JustPaste.it

... aksamitne pudełka

>>> ... Upał sączy się przez szeroką źrenicę okna zza niedbale przesuniętej kotary.
Jej welurowa zieloność raz bywa dla mnie mchem czułości, czasem twoją skórą gładką moim dotykiem, a bywa zielonością mrocznego lasu spamiętanego kawałkami chwil.
Przechowuję je w aksamitnych pudełkach, w starej szafie skrytej w kącie <<mailowego pokoju>>.

Kawałki chwil - kolorowe szmatki pełne uczuć -  postrzępione przez czas i jakiś kolejny telefon, setki niezałatwionych spraw i rozsypanych biletów powrotnych, których nie chcę widzieć.  
Śpią na dnie moich pudełek i czekają na dni takie jak ten, kiedy zaglądam do nich w towarzystwie wieczoru.
Wyciągam je kolejno niczym los w loterii fantowej...

- jeden - jak łąka, zielony, pełen ziół i zapachu co nigdy nie ulatuje z pamięci, zasnął pod nim fiołek leśny zerwany wtedy po drodze...
- drugi w ciepłym czekoladowym kolorze przywołuje natychmiast na myśl kawę z kardamonem spijaną wolno w zimowy wieczór ...dziś nadal pachnie ziarenkami kawy schowanymi na dnie pudełka ...

- jest i żółty kawałek, pełen nitek przypominających o słońcu, które obwieszczało wiosnę prawdziwą ...

- i ten granatowy, bardzo go lubię, bo jest w kolorze nocy i twojego parasola...
- ... a ten lubię najbardziej - w krateczkę drobną na bordowym tle ... pachnie Tobą w ulubionej przeze mnie koszuli ... aksamitne pudełko sumiennie chroni ulotność zapachu ...  

A gdyby tak uszyć z tych szmatek znowu jakieś popołudnie ? ... Piękny patchwork na chłodne wieczory i zimną codzienność, pod którym da się przespać jutro i doczekać rana w jego cieple.

Rozłożyłam na podłodze wszystkie kawałki chwil, nawlekłam na igłę czasu nitkę tęsknoty ... i uznałam, że urok tych chwil jest mnogością uczuć - po co więc łączyć je w jedno ... ?
... mam jeszcze tyle pustych pudełek ...