JustPaste.it

Zalane umysły

Miarka się przebrała gdy zobaczyłem pokaz mody tłustych amerykanek.

Miarka się przebrała gdy zobaczyłem pokaz mody tłustych amerykanek.

 

Gdzie jest Bóg i dlaczego nie pomoże modlącym i proszącym powodzianom.

Ten sposób myślenia ma pokazać, że Boga tak naprawdę nie ma, a gdy nawet jest to jest bardzo okrutny. Pędząc tym błyskotliwym tropem myślenie należy ostatecznie zrezygnować z bałamutników, którzy panoszą się wszędzie opowiadając o istnieniu Boga. Ich działalność jest szkodliwa dla Polski, a nauka Jezusa wspiera i głosi nienawiść, mściwość i pogardę dla człowieka o tzw. nowoczesnych poglądach. Jest oczywiste, że elita popierająca ten sposób myślenia jest zbulwersowana postawą Boga. Każdy zwykły człowiek, by pomógł gdyby tylko mógł, ale Bóg nie pomoże. Co za okrutnik!

Podczas tej powodzi zbuntowana natura pokazała co jej uczyniliśmy. Główna rzeka Polski Wisła została zamieniona w rurę ściekową, a nadmiar wody zabrał wszystkie brudy i zanieczyszczenia. Natura dała nam jasną odpowiedź, co zostało zaniedbane. Mam spore wątpliwości czy założenie, że całą odpowiedzialność można zrzucić na naturę, i całkiem sympatyczne zwierzątko zwane Bobrem jest dość poważne.

Bóg nie pomógł, a natura zaatakowała z czynnym i podstępnym agentem pod pseudonimem Bóbr, który dziurawił potajemnie pod osłona nocy wały przeciwpowodziowe. Wały pękały i woda zalewała wsie i miasta. Ogólnie zamierzona ślepota blokuje prawdę o powodzi. To nikt inny jak sam Jezus mówi: "będą patrzyli a nie zobaczą’". Postanowiono odstrzelić winnego Bobra, by sprawiedliwości stało się zadość. Zalanym umysłom - NIE - powiedzieli leśnicy ratując niewinne zwierzątka.

A teraz zrobię skok za wielką wodę, by lekko potrzymać temat. Tam mieszkają dumni Amerykanie, którzy zostali zalani plagą otyłości. Wszystko za sprawą wielkiej ogólnoświatowej sieci (bez nazw i bez reklamy), która utuczyła naród amerykański, ale również jej dynamiczna działalność przynosi efekty w Polsce. Miasta USA są zalane masą grubasów, a powódź otyłości niesie ogromne straty dla gospodarki. Amerykanin potrafi jednak biznes zrobić na wszystkim. Dla amerykańskich grubasów powstał wielki przemysł odzieżowy, który zarabia krocie i tym samym wspiera działalność producenta szkodliwej żywności. Koło obłędu się zamyka. Miarka się przebrała gdy zobaczyłem pokaz mody tłustych amerykanek, który to przekaz miał pokazać, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Utuczonych Amerykanów niezbyt zdrową żywnością teraz trzeba odpowiednio ubrać, a wszystko w imię dobrze zrobionego interesu.

Obie powodzie są bardzo groźne, a ta amerykańska powódź otyłości i sposób rozwiązania problemu daje wiele do myślenia nam Polakom. Robienie biznesu na tragedii ludzi - otyłość jest dramatem współczesnej Ameryki - nie przynosi rozwiązania problemu a wręcz go pogłębia. 

Biznes na powodzi, tej polskiej, który śni się wielu przedsiębiorcą, to dramat poszkodowanych powodzian i brak rozwiązania problemu, a nawet jego zwiększenie. Cała filozofia pomocy będzie skupiała się bowiem na jak największym zysku dla firm działających przy usuwaniu skutków powodzi. W imię zysku znów zostanie coś zrobione taniej lub wcale, bo zysk i pomaganie chodzą innymi ścieżkami i zostanie powielony genialny sposób amerykański, że biznes można zrobić dokładnie na wszystkim.

Zapewne wygra pieniądz i jego siła, a przy następnej powodzi znów wszyscy będą się dziwili dlaczego ten Bóg jest taki okrutny. Koło obłędu się zamyka