższy czasu i poczekać, aż sytuacja na rynku wyklaruje się i sygnały, jakie z niego płyną, będą dla Ciebie czytelne. Duzi gracze (fundusze, banki inwestycyjne) muszą bezustannie dokonywać transakcji, tak aby pieniądz krążył na rynku i pracował dla nich.

Drobny inwestor może ulokować swoje pieniądze w funduszu, wejść i wyjść z rynku łatwo i po stosunkowo niewielkich kosztach transakcyjnych. Instytucje i grube ryby robią to na znacznie większą skalę, co zabiera znacznie więcej czasu i utrudnia płynne wejście na rynek i wyjście z niego. Im większe kwoty są angażowane na rynku i go opuszczają, tym większy wpływ ma to na aktualną cenę danego waloru. Inwestorzy instytucjonalni, budując pozycje na rynku, nie chcą, aby inni gracze wiedzieli co robią, dopóki nie zbudują już portfela. Napływ kapitału ze strony innych podmiotów i zakup tych samych aktywów mógłby podnieść jego cenę, co oznaczałoby konieczność wstrzymania zakupów papieru do czasu obniżenia jego ceny w wyniku korekty.

Być może słyszeliście powiedzenie, że trend jest twoim przyjacielem. Należy uważnie obserwować, w stronę których aktywów płyną strumienie pieniężne, gdyż w 75% przypadków oznacza to budowanie pozycji przez dużych graczy lub dystrybucję. Tak zwane ślady inwestycyjne grubych ryb można zaobserwować i podłączyć się pod nie.

Drobny inwestor, w porównaniu z nimi jest zwinny i może dokonywać wielu transakcji, zazwyczaj bez znaczącego oddziaływania na cenę. Kilkaset lub kilka tysięcy akcji to nie są zwykle wystarczająco duże wolumeny, aby zauważalnie wpłynąć na cenę waloru. Duży gracz może kupić kilka lub kilkadziesiąt tysięcy akcji jednorazowo i rozłożyć te transze nawet na okres kilku miesięcy. Te cykliczne transakcje na stałe i duże kwoty mogą być zaobserwowane przez innych graczy i wykorzystane przy budowaniu skutecznego portfela. Można więc budować nawet relatywnie duże pozycje, bez zdradzania swoich zamiarów i nie wypływając na wycenę waloru.

Duzi inwestorzy często kupują akcje w „sezonie ogórkowym”, jakim dla rynku jest trend boczny, w okresie niskiej aktywności lub gdy ceny ostro i długo spadają. W ten sposób są w stanie kupić w dużych ilościach akcje po atrakcyjnych cenach, podczas gdy inni na potęgę sprzedają. Minusem jest to, że muszą poczekać, aż trend się odwróci. Drobny inwestor, z racji mniejszego kapitału, który angażuje na rynku, gdy nie chce ryzykować, może kupić walory, kiedy już zaczynają rosnąć i jest w stanie zidentyfikować prawidłowo trend. Zapewne nie będzie to zakup idealnie w dołku, ale do szczytu z reguły jest wystarczająco daleko, żeby zarobić.

Najłatwiejszym sposobem zorientowania się, czy grube ryby zaczęły już kupować jest wykorzystanie analizy technicznej i obserwowanie przepływów pieniężnych na każdej sesji. Systematycznie, tak aby wyłapać prawidłowości, wskazujące na zajmowanie pozycji przez duży kapitał.

Więcej o inwestowaniu i finansach przeczytasz na www.finanse24online.pl

Licencja: Creative Commons