JustPaste.it

Doradca finansowy wcale nie taki darmowy.

90 złotych miesięcznie. Tyle można stracić, korzystając z usług doradców kredytowych. Choć mówią, że usługa nic nie kosztuje, łatwo odkryć jak jest naprawdę.

90 złotych miesięcznie. Tyle można stracić, korzystając z usług doradców kredytowych. Choć mówią, że usługa nic nie kosztuje, łatwo odkryć jak jest naprawdę.

 

Doradca finansowy to w ostatnich latach popularne wyrażenie. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że doradca często źle nam doradzi.

Na czym zarabia doradca kredytowy?

Firmy takie jak Open Finance czy Kredyt-Pro oferują nam pomoc w wyborze kredytu hipotecznego. Niby wygodnie i w jednym miejscu. Oszczędzamy czas, który zmarnowalibyśmy na bieganie o bankach czy ślęczeniu przed monitorem komputera. Doradca wybierze nam ‘najdogodniejszą’ opcję i zachęci do podpisania wniosku.

I tutaj właśnie doradca zarobił około 50 złotych plus prowizja od wysokości kredytu. Przy kredycie hipotecznym może to być nawet kilka tysięcy złotych.

Czy każdy bank tak samo płaci doradcy?

Oczywiście, że nie. Przecież banki też konkurują między sobą, by ich kredyt został sprzedany przez firmę doradczą w jak największej ilości. Banki oferują zatem doradcom coraz to większe prowizje.

Mamy tu zatem mały konflikt interesów, na którym tracimy właśnie my. Przecież firma, która wybiera dla nas kredyt hipoteczny zrobi wszystko, byśmy skorzystali z kredytu na dom właśnie w banku, który wypłaca najwyższą prowizję. Nie ta kwestia jest najgorsza w całym zamieszaniu z doradcami.

W banku kredyt jest tańszy.

Wbrew temu, co wykrzykują slogany firm konsultingowych, kredyt hipoteczny wciąż jest najtańszy w okienku bankowym. Trzy miesiące temu udaliśmy się do jednego z największych polskich doradców. On wybrał nam niby najkorzystniejszy kredyt hipoteczny. Jako, że cyrograf mamy zamiar podpisać na całe 30 lat, postanowiliśmy sprawdzić ofertę bezpośrednio w banku (w innym oddziale, niż ten zaoferowany przez doradcę).

Okazało się, że nasza rata kredytu byłaby o całe 90 złotych niższa, gdybyśmy skorzystali z usług banku bez pośrednictwa doradcy.

9d14b837ea515981c66b5fde436ac7c3.jpg

Co zatem zyskujemy?

Zyskujemy czas. Nic więcej. Firma doradcza porówna dla nas setki produktów i zaoszczędzi nam kłopotu. Nie wiem, czy dziewięćdziesiąt złotych miesięcznie przez następne 30 lat to nie za wysoka cena za kilka dni przeglądania internetu i kilka dodatkowych wizyt w banku? Cała procedura nie jest wcale trudna. Wystarczy samemu skompletować dokumenty do kredytu i udac się do najbliższego banku. Wtedy będziemy wiedzieli na czym stoimy i możemy zacząć szukac najlepszego kredytu na nasz wymarzony dom.

 

Źródło: http://najtanszy-kredyt-hipoteczny.pl/czy-potrzebujemy-doradcy-finansowego-przy-wyborze-kredytu