Wyryte głęboko w naszych sercach...
Jest takie piękne słowo.
Wyryte głęboko w naszych sercach, nie zetrzesz choćbyś chciał.
Rzeźbione dłutem słownych potyczek, malutkich sekrecików,
nieprzespanych nocy i dni, licznych mniejszych albo większych zdrad,
pokrzyżowanych planów, druzgoczących zwierzeń i gorzkich łez.
Jego rzeźbiarzem nieubłagany los, tworzywem Ty i ja,
a powstałe arcydzieło pozostanie na wieki w nas.
To nasza wielka przyjaźń.
Jest ona, mimo młodego wieku, nieco przygarbiona
od ciężaru, który włożyliśmy na jej wiotkie ramiona.
Troszkę, biedna, posiwiała, bo jej przyspożyliśmy zmartwień,
Jednak jestem z niej dumna, ponieważ przetrwała najgorsze
i chyba trzyma się, kochana staruszka, wciąż nie najgorzej,
a wszystko dlatego, że od początku była najprawdziwsza,
mimo młodego wieku.